Po powrocie do domu z uniwersytetu poczułam ze mój brzuch domaga się jedzenia. Pomyślałam że zadzwonię do Mike-a i poproszę o spotkanie w mc-u.
-halo? Czy to Mike?
-ohh Ariana! Cześć! Fajnie cie znowu słyszeć! Co tam?
-dzwonie żeby zapytać się czy masz ochotę pójść do jakiejś kafejki czy coś?
-jasne! Wyślij mi swój adres to po ciebie przyjadę
-już wysyłam. Pa do zobaczenia!
-cześć!
To on rozłączył pierwszy słuchawkę i usłyszałam trzy piknięcia. Natychmiast wysłałam Mike-owi mój adres a on w odpowiedzi wyslal mi uśmiechniętą emoji. Uśmiechnęłam się do siebie pod nosem. Poszłam się wyszykować. Zrobiłam to trochę za szybko bo Mike-a jeszcze nie było. Wzięłam laptopa, włączyłam muzykę i rzuciłam się na łóżko. Po jakichś 30 minutach zabrzmiał dzwonek do drzwi. -To Mike- pomyślalam. Pobiegłam do drzwi i energicznie je otworzyłam z bananem na ustach. Podeszlismy do jego czarnego Porsche, Mike otworzył mi drzwi do samochodu. Oblałam się rumieńcem. Mam nadzieje ze wtedy tego nie zauważył. Mike po 15 minutowej jeździe zaparkował. Wysiedlismy rozgadani i roześmiani. Szliśmy w stronę Starbucksa. Był dosyć daleko. Kiedy weszliśmy do środka i Mike stanął w ogonku do kasy, zobaczyłam najprzystojniejszego chłopaka na świecie! Miał piękne troche kręcone, szatynowe włosy, zielone oczy z tego co zauważyłam i czerwone usta. Był po prostu idealny! Siedział sam, pijąc kawę i patrząc w srebrnego iphona. Spojrzał się na mnie na krótko, potem na telefon, a późnej znowu na mnie tym razem z dużymi oczami i lekko uchyloną dolną wargą w dół. Przeszły mnie ciarki po całym ciele.
CZYTASZ
PROSZĘ POZWÓL.../H.S\
FanfictionJesteś dziewczyną po przejściach, której świat staje na głowie od czasu przeprowadzki na Florydę. Poznajesz irytująceo chlopaka, ktory cie denerwuje i nie daje ci spokoju.. on zakochuje się w tobie a ty tego nie odwzajemniasz. Po ostatnim rozstaniu...