Gang 410 #18 KOLEJNA TRAGEDIA ?!?!

15 6 0
                                    

Kiedy wszyscy ruszyli do ucieczki Ada została sam na sam z Bartem. Chłopak jednak zamiast okazać skruchy śmiał się...

-Aż tak cię to bawi ty gnoju ?! - spytała się dalej płacząca Ada - To teraz się nie pośmiejesz,a pokrzyczysz....

-Ach tak ? -puścił jej zadziorne oczko - To chyba nie rozgryzłaś komend w moim czipie kochana, hah ...

-O czym ty znowu pierdolisz ????!!!! - nieco zdziwiła się Ada.

-Czip, czip BOMB ACTIVATED !!! -krzyknął Bart po czym czip zaczął bardzo głośno i szybko pikać...

****************************
Tymczasem u Szymixa i reszty....
****************************
-Hej mały! -Wykrzyknął Power do Szymona, choć nie lubił on tego przezwiska.
-Co chcesz? -odpowiedział nafukany Szymix.
-Gdzie jest Ada??? -Zapytał Power.
-Została na chwilę w bazie żeby rozprawić się z Bartem. -W tym momencie Szymix wskazał palcem na bazę gangu 014. Po chwili jednak wydarzyło się coś, czego nie umiałby się spodziewać nikt. Cała baza gangu 014 wybuchła, ziemia latała w powietrzu, oraz widzieli jeszcze coś, przez co zaczęli płakać. W chmurze dymu zauważyli krew.. Wiedzieli że to szczątki Barta i ....... Ady. Szymix runął na kolana. Wszyscy pogrążyli się w żałobie. Po chwili która mogła wydawać się wieczna z chmury dymu wybiegła..... ADA! Szymix od razu popędził do niej i mocno się w nią wtulił.
-Ada, już myślałem że coś Ci się stało.. -Powiedział.
-Spokojnie, tak łatwo się mnie nie pozbędziesz -zaśmiała się lekko pocharatana od wybuchu Ada. Po chwili do Szymixa dołączyli inni. Wspólną chwilę zepsuło jednak coś innego... Nasi bohaterzy usłyszeli bowiem za sobą syreny radiowozów.
Gang 410 i 014 schowali się za górką, lecz już po chwili usłyszeli za sobą strzały. W pewnym momencie strzały ustały i gangi usłyszały głos pewnego człowieka...
-Gangu 410! Wyjdzcie z ukrycia, albo będziemy zmuszeni odebrać wam życie. -Odezwał się... Alex Roowman... Wszyscy milczeli do czasu, kiedy nie usłyszeli w oddali dźwięku jadącej furgonetki. Owa zielona furgonetka jechała w ich stronę z dużą prędkością i kiedy byli naprawdę blisko, z okna samochodu został wyrzucony granat dymny. Drzwi się otworzyły i można było w nich zobaczyć........ MATIJASA I KUBSONA!!!
-Wsiadacie? -Zapytał się Matijas.
Po chwili wszyscy siedzieli w aucie i uciekali policji.
-Nie ma czasu na wyjaśnienia, szybciej tam Matijas jedź! -krzyczał zestresowany Kubson. Jednak coś tu nie pasowało. Koźlak usłyszał pewne pikanie na oponie i kiedy reszta spojrzała się w lusterko zobaczyli że mają tam czipa, podejrzewali że z bombą.
-Matijas zwolnij szybko! -Wykrzyknął Kubson. Od razu Mati wykonał polecenie i zatrzymał się. Kubson szybko wysiadł i odczepił bombę. Niestety.... Nie zdążył wrócić do wana ponieważ dostał kulkę w brzuch.
-Jedzcie beze mnie!!!! -Krzyczał umierający Kubson. Power zamknął drzwi i podszedł do Matijasa aby wcisnąć pedał gazu. Matijas odepchnął go I wyszedł z auta. Kiedy wyszedł zobaczył Kubsona trzymającego czip z bombą w dłoni na którym było tylko 10 sekund do wybuchu. Kubson ze szklanymi od płaczu oczyma odpowiedział cicho:
-Jedźcie beze mnie... - po tych słowach kule wystrzeliwane z jadących radiowozów raniły jego klatkę piersiową. Kubson padł na ziemię martwy A Ada szybkim ruchem wciągnęła Matijasa do środka wozu. Zielona furgonetka której stery przejął Koźlak odjechała z miejsca wypadku. U martwego Kubsona w ręku był nadal czip z bombą na której były już tylko 2 sekundy. W tym momencie obok jego ciała przyjeżdżały 2 radiowozy które były ofiarą wybuchu bomby z ręki Kubsona. Nasi bohaterzy którzy połączyli swoje siły na nowo będą miały do czynienia z prawem...

























Gang 410Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz