^Marinette^
Zrzuciłam siebie kimono. Byłam wykończona nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. To zaczyna mnie powoli przerastać. Pojawia się coraz więcej problemów, z którymi powoli zaczynam sobie nie radzić.
Weszłam do przygotowanej wcześniej wody, wcześniej zdejmując z siebie niepotrzebną odzież oraz spinając włosy, aby ich nie zamoczyć ( przy tym słowie moja autokorekta zmieniła na "zaliczyć" - od Autorki)
Jedyne czym teraz mogłam się martwić to stanem mojego brata. Jest coraz gorzej. Robi się coraz bardziej agresywny. Jeszcze trochę, a nie będę w staniu mu pomóc.
Umyłam się dokładnie i wyszłam z już lekko zimnej wody. Wytarłam ciało ręcznikiem i wyszłam z pomieszczenia. Podeszłam do szafy. Założyłam czystą bieliznę. Chwilę się wachałam, ale w końcu założyłam coś normalnego. Były to zwykłe ciemno szare leginsy i biały puchaty sweterek. Założyłam czarne baleriny i bezrękawnik z kapturem.
Nie zwracając uwagi na zmęczenie, nie zauważenie wymknęłam się z świątyni. Idąc ścieszką usłyszałam dźwięk jakby łamanej gałęzi. Odwróciłam się i pisnęłam przerażona widząc twarz blondyna niebezpiecznie blisko mojej.
Co z nim jest nie tak?
- Na szczęście to tylko ty - westchnął.
- Tylko ja?
On jest serio dziwny.
- Nie mogłem zasnąć i zobaczyłem jak idziesz. Myślałem, że ktoś się włamał.
- Lepiej nie myśl - mruknęłam, przyspieszając tempo.
- Dokąd idziesz?
- Pospacerować - odpowiedziałam od razu.
- Dlaczego akurat ja dostałem miraculum i Plagga?
- Jeśli chcesz składać reklamację to nie do mnie.
- Dlaczego jesteś taka chamska? Zachowujesz się jak Plagg - rzekł.
- Jestem zmęczona nie widać? Każdy ma czasem gorszy dzień.
Szkoda tylko, że ja mam go codziennie.
- W takim razie co zrobiłaś Chloe i Lile? Są nieswoje.
- Grzecznie dałam im do zrozumienia, że mają przestrzegać zasad.
- A tak serio?
Jednak nie jest taki głupi.
- Podmieniłam im szminki z klejem. Pomalowały się, a kiedy nie mogły nic powiedzieć to zaczęły współpracować.
- Niezła taktyka.
- Powinieneś wracać do łóżka. Nie odpuszczę ci jutro treningu.
- Ty też.
- Ja jeszcze muszę coś załatwić.
Przystanął. Ja natomiast przyśpieszyłam. Muszę jak najszybciej dostać się do miasta. Zanim mój braciszek z orientuje się, że się wymknęłam.
Jeśli coś się stanie poniosę za to poważne konsekwencje.
Przepraszam za tak długą nieobecność. Przyznaje się bez bicia jestem leniem. Odwlekałam tak ten rozdział no i nie mogłam się do niego zabrać.
Postanowiłam jednak na szybko coś wam napiasać. Rozdział napiałam zaledwie w 20 min dlatego mogą pojawić się błędy.
Czytasz komentuj
CZYTASZ
Naznaczona - Miraculum
Fiksi PenggemarWyjątkowa, utalentowana, niezwykle arogancka. To cała ona. Ale czy na pewno?