Stoi przede mną
idealna i pusta
Kąty idealnie proste pokryteidealną białości bielą
Przesadna harmonia
Biała i gładka jak gładkie jest lustro
w którym nic się nie odbija
Za biała za idealna za pusta
Białe pokrycie
jasne odbicie
parzy w oczy
razi
oślepiaBiorę czerń do ręki
Drgania przechodzą przez myśli i serceprzez dłonie na lustro na białą powierzchnię.
Czerni się czerń
zaburzona harmonia
przełamanie bieli
nie jest już sama w idealnym świecie
jasność nagle się wita z ciemnościąDrżąca dłoń się oddala
ociera pot
wstaję
zostawiam lustroco jasne jasnością nieidealną
bo odbija cień.
CZYTASZ
wiersze z pestkami
PoetryAutorska poezja sprzed kilku lat //z '17, '18 roku, raczej słaba i pompatyczna, ale nie mam po co usuwać (dobra, zostawiam z sentymentu)