Prolog

493 39 20
                                    

Sala gimnastyczna w moim liceum była ostatnim miejscem, do którego chciałabym teraz przyjść. Każde inne miejsce mogłoby być lepsze od tego dusznego pomieszczenia, które zazwyczaj mi nie przeszkadzało zważając na to, że nauczyciel zawsze otwierał tu okna. Teraz jednak myślę, że będzie tam jeszcze bardziej duszno i gorąco niż wtedy, kiedy okna są szczelnie pozamykane.

Idę przez szkolny korytarz, a obok mnie nie ma nikogo. Nic dziwnego, w końcu był koniec lekcji dla wszystkich. D l a  w s z y s t k i c h. Tylko dlaczego o tej godzinie akurat ta osoba musiała mieć trening? Nie jestem nawet pewna, czy chcę, żeby ktoś mnie teraz widział, i czy chcę by to akurat on mnie widział. Co ja gadam? Ja w tym momencie niczego nie jestem pewna. Denerwuję się jak nigdy, a to tylko głupie spotkanie! Nawet nie zamienisz z nim słowa! Tak, oczywiście. Będzie mnie świetnie rozumiał, przecież umie czytać w myślach.

Nie wierzę, że jestem tak zdenerwowana, że kłócę się z własnymi myślami.

Pomijając wszystkie minusy tego...właściwie czego? Czy to jest nawet spotkanie? Trudno nazwać spotkaniem coś, co zostało zorganizowane przez osobę trzecią - w tym przypadku nauczyciela od historii, i jednocześnie druga osoba, która miała uczestniczyć w tym spotkaniu nie zdaje sobie sprawy, że zaraz się ono odbędzie... Czy naprawdę wszystko, co teraz mówię musi być bez sensu? To co będzie, kiedy będę z nim rozmawiać? Nie chcę rozmawiać z nim, kiedy jestem w takim stanie. Nie zapominaj, że zawsze jesteś w takim stanie. Nie zaczynaj znowu, Magg.

W każdym razie nawet sam fakt, że prawdopodobnie na sali gimnastycznej ćwiczyła teraz osoba, którą podziwiam - nie pomagał w ogóle. Chyba było to spowodowane tym, że kierując się w stronę hali...

... miałam przed sobą rozmowę właśnie z TĄ osobą.

Kiedy otworzyłam drzwi od sali gimnastycznej, bardzo cieszyłam się z mojego szybkiego refleksu, bo mało brakowało by walnęła mnie piłka do siatkówki. Przynajmniej tak myślę, bo przez pół sekundy nie da się wiele zauważyć, zwłaszcza, kiedy to coś przechodzi ci koło głowy. Może właśnie dlatego jestem ślepa na niektóre rzeczy. Tak, Magg myśl dalej właśnie w ten sposób.

A może dlatego, że to po prostu ja. Nieważne. Już koniec.

Jednak chwilę potem byłam pewna, że była to piłka do siatkówki.

- Hej, skoro tam stoisz to możesz ją podać?

Tak.

To zdecydowanie była piłka do siatkówki.

Z szybko bijącym sercem spojrzałam na chłopaka o blond włosach, który tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że mówił do mnie. Ja jedyne co mogłam zrobić, to kiwnąć głową i w szybkim - jak na moje grube nogi - tempie sięgnąć po granatowo-żółtą piłkę toczącą się coraz wolniej po pustym korytarzu.

Trzymając mocno piłkę i jednocześnie idąc, zamknęłam na chwilę oczy.

Każda inna osoba.

Mogłaby to być każda inna osoba w tej szkole. Dlaczego to ja musiałam porozmawiać z nim? Z osobą, z którą nigdy nie zamieniłam nawet jednego słowa i nie zamierzałam robić tego w najbliższej przyszłości. Irytował mnie ten strach, który towarzyszył mi całą drogę na salę, i towarzyszący mi nawet w tym momencie. Byłam zdenerwowana. Bałam się, że zepsuję wszystko i nigdy już nie będę mogła z nim porozmawiać. Nie mam też gwarancji, że będzie chciał dać mi chwilę swojego wolnego czasu. A co jeśli zignoruje mnie i będę musiała podejść do niego i reszty chłopaków? Spalę się ze wstydu i wtedy wiem, że nie będę w stanie się odezwać.

Fatty girl & Luke Hemmings // Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz