//SIGN OF THE TIMES//

6K 578 1.2K
                                    

5.05.2016

Just stop your crying
It's a sign of the times 

Jeszcze nigdy- w całym moim życiu-  nic nie zastygło w tak kompletnym bezruchu jak w tym momencie. Niebo, poszarzałe, pełne wiszących chmur nad Londynem. Mój pokój zasnuwa spokój, który wcale nie dodaje otuchy, a jednak przeraża. Siedzę oparty plecami o drzwi, zza których wydobywa się stłumiona muzyka odbywającej się imprezy.

Od Louis: to prawda? Matt nie żyje?

Drżącymi palcami naciskam na wiadomość i formułuję odpowiedź.

Do Louis: popełnił samobójstwo. Napisał w liście pożegnalnym, że czuł się niepotrzebny i tylko wszystkich zawodził. Stało się to tuż po zerwaniu z jego chłopakiem.

Skupiam całą swoją uwagę na trzech kropkach, które pojawiają się z chwilą, gdy Louisa zaczyna pisać. W tym znalazłem spokój. Kojący spokój.

Od Louis: to jest straszne.

Od Louis: jak się czujesz?

Do Louis: źle, Louis. Był moim przyjacielem.

Just stop your crying  powtarzam sam do siebie Just stop your crying

Ale to nic nie daje, ponieważ płaczę żyznymi łzami nie przejmującymi się tym, że opadają na ekran telefonu ani na moje dłonie, dekolt, dywan...

Od Louis: mogę być u ciebie za trzy godziny. Wszystko będzie dobrze.

Just stop your crying, It'll be alright 

Do Louis: okay. Jest impreza u mnie, dowiedziałem się za późno. Spotkajmy się w naszym dawnym domu.

Od Louis: jadę

-

"Jak dostałem wiadomość... nie umiałem przestać myśleć o tym, że mógłbym cię stracić." mówi Louis bezbarwnym głosem, ściskając w dłoni kubek kawy ze Starbucksa. Zwraca swoje spojrzenie na stół i przyciska do oka palce, rozmazując tym sposobem łzy. "Zostawił go?"

Przytakuję niezdolny do mowy.

"Boże."

Sięga w ciszy przez stół i ściska mocno moją dłoń. Patrzę na niego.

"Boję się o życie moich bliskich."

"Nie ty jeden." odpowiadam, na co Louis milczy, zagryzając dolną wargę. "Czemu chciałeś przyjechać?"

"Powiedziałem już. Martwię się o ciebie, poza tym...nie powinieneś być sam."

"Nie byłem, Louis. Glenne i Jeff imprezowali pokój dalej, a moi rodzice są kawałek drogi stąd. Nie było potrzeby, żebyś wyrywał się z Doncaster. Zwłaszcza, że ciągle mówisz, że musisz załatwiać ważne sprawy." ostatnie słowa brzmią gorzej w rzeczywistości niż w myślach.

"Troszczę się o ciebie. Jak zawsze."

"Jak zawsze" prycham. "Nie jestem już szesnastoletnim chłopakiem z X Factora, który potrzebuje niańki."

Why are we always stuck and running from....  

"Dla mnie zawsze nim będziesz."

The bullets

"Będziesz moim Harrym, który bał się burz" zaklucza swoje kostki z tyłu krzesła "i ubierał moje ubrania, gdy czuł się zdenerwowany. Będziesz tym Harrym, który zawsze się przy mnie śmiał i" spuszcza głowę "I któremu obiecałem, że na zawsze pozostanie w moim sercu jeszcze przed napisaniem tego światu. Zapamiętaj to sobie."

We're not who we used to beOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz