Andreas
Gdy było około 22:00 zabrałem Laurę ze stołówki. Z recepcji szybko zabrałem kwiaty i dałem je dziewczynie.
-Dziękuje. Są śliczne.- rzuciła mi się na szyję w geście podziękowania. Ubrałem jej kurtkę i sam ubrałem odzienie. Złapałem ją za rękę i wyszliśmy z hotelu. Szliśmy rozmawiając o życiu. Gdy doszliśmy do parku, przystanęliśmy przy drzewie obok którego było jasno. Stanąłem na przeciwko Laury i zacząłem mówić.
-Laura, odkąd cię poznałem w moim życiu wiele się zmieniło. Moje uczucia do ciebie nie są takie jak myślisz. Ja cię nie lubię.-jej oczy się zeszkliły-ejj nie płacz. Ja cię nie lubię tylko kocham. Nie wiem czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia, ale ja tak. Chcę cię spytać czy chciałabyś być moją dziewczyną?- stała tak chwilę nie wiedząc co się dzieje. Gdy chciałem ją jeszcze raz spytać ta oplotła swoje ręce wokół mojej szyi i mnie pocałowała. Od razu oddałem pocałunek. Smak jej ust był taki... taki wyjątkowy. Inny niż moich poprzednich dziewczyn. Ona była 100 razy lepsza od nich. Nie zależało jej na kasie i sławie ( którą i tak już zresztą miała). Zależało jej na mnie. Na moich uczuciach do niej.
-Ja też cię kocham.- przerwała i powiedziała te cudowne słowa.Blask księżyca oświetlał jej śliczną twarz. Wyglądała wtedy tak pięknie... jak prawdziwa królowa. Staliśmy tak przytuleni do siebie tak jak za pierwszym razem. Nie zważając na nic co nas otaczało. Liczyliśmy się tylko my.
Około 23:30 zrobiło się zimniej. Zauważyłem, że Laura nie miała czapki i że cała się trzęsła. Dałem jej moją czapkę z Milki. W sumie mam 3 takie. Ona uśmiechnęła się i chciała pocałować mnie w policzek, ale ja szybko przekręciłem głowę tak że Laura pocałowała mnie w usta. Kochałem ten smak. Nie zapomnę go do końca życia.
Szliśmy w stronę hotelu. Przez duże okna od stołówki widzieliśmy, że impreza jeszcze trwała. Postanowiliśmy wrócić jeszcze na zabawę. Gdy rozebraliśmy się z kurtek akurat puścili wolną miłosną piosenkę. Pociągnąłem moją dziewczynę na parkiet i złapałem w pasie. Ona oparła głowę o moje ramię i wtuleni w siebie wykonywaliśmy powolne kroki taneczne. Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi.
Laura
Moje marzenie się spełniło. Jestem dziewczyną Andreasa. Niewiem co na to moi bracia, ale mam to w dupie. Liczy się teraz Andreas. Nasza miłość.
Właśnie idziemy w stronę mojego pokoju bo tam będziemy mieli święty spokój. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Postawiliśmy na jakąś komedię niemiecką. Andreas wpisał tytuł w wyszukiwarkę a ja poszłam przebrać się w dresy i koszulkę. Po prostu w sukience było mi już niewygodnie. Gdy wróciłam z łazienki Andreas też był przebrany i miał ze sobą popcorn i colę. Po prostu czyta mi w myślach. Położyłam się obok niego i mocno przytuliłam. Oglądaliśmy ten film. Ale nie wiem jaka była końcówka, bo pod koniec tego filmu zasnęłam w ramionach mojego ukochanego.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj rozdział krótki. Ale obiecuję, że następny będzie dłuższy. Dziękuję wszystkim komentującym i tym którzy zostawiają gwiazdki. Nie spodziewałam się też tak dużo wyświetleń. Dziękuje i do następnego :)
CZYTASZ
Znów się zaczęło.../ Andreas Wellinger
FanfictionHistoria 20-letniej dziewczyny z rodziny Prevc. Nienawidzi skoków mimo to, że jej rodzeństwo skacze od dziecka. Zmienia się to, gdy poznaje pewnego Niemca- Andreasa Wellingera.