Prolog

1.3K 92 5
                                    

Kobieta usiadła na ganku w bujanym fotelu z niemowlęciem na rękach. Czuła niewyobrażalną radość i spełnienie. W końcu trzyma w dłoniach cały swój świat. Mieszka w lesie wraz z mężem nie świadoma niczego.

Słońce zaszło za drzewa i robiło się zimno, więc kobieta zabrała swoje dziecko do środka, gdzie było ciepło. Domek był niewielki i cały zbudowany z drewna. Liczył w sobie dwie sypialnie, jadalnię, łazienkę oraz kuchnię. Gdy weszła do domu o mało nie wypuściła dziecka z rąk. Na kanapie jakby nigdy nic siedziało dwóch mężczyzn oraz kobieta. Pomiędzy brunetką, a mężczyzną siedział jej mąż, patrzący w dal bez uczuć i jakiegokolwiek śladu życia. Kobieta, gdy tylko zauważyła matkę zasłoniła ją przed mężczyznami, tak aby ci nie widzieli dziecka.

Szybkim krokiem podeszła do niej i odebrała jej dziecko, które o dziwo nie wydawało z siebie żadnego dźwięku. Tajemnicza brunetka, o imieniu Anabel, wybiegła szybko z chatki i skierowała się do pobliskiej wioski łowców wilkołaków. Tak, wilkołaków. Sama kobieta oraz mężczyźni są wielkimi wilkami biegającymi po lesie i szukającymi pożywienia. Zawsze zaspokajają głód się złapaną zwierzyną. Dlaczegóż więc tym razem zabijają ludzi? Dlatego, że córka tych dwojga ma zostać przeznaczoną jednego z synów ze stada alf. Według legendy ma ona zabić całe stado. Anabel, należy do tego stada. Dlaczego ratuje to dziecko skoro ono ma ją zniszczyć? Otóż wierzy, że dziewczyna ocali ją dlatego, że sama ją utrzymała przy życiu.

Pobliska wioska jest zaprzyjaźniona z wilczycą, dlatego nie atakują jej, gdy kładzie dziecko zawinięte w czerwony materiał, którym sama była okryta, pod drzwiami domu sołtysa. Szybko ucieka w głąb lasu, kierując się w stronę chatki. Widok jaki tam zastała byłby przerażający dla zwykłej kobiety, ale nie dla niej. Widziała przecież bardziej drastyczne widoki niż ten.

Rozszarpane gardło matki, która bezwładnie leży na roztrzaskanym stoliku do kawy w salonie. Ciało męża było w gorszym stanie. Część jego prawej ręki zniknęła z pola widzenia Anabel. Twarz nie przedstawiała tego samego co wcześniej, wnętrzności i śladowe ilości krwi utworzyły obraz na ścianach i oknach. Kobieta na pytanie gdzie się podziała, odpowiedziała że sprawdzała teren.

Dziewczyna w czerwonej pelerynie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz