8

4.3K 94 5
                                    

U progu salonu stał dobrze zbudowany mężczyzna ubrany w czarny garnitur. Był łysy jego sylwetka była podobna do tej Majewskiego.  Nie wiedziałam co się dzieje. Mężczyzna podszedł do stolika przede mną. Bałam się o swoje życie i odruchowo wtuliłam się w poduszkę i zaczęłam płakać w głowie pojawiły mi się najgorsze scenariusze. Łysy położył na stoliku białe opakowanie chińszczyzny i usiadł na fotelu obok kanapy na której siedziałam. Czy to był Emil? Czy z tym mężczyzną pisałam od paru tygodni?

Emil: Poznaj Krystiana nic ci nie zrobi będzie raczej miły bo zapłaciłem mu podwójnie. Pamiętaj że wszystko obserwuje nie musisz się bać wyluzuj i zabieraj się do jedzenia. Smacznego :)

Kątem oka spojrzałam na mężczyznę siedzącego obok. Gdy zauważyłam że mi się przygląda. Lekko i niepewnie się uśmiechnęła. Liczyłam na odwzajemnienie gestu. Jednak nic. Żadnych uczuć. Nie wiedziałam co mam robić. Odezwać sie? Wyprosic go? Bałam się nic dziwnego siedziałam w swoim domu z nieznajomym mi mężczyzną o jakieś dwie głowy wyższym. Wyszedł na taras i zapalił papierosa. Przeszła mnie myśl aby zamknąć drzwi tarasowe aby nie mógł wejść znowu.
Niepewnie zaczęłam jeść.

Emil: Wyglądasz tak słodko gdy jesz.

Poczułam ze się rumienie.

PorywaczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz