Ślub i Wesele

1.2K 82 123
                                    

Oto relacja ze Ślubu Legolasa i Aragorna!

Państwo już nie tacy Młodzi czekają w Wielkiej Sali Tronowej Leśnego Królestwa. Niedługo przypieczętują swój los. Relację z tego wydarzenie zdadzą dla naszych czytelników Radagast i Bilbo. Zapraszamy do zabawy!

Na sali pojawił się Thranduil i Galadriela. Thrandi udzieli ślubu, co wydaje się być trochę dziwne, ponieważ jest ojcem Legolasa, no ale to przecież Leśne Królestwo, tu wszystko jest dziwne. Wygląda na to, że król wypił już kilka kieliszków wina. Cóż, nie naszą rolą oceniać. Ważne jest tylko, żeby odprawił ceremonię.

Thranduil rozpoczął obrzędową mową, której przytaczać tu nie będziemy, bo jest zbyt długa i w języku elfów. I nudna. Na zakończenie powiedział, już we Wspólnej Mowie: "I teraz powinienem ogłosić was mężem i żoną, ale w sumie to nie zrobię tego. Jednak chciałbym mieć wnuki, więc po prostu zacznijmy pić i się bawić kończąc już tą cokolwiek niezręczną sytuację. Także NIE ogłaszam was mężem i żoną.
A i możecie się pocałować. Znaczy, wolałbym nie, ale wiele osób zapłaciłoby, żeby to zobaczyć, więc z królewskiego rozkazu wszystkie pieniądze idą do mnie!"

Legolas spojrzał na Aragorna. Aragorn spojrzał na Legolasa.
Zaczęli się śmiać bardzo głośnym i denerwującym śmiechem. Śmiali się dobrych kilka minut, a gdy już się wydawało, że się uspokoili, to patrzyli na siebie i zaczynali śmiać się od początku. Czyli wracamy do podstawówki. Kiedy w końcu udało im się ochłonąć, wzięli do ręki kufle z winem i ogłosili "ZACZYNAMY ZABAWĘ!!!" Swoją drogą, kto normalny pije wino w kuflach? Ale jesteśmy w Leśnym Królestwie, nie powinno to już nikogo dziwić.

Polało się wino, wniesiono jedzenie, zaczęto grać muzykę. Nowożeńcy (którzy nie do końca są nowożeńcami, nie zostali ogłoszeni mężem i żoną) zaczęli tańczyć swój pierwszy taniec. Wyglądał on dosyć dziwnie i zabawnie, żałujcie, że nie możecie tego zobaczyć. Ale możecie spróbować wyobrazić sobie Legolasa tańczącego z Aragornem coś pomiędzy walcem, polonezem, a dziwnym tańcem robotów i będziecie mieli całkiem dobry obraz tego, co działo się na parkiecie. Po wykonaniu... tego czegoś otrzymali gromkie oklaski, chyba tylko z grzeczności. Albo dlatego, że byli pośmiewiskiem.

Swoją drogą, to bardzo dobre miejsce na kilka statystyk.
W ceremonii bierze udział całe Leśne Królestwo i połowa Gondoru. Dodatkowo, przybyły delegacje z Rohanu, Rivendell, Shire, Ereboru i Lorien, chociaż z tego ostatniego to tylko Galadriela i jej mąż. Oczywiście możliwe, że z innych krajów i krain również ktoś przybył, ale nikt tego nie kontroluje. Razem daje to bardzo dużo ludzi. Teoretycznie wszyscy goście zostali wpisani na listę, ale zdaje się, że ktoś jej użył do odpalenia fajki.
Zamówiono tyle wina, że Miasto na Jeziorze wstrzymało produkcje na dwa lata, gdyż cały trunek sprzedali Thranduilowi. Równie dużo, chociaż znacznie mniej zakupiono piwa i wszelakich innych trunków. Oprócz wódki, króla boli głowa od wódki. (Co oczywiście nie znaczy, że wódki nie było, Gimli jest drużbą, załatwił, co trzeba).
Ja osobiście sprowadziłem fajkowe ziele, do nabycia tylko u mnie. Chyba, że Pippin albo Merry coś przemycili, co jest całkiem prawdopodobne.
Co do jedzenia, to nie tylko Miasto na Jeziorze, a wszystkie okoliczne miasta zostały doszczętnie wyczyszczone z zapasów. Generalnie to wszystko jak na moim przyjęciu urodzinowym, tylko na trochę większą skalę. Tak znacznie większą. Mają rozmach s... szanowni elfowie. Więc macie mniej więcej pogląd, jak olbrzymia impreza to była.

Dobra, w czasie, gdy my tu gadu gadu impreza trwa. Jak widzę, teraz Aragorn i Legolas zasiedli do stołu, aby jeść i pić. I to mniej więcej będą robić wszyscy tu obecni przez cały wieczór (nno, może jeszcze tańczyć trochę, ale czym później tym więcej będzie picia i jedzenia), więc od tej pory będziemy opisywać tylko ważniejsze oraz ciekawsze wydarzenia i kolejność odpadania po ziółkach Radagasta.

Szukamy żony dla LegolasaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz