Czy to co czułeś....

360 27 4
                                    

CZYTASZ=KOMENTUJESZ/GWIAZDKUJESZ 




Czekałem na Care gając gdy mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałem szybko na zdjęcie Michaela i westchnąłem. Odebrałem, nie przerywając gry. 

- Halo? 

- Hej dupku. Co robisz? 

- Jakie miłe przywitanie.- Wywróciłem oczami, słysząc gdzieś w tle śmiechy. Zgaduje, że należą one do reszty naszej grupy. 

- Dobra, nie podniecaj się.- Zaśmiał się i od razu powiedział ciche ała. Domyśliłem się, że to Mia go walnęła.- Kobieto nie bij mnie. 

- Zachowuj się okej?- Nie przeszkadzałem im w tej jakże interesującej wymianie zdań. Chociaż gdy on obrywa jest fajnie. 

- Dobra, wracając to co robisz? 

- Leże i się kuruje nadal.- Powiedziałem prawię prawdę. Prawda- leżałem, prawie prawda- kuruję się. Byłem praktycznie zdrowy, jedynie jeszcze trochę gardło mnie bolało. Ale Michael raczej tego szybko nie ogarnie, a mi się nie chciało wstawać, ubierać się i wychodzić z domu. 

- To my wbijamy do ciebie.- Mike bardziej stwierdził niż by pytał o zdanie. 

- Cara ma też przyjść.- Powiedziałem to tak o po prostu. 

- O tym też musimy pogadać.- Zdziwiony uniosłem brew, ale nic nie powiedziałem.- Będziemy za jakieś dwadzieścia minut. 

- Okej. Mama jest to wam otworzy.- Powiedziałem, wyłączając grę. 

- A zrobiła coś dobrego?!- Usłyszałem krzyk Caluma. 

- Powiedz mu, że zrobiła zapiekankę ziemniaczaną.- Zaśmiałem się, bo wiem jak Calum uwielbia ją. 

- Zjesz wszystko.- Powiedział Mike, a ja słyszałem jak Calum piszczy prawie i mówi o zapiekance. 

- Czekam.- Zaśmiałem się i rozłączyłem. 

- Kto ma przyjść?- Popatrzyłem w stronę drzwi gdzie stała mama. 

- Chłopaki. I Mia.- Odłożyłem pada, podciągając się na łóżku. Patrzyłem uważnie jak zbiera kilka bluzek leżących na ziemi i chowa je do kosza na pranie. 

- A Cara? 

- Też ma przyjść.- Pokiwałem głową, zastanawiając się o co może jej chodzić. 

- Luke powiedz mi tak szczerze.....- Westchnęła siadając na końcu łóżka.- Czy to co czułeś do Camil nadal to czujesz? 

Popatrzyłem na nią nie wiedząc co powiedzieć. Zdawało mi się, że nie wie że cokolwiek mogę do niej czuć. 

- Ale... 

- Matki wiedzą takie rzeczy.- Wzruszyła ramionami, patrząc uważnie na mnie. Zacząłem się zastanawiać nad tym. Od tygodnia nie miałem kontaktu z Camil i nie czułem tego samego smutku co wcześniej gdy nie gadaliśmy. Dodatkowo nie byłem zły gdy pomyślałem, że jest teraz z tamtym idiotą i nie wiadomo co robią. Nie byłem pewien co czuje teraz. Chociaż nadal czuję... coś.- Przemyśl to skarbie. 

- Przemyślę.- Szepnąłem nie zwracając uwagi jak wstaje i wychodzi. Siedziałem, patrząc się tępo w telewizor i zastanawiając się o co chodzi. 






Jak zawsze długa przerwa, ale musiałam poważnie przemyśleć jak chce dalej pisać to opowiadanie. Jednak teraz już wiem ;) 

I ktoś to czyta? 

M. <3 

💢To nie tak - Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz