28. ślub❤

36 4 0
                                    

Obudziłam się z piekielnym bólem głowy. Harry chyba wczoraj też był zmęczony, więc zasnął ze mną. Jezu, jak ja go kocham. Oddałabym za niego życie. Chciałabym mieć go zawsze przy sobie.

Wstałam z łóżka powoli, i poszłam na dół po jakąś tabletkę na głowę. Moja mama leżała na łóżku. Wyglądała fatalnie. Upiła sie chyba wczoraj. Całe szczęście ślub jest o 16:00, mama zdąży się wziąć za siebie.

Weszłam znowu na górę. Harry jeszcze spał i nie chcialam go budzić, wiec po cichu się zaczęłam ubierać. Zdjęłam obcisłą sukienkę i czarne bokserki, założyłam koronkowe majtki i legginsy. W czasie kiedy zakładałam mój czerwony stanik, Harry się obudził.

-dzień dobry, jak się spało?

Założyłam stanik i się odwróciłam uśmiechając się do Hazzy.

-dosyć dobrze, dzięki.
-DOSYĆ dobrze? Dlaczego DOSYĆ?
-bo trochę mnie targałaś w nocy
-przepraszam, obudź mnie następnym razem jak tak zrobię

Zaśmiałam się

-jedź juz do siebie bo twoja mama nie wie ze wczoraj pojechałeś ze mną. No i musisz się wyszykować.
-wiem, wiem już jadę.
-pa, do zobaczenia na ślubie

Powiedziałam to tak, jak by to miał być mój ślub.

Harry pojechał do domu, a ja zaczęłam się szykować. Zalozylam niebieską sukienke, wlosy umylam i wyprostowałam.

Wyszlam przed dom i czekałam na mamę, która jeszcze musiała poprawić ,,co nie co"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszlam przed dom i czekałam na mamę, która jeszcze musiała poprawić ,,co nie co".
Mama wyszla i zdziwiła się

-wow, kochanie, wyglądasz ślicznie!
-dziękuję, ty tez bardzo ładnie wyglądasz.
-dzięki, a podoba ci się kolor szminki?

Zaśmiałam się

-tak, bardzo podkreśla kolor twojej sukienki
-wiedziałam że ci się spodoba. No dobra jedźmy.

Wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy w stronę domu Stylesów. Musiałam zabrać jeszcze trzy kuzynki Gemmy. Całe szczęście Harry miał kopertę z pieniędzmi, bo pewnie bym ją zgubiła. Nie wiem jak on da Gemmie ten samochód. Nie wiem, ale napewno coś wymyśli.
Kościół był jakąś godzinę drogi, wiec moja mama jeszcze zasnęła. Musiała mieć niezłego kaca. Mnie też bolała głowa, ale nie od kaca, tylko od tego całego zdarzenia wczoraj.

Było ciepło wiec ślub miał być w parku przy kościele. Ja z Harrym usiedliśmy z przodu przed ołtarzykiem. Moja mama usiadła jakieś pięć rzędów za nami razem z panią Anne.
W trakcie mszy poszłam do Gemmy, która jeszcze się szykowała.
Bardzo się denerwowała.

-Gem, spokojnie. Wszystko będzie dobrze.
-wiem, ale bardzo się stresuje.
-czym? Przecież co może się stać? Pomyśl tylko, już teraz na zawsze będziesz z Joshem. Kochasz go, a on ciebie, wiec skoro jesteś z nim szczęśliwa, nie masz powodu do zmartwień.
-wiem, wiem. Pomożesz mi wpiąć to we włosy?

PROSZĘ POZWÓL.../H.S\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz