Wtorek
Szybkim krokiem podchodzę do siedzących na ławce dziewczyn. Od razu wzrok stawiam na Noora.
- Co ty wczoraj robiłaś? - blondynka rozgląda się po wszystkich. - Dzwoniłam.
- Eskild miał urodziny i robiłam mu tort.
- A ja nie widziałam wczoraj Eskilda koło klu...
- Nie. - mówi szybko Noora. - Robił ze mną tort. - rozgląda się upewniając się, że każdy uwierzył w jej słowa. Ponownie patrzy na mnie. - Co się tak w ogóle działo wczoraj?
- Usnęłam w autobusie i wysiadłam gdzieś, w jakiejś kompletnej dziurze. Dzwoniłam do ciebie, ale nie odbierałaś. Spanikowałam. Szybko wybrałam numer do Chris. - wskazuje na dziewczynę, która odruchowo sprawdza telefon. - Ale dodzwoniłam się do Chrisa. To wszystko przez stres. Przyjechał po mnie i zawiózł mnie do domu.
- Miło, że nie zachował się jak dupek.
- Miło, miło. I strasznie miło mi się z nim spacerowało. Pytał o Jonasa i powiedziałam mu jak sytuacja wygląda. A on coś, że ma nadzieje, że to nie przez niego. Że jestem bardzo fajna, ale między nami nigdy nic nie będzie. - wyrzucam szybko z siebie. I po chwili tego żałuje. Wolałam zachować dla siebie te kilka epizodów z Chrisem, ale jakoś samo to ze mnie wyszło.
- Czemu przez niego? - pyta Sana. Milczę przez chwilę. - Eva. - ponagla mnie muzułmanka.
- Nie jestem z Jonasem, bo całowałam się z Chrisem. - zapada cisza.
- Kręcisz z moim bratem? - cholera. Jak to możliwe, że ja wcześniej nie zauważyłam Sofii?
- Nie. - odpowiadam szybko. - Schistad jest przystojny, miły, pociągający i tym podobne, ale jest też jednym z The Penetrators. Chłopakiem, który zalicza panienki i daje im swoje bluzy. Jest typowym dupkiem. Nic by z tego nie było. - mówię słowa, w które mimo woli wierze.
- Nie wchodź w to. - mówi Sofia równo z dzwonkiem.
Nie wchodzę. Stoję w progu. Nie chce zamykać tych drzwi, ale boję się przekroczyć ten próg do końca, bo jedną nogą już na pewno tam jestem.Piątek
Życie typowego norweskiego nastolatka toczy się od piątku do piątku. Każdy czeka z jakiegoś powodu na piątkowe imprezy. Jedni chcą się upić. Drudzy kogoś zaliczyć. Trzeci dobrze się bawić. A ja chce spotkać Chrisa. Nie widziałam go od poniedziałku i odczuwam straszną potrzebę spotkania tych pięknych brązowych oczu.
Od pół godziny jestem na imprezie u Juliana z The Penetrators. Dopijając pierwsze piwo wreszcie zauważam Chrisa. Stoi przy ścianie z dwiema dziewczynami. Raz całuje jedną raz drugą. Obrzydliwe. Tak samo jak obrzydliwe jest uczucie, które pojawiło się w mojej klatce piersiowej. Patrzę na chłopaka. Po raz pierwszy nie kryje się z tym. Chcę by jego spojrzenie również powędrowało na mnie. Szerzej otwieram oczy, kiedy to się dzieje. Chłopak podobnie szerzej otwiera powieki. Jednak szybko wraca do standardowego krzywego uśmiechu. Puszcza mi oczko i zaczyna przyglądać się dziewczyną, które stojąc koło niego całując się. Szybko odwracam się na pięcie i kieruje się do kuchni po kolejną dawkę alkoholu. Otwierając puszkę wciąż mam przed oczami Chrisa z tymi dwiema dziewczynami. Nic kompletnie nic między nami nie ma. Bynajmniej z jego strony. A skoro z jego to i powinno z mojej. Nie będę ukrywała poczułam zazdrość. Nie chciałabym być na miejscu żadnej z tych dziewczyn. Chciałabym być tą dziewczyną do, której słynny Penetrator Chris coś poczuje, ale to nie możliwe. Jak sam powiedział jest osobą, która nic do nikogo nie czuje, która się nie przywiązuje. Wątpię, żebym mogła to zmienić.
Wstaje z sofy zostawiając dziewczyny. Szybko odbieram telefon od mamy. Hałas tłumaczę spotkaniem z dziewczynami u Vilde. Szukam jakiegoś pustego pomieszczenia gdzie mogłabym spokojnie porozmawiam z rodzicielką. Wreszcie mi się udaje. Zamykam za sobą drzwi. Zauważam siedzącego na łóżku chłopaka. Zbywam mamę szybko rzucając ''zadzwonię później, nie mogę gadać''.- Siedzisz tu? - pytam.
- Siedzę tu. - oboje cicho się śmiejemy, myślę, że na to samo wspomnienie.
- Jesteś jakiś smutny albo za bardzo się wstawiłeś? - chłopak poklepuje ręką miejsce koło siebie. Siedzimy w ciszy. Mimo, że jakiś czas temu było mi smutno widząc go z dziewczynami teraz jest mi gorzej ponieważ widzę jego zatroskaną minę. Chłopak wzdycha.
- Mam problem z siostrą. Nie radzę sobie z nią. Zawsze tak było. Nigdy nie miałem z nią dobrego kontaktu mimo, że jest moją młodszą siostrzyczką. Miała rodziców i się nie martwiłem. Teraz kiedy mieszkamy razem jest pod moją opieką. Ale robi wszystko, żeby skłócić mnie bardziej z rodzicami. Naprawdę nie wiem o co jej chodzi. Sofia nie jest skłonna do uczuć. - spogląda na mnie. - Znaczy nie jest skłonna do uczuć do mnie. Jest miła dla każdego tylko nie dla mnie i nie wiem co jest tego powodem. Nie jednokrotnie chciałem z nią o tym porozmawiać, ale kończyło się szybką i nie miłą wymianą zdań.
- Rozmowa jest ważna. Zapewne oboje macie dominujące charaktery. Ktoś z was musi ulec. A biorąc pod uwagę, że jesteś starszy i nie głupi powinieneś być to ty.
- Masz racje, ale to nie takie łatwe.
- Wiem. - chłopak powoli się do mnie zbliża. Jesteśmy dosłownie centymetr od siebie. Lekko się odsuwam. - Lepiej nie. - Chris się uśmiecha.
- Nawet nie wiesz jak bym chciał. - całuje mnie w czoło. - Dziękuje. - mówi i wychodzi.
Korzystając z sytuacji moi drodzy kochani dziękuję wam za wszystkie gwiazdki i komentarze. To bardzo motywuje.
Zapraszam was również na moje nowe dzieło. Krótkie historie o 1D na podstawie pierwszej płyty
CZYTASZ
•RUN• |Eva+Chis|
FanficPenetrator Chris, najlepszy przyjaciel Williama, największy przystojniak szkoły i za razem największy fuckboy szkoły. Patrzy na mnie popijąć piwo. ~fragment~ 12.MAY.2017⏩ #344 w Fanfiction ❤