Cześć 17

3.2K 151 9
                                    

Gdy byłem już w kuchni usłyszałem pukanie do drzwi. Gdy otworzyłem je w progu stał czarnoskóry mężczyzna, mocno zbudowany, w czerwono-czarnej koszuli i dżinsowych ogrodniczych. Mężczyzna  wyglądał na ok. 30 lat i wydawał się bardzo miły.
- Witam, mam na imię Jack jestem sąsiada z drugiej strony stawu.
- Dzień dobry, ja mam na imię Dylan. Co pana tu sprowadza?
- Tak wiem, Mike mi opowiadał o tobie i poprosił mnie żebym popilnował dziś ciebie bo Marianna nie może. Ah bo bym zapomniał, kazał zapytać czy nie skosilbys trawy?
- Dobrze skosze tylko muszę coś zrobić.
- Mogę wejść?
- Jasne, zapraszam. - wszedł do środka i zaprosiłem go do kuchni. Zaproponowałem coś do picia lecz odmówił. Zaproponowałem coś do jedzenia ale również odmówił. Przyglądał mi się przez chwilę, a potem zapytał:
- Co robiłeś zanim przyszedłem?
Bo jak otworzyłes mi drzwi byłeś zdyszany.
- Nic takiego. A dlaczego pan pyta?
-Tak z ciekawości, a tak po zatym możesz mi mówić po imieniu.
- Dobrze Jack. - jeszcze chwilę posiedzielismy, potem wziąłem się do roboty. W końcu musiałem skosić ten trawnik. Gdy skończyłem Jack wstał pożegnał się i poszedł. A ja wrescie mogłem się wziąść do wyrywania tych desek. Wziąłem wodę i udałem się na strych. 20minu zajęło mi wyrwanie jednej deski. Mijały minuty a ja coraz bardziej słabłem a gdy miałem odrywać ostatnia deskę, usłyszałem dzwoniący telefon. Wie zeszłem na dół. Gdy odebrałem telefon okazało się, że dzwoni Mike:
- Hej Dylan, skosiłes może trawę?
- O cześć, tak skosiłes.
-Oh dziękuję, ja bym dzisiaj nie zdarzył przed kolacja.
- A ktoś do nas przychodzi?-zapytałem
- Tak, Sara zaprosiła sąsiadów. Właśnie poznałes dzisiaj Jacka.
- Tak był dzisiaj u nas.
- Dobrze dla ja musze wracać do pracy, narazie.
- Cześć. - Jak najszybciej pobiegłem na strych żeby oderwać ostatnią deskę. Gdy już to zrobiłem okazało się, że za deskami były ukryte......

Przeklęty DomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz