W tym miejscu chciałabym zaznaczyć, że jest to historia całkowicie zmyślona.
Powstała w mojej wyobraźni.
Chorej wyobraźni.
Miłego czytania :)
Autorka :)8 Października 1969r.
Doszło do tragedii w domu na ulicy Chabrowej. Wyciek gazu zabrał ze sobą całą rodzinę.8 Marca 1974r.
Odnaleziono zwłoki dwóch nastolatek, które zaginęły przed tygodniem.
Przyczyny zgonu nie znane.8 Września 1980r.
W domu na ulicy Chabrowej doszło do kolejnej tragedii na przełomie kilkunastu lat.
Młode małżeństwo popełniło samobójstwo.
Oboje wisieli na strychu.
Dom nazwano przeklętym.8 Lipca 1989r.
Dom na ulicy Chabrowej spłonął do fundamentów.
Dokładnej przyczyny pożaru nie ustalono.8 Stycznia 1995r.
Młoda para wykupuje działkę na ulicy Chabrowej, na której stał słynny przeklęty dom.
Czy klątwa dopadnie również ich?- Barbaro! - krzyknął.
- Idę! - odpowiedziała kierując swe kroki na górę.
Wszędzie jeszcze leżały folie, kartony.
Dom był na wykończeniu.
Jeszcze tylko ostatnie remonty, poprawki i Państwo Dragan będą mogli się wprowadzić.
Weszła na piętro. Nie widząc męża zawołała :
- Gdzie jesteś?
- Tutaj!
Dobiegł ją głos męża z końca korytarza.
Wiedziała już gdzie poszedł.
Na strych.
Będąc już na końcu korytarza otworzyła drewniane drzwi i weszła po kilku stopniach na górę.
- Co się stało kochanie, że karzesz mi się tu czołgać? - mówiąc to popatrzyła na stojącego opodal męża. Pogładziła się po brzuchu.
Była już w 6 miesiącu ciąży.
Jej córeczka miała się niedługo pojawić na tym świecie.
- Wybacz, ale musisz to zobaczyć. - odpowiedział z wyraźną ekscytacją w głosie. Odsłonił leżące na podłodze duże okrągłe zwierciadło. Jego grube mosiężne ramy były bogato zdobione.
Lecz nie było to zwyczajne zwierciadło.
Było czarne.
Całkowicie czarne nic się w nim nie odbijało.
- I o to tyle zachodu? - zapytała lekko podirytowana.
- Nie uważasz, że jest piękne?
- Owszem jest, ale jaki z niego pożytek gdy nie ma lustra..
- Ależ ma! - rzekł donośnie, dotykając czarnej tafli dodał - to jego lustro..niesamowite prawda?
- Ahh.. Ty i te twoje upodobania.. Czekaj, czekaj skąd ono się tu wzięło?
- Nie mam pojęcia. Było tu jak weszłem.
- Dziwne.. Może, któryś z pracowników je podrzucił? - starała się to logicznie wyjaśnić.
- Zanim cię zawołałem dzwoniłem do nich, nikt nic nie wie.
- To co pojawiło się z nikąd?
- Nie wiem.. Może.. - uśmiechnął się szeroko.
- Nawet nie zaczynaj z tymi swoimi teoriami.. - powiedziała z lekką powagą w głosie.
- Możemy je gdzieś powiesić? może lustrem nie jest, ale prezentować się będzie nienagannie.
Popatrzyła na niego, potem na zwierciadło i znów na niego.
- Aj Czarek Czarek, jeśli tak bardzo chcesz, to możemy je powiesić tu na piętrze w holu.
- Dziękuję skarbie - podszedł i dał jej buziaka. - Będę musiał poprosić robotników, bo ciężkie to jak diabli.
- Nie dziwię się - rzuciła na odchodne.
Wyszli zamykając drzwi.Lustro wkrótce zawisło tak jak było powiedziane. W korytarzu na piętrze, na ścianie pomiędzy pokoikiem dziecięcym i niewielką łazienką.
Nocą jego tafla nabierała kolorów z otoczenia.
Stawała się zwyczajnym lustrem.
Czyżby?
Tego nie można o nim powiedzieć.
Kryje w sobie więcej niż mogło by się wydawać.____________________________________
Nowa książka, całkiem nowa historia.
Tak na spontanie.
Mam nadzieję, że z zalążku pomysłu wyjdzie z tego coś dobrego :)
Oceniajcie jak wam serce podpowiada :)
Postaram się dodawać rozdziały w miarę często :)
Autorka :)

CZYTASZ
Za Czarnym Zwierciadłem
ParanormalCo znajduje się po drugiej stronie lustra? Stare zwierciadło leżące na strychu, którego tafla jest czarna jak smoła. Tylko nieliczni mogą dostrzec cokolwiek w odbiciu lustrzanym czarnego zwierciadła. Co kryje się za tymi mosiężnymi, zdobionymi ra...