Røzdział 15

627 78 16
                                    

Wtorek

- O której kończysz?

- Już skończyłam.

- Kurcze, ja mam jeszcze dwie lekcje. To już nic. Idź do domu. - łączy nasze usta i chwilę później znika za rogiem. Zerkam na dziewczyny, które cały czas stały krok dalej.

- Nigdy nie spodziewałabym się Chris będzie takim świetnym chłopakiem. - komentuje Chris.

- Uważaj na niego. Większość dziewczyn z tej szkoły z nim spała. - dodaje Vilde.

- Słuchajcie. Penetrator Chris to była maska. Prawdziwy Chris jest miły, opiekuńczy...

- Eva obudziła w nim tego prawdziwego Chrisa i teraz nie liczy się z iloma spał. - spojrzeniem dziękuje Noora.

- No tak obie nawróciłyście największych fuckboyów. - podsumowuje Sana.

Kilka minut później rozchodzimy się w swoje strony. Dziś wybieram wyjątkowo dłuższą drogę. Lubię chodzić i myśleć. Kiedy to robię wyłączam się z otoczenia. Nie czuje wtedy zimna, które mnie otacza czy zimna mojego ciała. Liczy się tylko ten temat o którym myślę. Dziś znów padło na Chrisa. Vilde mówi o tym, że spał w połową szkoły wywołała u mnie dobrze mi znane uczucie. Zazdrość. Czułam ją wiele razy będąc z Jonasem. To nic przyjemnego. Mówi się, że zazdrość pokazuje jak nam na kimś zależy. Dobrze, osoba o którą się jest zazdrosnym tak to widzi. Ja jako ktoś kto jest zazdrosny widzi to inaczej. To nic przyjemnego. Więc nie chce by to uczucie towarzyszyło mi przy Chrisie.

Wyciągam rękę w stronę herbaty, która jest w kubku od Chrisa. Nie jest mi dane zrobić choćby łyka. Słyszę dźwięk przychodzącej wiadomości, ale za cholerę nie wiem gdzie jest telefon. Rozglądam się po kuchni. Kiedy przychodzi druga wiadomość moja głowa samoczynnie przesuwa się w prawo.  Plecak. No tak. Szybko wyciągam urządzenie i zerkam na wyświetlacz. ''Wyjdź'' głosi pierwsza wiadomość, druga zaś tylko moje imię. Prędko podchodzę do okna, które ma widok na ulicę. Chris opiera się o samochód. Sięgam kurtkę i  wychodzę. 

- Coś się stało?

- Nie, czemu? - wzruszam ramionami. - Pójdziemy na spacer? - podchodzę bliżej.

- Nie masz jakiejś próby czy czegoś takiego?

- Przełożyliśmy trening na jutro. - mruży oczy. - Skąd wiesz, że tańczę?

- Sofia mi powiedziała.

- Sofia mówi o mnie coś dobrego?

- Aż tak cię to dziwi? - nic nie mówi, jedynie wzrusza ramionami. Bierze moją dłoń w swoją i rusza w stronę parku. - Opowiedz mi coś o tym tańcu. 

- A co chcesz wiedzieć? 

- Wszystko. - patrzy na mnie śmiejąc się. 

- Tańczę już siedem lat. Razem z moimi przyjaciółmi tworzymy WeAre1. Mamy na koncie kilka sukcesów w naszym rodzinnym mieście. Teraz kilka też w Oslo. Trenujemy trzy razy w tygodniu. Musimy jak najlepiej przygotować się do największego konkursu w Norwegii. Jest za pół roku. Jeśli zajmiemy pierwsze miejsce, możemy zaistnieć na arenie międzynarodowej. Musisz nas kiedyś zobaczyć. 

- Chętnie. - przytula mnie jednym ramieniem.

Idąc mijamy piekarnie, gdzie czasami biegam po bułki. Trzymając się za ręce wchodzimy na teren parku. Dziś jest wyjątkowo pogodnie. Nie jest mi zimno. Chris trzyma moją lewą dłoń. Promień, który towarzyszy temu dotykowi grzeje mnie. Jak dobrze jest mieć go koło siebie.

- Sofia mówiła o mnie coś jeszcze? - chwile zastanawiam się tam tym czy powiedzieć dokładnie to co powiedziała jego siostra. Chris jest moim chłopakiem, nie chce tajemnic.  - Eva?

•RUN• |Eva+Chis| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz