Wzięłam mój plecak i pobiegłam do samochodu.
Dziś Harry był ubrany w inny sposób niż zwykle. Zawsze ubierał się albo na czarno albo na biało czarno, a dziś miał białą koszulkę i zieloną kurteczkę.Słodki.
Dojechaliśmy do szkoły i pierwsze co zobaczylam, to oczywiście Jacob i Gigi.. podła szmata... pieprzony dupek..-księżniczko? Dlaczego ona się tak na mnie gapi?
-podobasz jej się.. przespała się z każdym chłopakiem w naszej szkole, ale nie z tobą, wiec teraz będzie próbowała cię zdobyć..Mowa tu o Gigi.. pustej lali.. wygląda tak
A oto mój były
Ma tylko urodę.. ale za nic mózgu.
Nienawidzę go....-hej, idziesz? Czy zamierzasz tam zostać?
-wolałabym to drugie.. pomóż mi.Harry spojrzał się w stronę Gigi i Jacoba. Od razu wiedział o co chodzi i co ma robić.
-chodź kochanie.
Objął mnie mocno ręką i szybkim krokiem poszliśmy do szkoły.
W połowie lekcji na dlugiej przerwie przyjrzałam się tatuażom Hazzy..-bardzo ładne...
Zamiast w głowie, powiedziałam to na głos!
-co ładne?
Juz się nie wymigam
-umm. No.. twoje tatuaże.
-o no tak.. nigdy ci nie mówiłem dlaczego je mam. .
-masz okazję.Harry mówił mi historię każdego z tatuaży. Niektóre smutne i staszne, niektóre śmieszne, a inne nudne i nieciekawe.
Dobrze było wiedzieć. Tyle już przeszedł w swoim życiu..
Najbardziej podobał mi się wielki motyl na brzuchu pod klatką piersiową. Ja co prawda nie miałam żadnych tatuaży, ale zawsze chciałam.-słuchaj Harry, bo ja zawsze chciałam mieć tatuaż, wiec może dziś podwieziesz mnie po szkole do studia tatuażu?
-no, umm.. okej.. ale jesteś pewna?
-noo.. chybaa..tak.
-no dobrze. Jak chcesz.
-tak chcę.Uśmiechnęłam się władczo.
-idę sprawdzić tablicę zastępstw, zaraz wracam
-to ja pójdę na chwilę do łazienki.Poszłam na dół do holu i sprawdziłam zastępstwa
:
Zajęcia z WF-U dla chłopaków odwołane
To znaczy ze albo Harry na mnie poczeka, albo pojedzie do domu, a ja wrócę na nogach.
Harry podszedł do mnie-no i co?
-dziś nie masz WF-u.
-no to na ciebie poczekam
-nie, nie musisz
-ale, ja chcę, i poczekam
-no okej, a gdzie będziesz?
-poczekam w bibliotece
-okejLekcje minęły szybko. Został jeszcze WF. Przebrałam się i poszłam na salę gimnastyczną. Graliśmy w siatkówkę, wiec się nie spociłam. Całe szczęście, bo bym śmierdziała. Kiedy się przebierałam, podeszła do mnie Gigi.
-ej KSIĘŻNICZKO!
zaczęła się śmiać
-odczep się ode mnie.
Miałam już wychodzić, ale w drzwiach stanął Jacob
-kochanie, nie odchodź
-zostaw mnie!Odepchnęłam jego rękę, która już rozpinała moje spodnie
-ojj spokojnie nic ci nie zrobię kochanie.. jeżeli nie przestaniesz się tak wyrywać!
-zostaw mnie!!!Rozrywał moją bluzkę
Gigi uśmiechnęła się i powiedziała, nie wiem czy do mnie czy do Jacoba.. nie obchodzi mnie.. obchodzi mnie to co powiedziała.. powiedziała coś mniej więcej:-ten Harry, to naprawdę niezłe ziółko.
Ty! Jacob! Weź ją sobie, a ja idę po przystojniaczka.
-tylko spróbuj go dotknąć!!!Bardzo się przejęłam.. jestem zazdrosna!!
-kochanie, nie wyrywaj się
Uderzałam go mocno w bark.
-ty pieprzona suko!!!
-zostaw mnie idioto!!Zaczął mnie bić.
Harry's POV
Podeszła do mnie Gigi
-hej złotko, idziemy do mnie?
-yy coś ci się pomieszało?
-nieee, to tobie coś się powaliło. No chodź, podejdź do mnie. Pocałuj mnie.
-nie, zostaw mnie Gigi!
-chodź do mnie! Jacob zajął się tą twoją księżniczką, a ja mogę spokojnie zająć się tobą.
-co?? Co on jej zrobił?!? Gdzie ona jest?! Gadaj bo....
-nie, spokojnie..On nic jej nie zrobi.. chyba.. no ale to nie wazne.. nie wiem co ty w niej widzisz?!
-ona nie jest pustą lalą tak jak ty. Ale nie wazne gdzie ona do cholery jest?!
-Jezu weź się uspokój... w damskiej przebieralni.Jak ten idiota jej dotknął, to nie wiem co mu zrobię! !
Pobiegłem do przebieralni.
Zobaczyłem Arianę w samej bieliźnie. Płakała.. a ten idiota na siłę ją całował.. na jej ciele wszędzie były fioletowe plamy.. bił ją.-zostaw ją!!!
Szarpnąłem go
-ej stary wyluzuj! Nic jej nie robie!
-mhm. Właśnie widzę.
-to tylko kilka uderzeń!Podniósł ręce tak jakby się poddawał.
-wynos się z tąd gówniarzu!!!
Jacob wyszedł, a Ariana skuliła się na ziemi, i płakała.
Była prawie rozebrana, wiec dałem jej moją bluzę.-chodź kochanie..
Pomogłem jej wstać
Ariana's POV
Harry pomógł mi wstać I chciał mnie przytulic ale go odepchnęłam..
-proszę nie dotykaj mnie..
-dobrze.. chodź do samochoduUsiadłam z tyłu auta, mimo tego że Harry otworzył mi drzwi z przodu..
Chyba to zaakceptował.. nie chciałam tak robić, ale nie czuję się komfortowo..
CZYTASZ
PROSZĘ POZWÓL.../H.S\
FanficJesteś dziewczyną po przejściach, której świat staje na głowie od czasu przeprowadzki na Florydę. Poznajesz irytująceo chlopaka, ktory cie denerwuje i nie daje ci spokoju.. on zakochuje się w tobie a ty tego nie odwzajemniasz. Po ostatnim rozstaniu...