27. Moja głowaaaa...

48 4 0
                                    

Siedziałam u Stylesów do 18:00. Chłopcy wyszli o 18:00, a my idziemy o 20:00. Około godziny 18:30 pojechałam do domu się przebrać I zgarnąć mamę. Mama juz była gotowa do wyjścia i wyglądała lepiej niż zwykle ale... Przesadziła...

-mamo!-no co?-wyglądasz jak dwudziestolatka w ciele pięćdziesięciolatki!-to chyba dobrze?-no, tak nie do końca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-mamo!
-no co?
-wyglądasz jak dwudziestolatka w ciele pięćdziesięciolatki!
-to chyba dobrze?
-no, tak nie do końca..
-ahh.. ta młodzież. Nie rozumiem was.. a ty? Przebierasz się, czy nie?
-tak, właśnie po to przyjechałam.

Szybko się ubrałam w niebieską sukienkę. Była bardzo obcisła i czułam się niekomfortowo, ale to impreza wiec nie założę dżinsów.
Zeszłam na dół

-idziesz mamo?
-tak, tak

Pojechałyśmy do domu Harrego i zanim zapukałyśmy do drzwi, Gemma je otworzyła.

-oo juz jestescie!! Ja Jess, Brook i moja mama pojedziemy moim samochodem a ty twoja mama, Sabrina i Ellis pojedziecie twoim.
-okej, chodźmy.

Gadałyśmy przez całą drogę o Gemmie, wiec szybko minęło.
Weszłyśmy do kina i Gem zapłaciła za bilety. Film był dosyć ciekawy, ale nie jakiś super.
Po zjedzonych lodach pojechałyśmy do klubu. Usiadłam przy barze, kiedy wszystkie dziewczyny świetnie się bawiły na parkiecie. Moja mama też.
Zamówiłam drinka i zanim go wypiłam, jakiś facet do mnie podszedł. Nie wiem kto to był bo było ciemno.

-heeej laala!

Był pijany. I to bardzo.

-uhmm.. cześć?
-iiidzieesz zatańczyyć?
-nie, podziękuję.
-no prooszę, choodź, twój chłooopaak się raaczejj niee zeezłości. To tyylko taanieeec!
-myślę że się zezłości. Pa.

Szybko odeszłam i zanim wyszlam ktoś mnie mocno złapał za rękę i przyciągnął do siebie.

-mówiłem Ci żee to tylko jedeen taanieec.

Próbowałam się wyrwać ale mnie trzymał mocno. Pociągnął mnie do łazienki, no I juz zobaczyłam kto to.. to Jacob...

-Jacob, zostaw mnie!!!
-nigdyy! Jesteś juuż mojaa!
-nie! Nie jestem twoja.

Zręcznie go odepchnęłam, ale to go wkurzyło

-tyy głupiaaa suuko!! Chodź tu!

Zamknął wcześniej drzwi na klucz. Nie mogłam mu uciec. Teraz jedyne co mogłam to czekać na wybawienie.

Jacob zaczął mnie rozbierać, ale słabo mu to szło bo, moja sukienka była bardzo obcisła, miała zamek z tyłu no a na dodatek ten gość był mega pijany!
Po dłuższym czasie udało mu się. Rozpiął moją sukienkę, mimo tego ze próbowałam się wyrywać. Musiałam coś zrobić, wiec poddałam mu się i w ten sposób niespodziewanie wyciągnęlam jego telefon z tylnej kieszeni w spodniach. Szybko wpisałam numer Harrego. Miał wyłączony telefon.. cholera.. napisałam wiec szybko wiadomość.

Harry to ja Ariana przyjedz szybko do klubu w którym jesteśmy i wejdź do łazienki! POTRZEBUJĘ POMOCY!!! PROSZĘ!!

Miałam nadzieję że to odczyta.. postanowiłam jakoś odciągnąć uwagę Jacoba, specjalnie zrzuciłam mocno jego telefon na podłogę. Rozbił się.
Jacob oderwał się ode mnie i padł na ziemię.

-co ty zrobiłaś gówniaaro!?!

Nic nie odpowiedziałam, a on szybko ochłonął, spojrzał na mnie i jak gdyby nigdy nic, kontynuował to co robił. Jego usta w porównaniu do Harrego, były twarde i ostre jak kamień. Jego język był taki obśliniony! Bleee!
Jacob zaczął zdejmować spodnie i zobaczyłam jak jego pała staje. Fuu! Gacie mu się prawie rozerwały. Zebrałam w sobie siłę i tak mocno go kopnęłam w krocze że aż położył się z bólu na ziemi. Szybko  się otrząsnął

-zadziorna, luubię takie.

Juz chciał rozpiąć mój stanik, ale ktoś otworzył szybko  drzwi i odciągnął ode mnie Jacoba. Nie zdążyłam spojrzeć kim był mój wybawca, który lał Jacoba, bo zdesperowana  ubierałam sukienkę.
Oczywiście, to był Harry.
Podbiegł do mnie i mocno przytulił

-kochanie, powiedz co on  ci zrobił?!
Pobił cie?!
-nie, ale... On chyba chciał mnie zgwałcić..

Poczułam jak mięśnie Harrego się napinają. Wkurzył się bardzo.

-ale, nic mi się nie stało..

Harry się uspokoił, bo wie ze kiedy jest zły to się go trochę boję.

-to dobrze.. jedziemy do domu.
-nie, naprawdę nie.
-ty chcesz tu zostać? Nie ma mowy.

Nie chciałam się kłucić wiec po prostu poszłam za nim do samochodu. Jak jechaliśmy, napisałam do mamy ze wyszlam szybciej. Harry  był smutny

-dlaczego jesteś smutny?
-bo wiem że nie potrafię cie chronić zawsze
-ale nie musisz.. ja, nie zawsze potrzebuje pomocy. Potrafię tez sama sobie poradzić.
-no ale gdybym ci nie pomógł dzisiaj, to już dawno zrobił by z tobą coś o czym nie chce myśleć.
-okej z tym masz rację...

Przyjechaliśmy do mnie i usiedliśmy na kanapie. Wzięłam laptopa i włączyłam film romantyczny. Oczywiście rozpłakałam  się kilka razy, bo były smutne sceny. Po obejrzeniu filmu, poszłam do kuchni i wzięłam chipsy.

-bardzo fajny film, najbardziej podobała mi się scena, kiedy ta kobieta się rozebrała.

Spojrzałam na niego gniewnie.

-a mi się podobała scena, w której ci goli mężczyźni tańczyli na rurach.

Uśmiechnęłam się, a Harry wystawił mi język.
Przypomniało mi się coś.

-Harry, nie mów nikomu co się stało dzisiaj. Proszę..
-no.. dobrze nie powiem..
-dziękuję..
-okej, myślę że powinnaś iść spać.
-nie jestem zmęczona.
-jesteś, widzę przecież.
-wiem, ale nie zasnę. Boje się.
-chodź do góry poleżę z tobą chwilę.

Nie miałam siły iść do góry, co zauważył Harry, wiec wziął mnie na ręce i poszedł na górę. Nie zdążył nawet wejść, a ja już zasnęłam.

Harry's POV

Zasnęła zanim ją położyłem. Miałem czas żeby zapamiętać nawet najmniejsze detale jej twarzy i ciała. Trochę trudno było, bo miała makijaż, ale i tak dużo było widoczne. Miała małą bliznę pod lewą brwią, zmarszczkę prawie nie widoczną na czole i malutki pieprzyk nad wargą po prawej stronie. Te wszystkie detale, zawsze pamiętam. Są urocze.
Bardzo kocham tą dziewczynę...

PROSZĘ POZWÓL.../H.S\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz