2."Siostra"👥

4 3 0
                                    

Następnego dnia udałam się w te same miejsce, które tak jak moja koleżanka pokochałam.

-Spóźniłaś się, ale spoko, każdemu się zdarza. -Wyciągnęła do mnie lewą rękę.

-Co w niej trzymasz?-Zapytałam zdziwiona.

-Nie pytaj, tylko bierz.-Dała mi bransoletkę w jednolitym czarnym kolorze z skrzydłami anioła.

-Mam taką samą i pomyślałam, że możemy się zaprzyjaźnić. -Jej bransoletka była srebrna.

-Z chęciął, zgadzam się.

Po chwili moja przyjaciółka rzuciła do wody zapalniczkę.

-To oznaka naszej przyjaźni, pamiętaj ja jestem jak zapalniczka i wszystko podpalam, a Ty jak woda i wszystko uspokajasz.

-Niech Ci będzie gorzka zapalniczko!-Zaśmiałam się, a ona mnie wepchnęła do wody, nagle również wskoczyła.

-Co ci?-Zapytała mnie.

-Trochę zimna woda.-Zaczęłam czuć chłód na całym ciele.

-Przepraszam, nie chciałam, chodź na miasto.

-Pogięło? Jestem mokra. -Odrzekłam przerażona.

Gorzka pociągnęła mnie za kaptur i ciągnęła za rękę do miasta.

-Czy ty zawsze jesteś taka uparta?

-Tylko wtedy, gdy trzeba.-Z włosów zaczęła sobie robić bokserskie 2 warkocze.

-Zabiję Cię.

-Najpierw będziesz musiała mnie złapać! -Dotknęła mnie, dając mi znak na zabawę w berka i zaczęłam ją gonić, przyznam, że szybka jest.

Zatrzymała się pod pewnym klubem, a ja po 4 minutach dobiegłam do niej.

-Gotowa?

-Na co?

-Na wszystko..

-Wydaję mi się, że tak.-Odparłam.

-To dobrze.-Odrzekła i kiwnęła palcem, żebym za nią poszła.

Weszłyśmy do klubu, mega zamęt, ludzie szaleni, piwo, blanty, wszystko o czym człowiek marzy.

-Tam jest..-Nie dosłyszałam, co powiedziała.

-Co jest!?

-Mój chłopak!

Wyruszyłyśmy w jego stronę.
-Hejka kotek!-Zaczęli całować się z językiem-ochyda.

-Poznaj Tori, moją przyjaciółkę.

-Siema, Tiger jestem.-Przywitał się i obczaił mnie wzrokiem.

-Tori.-Uśmiechnęłam się.

-Chcesz blanta, woda? -Zapytała mnie.

-Ale co, to? Zapalniczko? -Zaśmiałam się i poczułam, jak ktoś rozbiera mnie wzrokiem.

-To zioło zawinięte w liść tytoniu, kochana.-Odpowiedział jej chłopak.

-Nigdy wcześniej nie jarałam..

-Warto spróbować.-Namówiła mnie gorzka.

Zaczęłyśmy ćpać blanty, jointy, splify.
Czułam się jak na haju, gdy wyszłam z klubu,nawet nie wiedziałam jak dojść do mojego bloku, ale na szczęście chłopak białowłosej koleżanki nas doprowadził do mojego domu.
Obudziłam się następnego dnia leżąc na podłodze, a moja głowa była pod stopami przyjaciółki, która się nagle obudziła i wstała.

-Kurwa już niedziela? Teraz to mnie zabij. -Zaśmiała się poprawiając włosy przy moim lustrze.

-Nie zamierzam Ciebie zabić, siostro.-Poczułam się, jakbym miała siostrę.

Spojrzała na mnie z miłym zaskoczeniem.

-W sumie też mogę do ciebie, tak mówić? -Wysłała mi całusa.

-Tak, ile jesteś z tamtym chłopakiem?

-Rok, a czuję się, jakby to była wieczność, nawet zapomniałam z kim wcześniej byłam przez niego.-Usiadła na łóżku, a ja się dosiadłam.

-Fajnie Ci..

-A Ty ilu miałaś chłopaków?

-Dwóch. -Zaczęłam patrzeć na podłogę.

-I co z nimi wyszło?

-Pierwszy powiedział, że nie dorósł do związku mimo, że mieliśmy wtedy 14 lat, a drugi mnie zdradził z taką jedną..

-Z kim?

-Z Lady (czytaj: Lejdi) .

-Z Lady Poznańską?

-Znasz ją?

-To moja dobra znajoma. Dalej są oni razem, ale nie wiedziałam, że chodziłaś z Josh'em.

-Teraz wiesz.-Spojrzałam na jej bransoletkę.

-Ogółem to mam 17 lat.

-To jakim cudem jesteś w mojej klasie, skoro ja mam 16 lat?

-Obiecaj, że nikomu nie powiesz, że nie zdałam..

-Obiecuję. A Twoi rodzice, co na to?

-Nic..

-Jak to nic?

-Jestem wychowywana przez babcię, ale w wieku 19 lat wynoszę się do Warszawy.

-Czemu mieszkasz z babcią?

-Moja rodzina to niezła patologia, ale za to moja babcia jest fajna.

-A co z tatą i mamą?

-Mama dużo piła, paliła i ćpała, a tato był wiecznie poza domem i przegrał cały majątek w hazarda, więc oddał mnie babci w wieku 8 lat..

Dziwi mnie to, że gorzka podobnie się, mimo to zachowuje do swojej mamy.

-Spoko..

-A Twoi rodzice?

-Oni są super, kocham ich, mają pracę i są bardzo sympatyczni.

-No to fajnie.-Uśmiechnęła się, pomimo, że w oczach miała świeczki, ale udawałam, że tego nie widzę, bo nie chciałam, żeby była bardziej smutna.

-Chodź na dwór! -Zasugerowała patrząc na zegar wskazujący godzinę 20.26.

-No, ok.

Wyszłam z gorzką na dwór.

-O patrz most!-Ucieszyła się.

-O.. i co?-Zdziwiłam się.

-Obiecuj mi kolejną rzecz, że jak nie będziemy siebie widzieć, to nie znajdziesz sobie nowej "siostry".

-Obiecuję.

Weszła na poręcz mostu.

-Kocham ryzykować!-Zaśmiała się w moją stronę i rzuciła mi paczkę papierosów oraz zapalniczkę.

-Tylko uważaj!-Krzyknęłam.

Otworzyłam opakowanie papierosów "BLACK DEVIL YELLOW".

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 23, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

PRZYPADEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz