Rozdział 6

685 22 12
                                    


 * Time Skip* miesiąc później

*Adam*

Kiedy Magda córka szefa powiedziała, że jej gwałciciel żyje. Bała się ona być sama w swoim mieszkaniu dlatego zaproponowałem Kubisowi, aby on z Magdą zamieszkał u mnie w domu na czas śledztwa, bo nikt prócz szefa i Marysi nie wie gdzie mieszkam. Kubis się bardzo ucieszył, bo Magda to jego jedyne dziecko. Edek kocha ją ponad życie. Córka Kubisa bała się na początku zamieszkać na jakiś czas w moim i Marysi mieszkaniu, ale mojej dziewczynie udało się ją przekonać, że tu będzie bezpieczna. Kiedy pojechałem po szefa i jego córkę, Marysia zabrała się za pakowanie naszych rzeczy. Teraz ja i Maria będziemy mieszkać na jakiś czas w mieszkaniu Magdy. Będąc już z powrotem z Kubisami ( tak wiem nie potrafię odmienić nazwiska Kubis), Marysia powiedziała:

- To ja wezmę jeszcze moje rzeczy z sypialni i Magda będzie mieć już ją wolną dla siebie. - powiedziała i poszła na górę 

- Adam czemu Marysi rzeczy są w twojej sypialni? - zapytał się mnie Kubis 

- No, b... bo my jesteśmy razem. - nie wierzę w to, że zacząłem się jąkać 

- Dobra Adam nie musisz się tłumaczyć. Wszyscy jesteśmy dorośli. - odpowiedział Edward 

Kiedy skończył mówić to zeszłą Marysia na dół, a on poszedł na górę do Magdy.

- Chyba nasz związek przeszedł w typ oficjalny. - powiedziałem do mojej ukochanej

- Tylko głupi by się nie domyślił. - powiedziała Maria przytulając się do mnie 

 Zabraliśmy nasze rzeczy do samochodu i pojechaliśmy do domu Magdy, bo tam teraz będziemy mieszkać. Do mieszkania Magdy dojechaliśmy o 20:30. Wchodząc do klatki, w której będziemy mieszkać zobaczyliśmy, że drzwi są otwarte. Powiedziałem Marysi, aby  szła za mną, bo nie chciałem , ab jej się coś stało. Kiedy weszliśmy do mieszkania to co tam zobaczyliśmy przeszło w ogóle pojęcie. Był tam Moraczek , którego szukaliśmy tyle czasu. Plądrował on mieszkanie. Zaszedłem go od tyłu i obezwładniłem. Marysia w tym czasie zadzwoniła do szefa.


* Marysia*

Kiedy weszliśmy do mieszkania był tam Moraczek. Dobrze, że Magda mieszka u mnie i u Adama. Nie wiem co mogło by się stać, kiedy córka szefa była by w domu. Wole nie myśleć co mogli byśmy tutaj oglądać. Jak się cieszę, że go ujęliśmy teraz sobie trochę posiedzi w więzieniu. Szef przyjechał po 15 minutach jak do niego zadzwoniłam. Edward powiedział, żebyśmy zabrali Moraczka na komendę i go przesłuchali. Jak kazał tak zrobiliśmy. Kidy dojechaliśmy z klientem na firmę, poszliśmy do pokoju przesłuchań. Adam zaczął rozmowę z nim.

- Dlaczego włamałeś się do mieszkania Magdy Kubis? - zapytał Adam

- Nie wiedziałem, że to jest mieszkanie tej kobiety. - powiedział zadziornie Moraczek 

- Jak mogłeś nie wiedzieć, skoro jak zobaczyłeś Kubisa w tym mieszkaniu zacząłeś się śmiać? Wiemy, że gdyby była tam Magda to byś znów ją skrzywdził tak jak przed laty. - powiedziałam już zła na niego

- Ja się zmieniłem nie skrzywdził bym teraz już żadnej kobiety. - dalej się nie przyznawał i się do tego oburzył, że go o to oskarżamy 

Doszłam do wniosku, że to nie ma sensu go dalej przesłuchiwać. Przekazałam to Adamowi, on też tak uznał, więc zaprowadziliśmy klienta na dołek i pojechaliśmy do domu. ( Oczywiście do mieszkania Magdy, bo u nas mieszka teraz Kubis i jego córka. Mieszkanie nie musiało być zabezpieczone bo Moraczek nic nie zdążył ukraść. )


* Następny dzień*

Obudziłam się dziś wcześniej od Adama poszłam do łazienki się ogarnąć. Kiedy uczesałam się, umyłam i ubrałam poszłam do kuchni zrobić nam śniadanie. Na śniadanie zrobiłam sałatkę grecką i kanapki z szynką. Kidy skończyłam poszłam obudzić Adama. Miałam już plan jak go obudzić.

*Adam*

Kiedy sobie tak smacznie  spałem. Marysia obudziła mnie w nietypowy sposób. Zaczęła mnie całować w usta. Na początku nie oddawałem pocałunków, ale po chwili zacząłem je oddawać. Marysia była zdziwiona, ale za to jaka szczęśliwa. Po tej chwili pieszczot poszliśmy zjeść śniadanie, które przygotowała Maria. Później udaliśmy się na komendę, aby skończyć przesłuchanie Moraczka. To przesłuchanie było chyba najdłuższe w mojej karierze policjanta trwało, aż 5 godzin. po przesłuchaniu dzień nam szybko przeleciał. Nim się obejrzeliśmy, byliśmy już w domu i przygotowywaliśmy się do snu. 



Moi drodzy bardzo was przepraszam, że rozdział tak późno się pojawił. PO prostu chwilowy brak weny i masa obowiązków związanych z nową szkołą, ale już niedługo wakacje. A wtedy rozdziały powinny pojawiać się częściej. Następny rozdział pojawi się w najbliższym czasie i będzie on równie długi jak ten. Dzisiejszy rozdział liczy aż 685 słów. To jest chyba mój rekord. Jak wam się podoba? Co sądzicie o sprawie z włamaniem i naszym przestępcą Moraczkiem? Mam nadzieję, że się podoba i będziecie z tego rozdziału zadowoleni.


Pozdrawiam,

Izku2001

Marysia i Adam z Sprawiedliwi Wydział Kryminalny (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz