1. Maggie i codzienna rutyna grubaski

404 28 36
                                    


– Mówię ci, że ten sen był tak realistyczny, że nawet nie chcę próbować do niego zagadać.

Była godzina 7:07, poniedziałek, kiedy to Michael przyszedł do mnie do domu. Pomińmy fakt, że wszedł tutaj przez okno, którego zapomniałam wczoraj zamknąć i prawie zdeptał pana Pingwina próbując po cichu zejść na podłogę.

Buty zielonookiego były całe w błocie i w śniegu, bo pomimo, że w Australii przeważnie powinno grzać słońce, wczoraj pogoda postanowiła sobie zrobić z nas żarty i zaczął padać śnieg. Dlatego teraz, pod moim oknem były ślady pary butów z roztopionym już śniegiem. Michael mógł choć raz pomyśleć, bo to ja będę musiała to wyczyścić z mojego dywanu. Przez tego głupiego i niemyślącego człowieka byłam niewyspana i zdołowana, ponieważ pan Pingwin nie był kimś, kto powinien wtrącać się w moją pobudkę. Michael zresztą też nie. W sumie to nikt nie powinien się w nią wtrącać.

No dobra. Może to nie była ich wina i równie dobrze mogłam zwalić na pogodę, która – no nie oszukujmy się – była paskudna. W porównaniu do wczoraj, dzisiaj postanowiło popadać i Michael od razu, gdy znalazł się w moim pokoju, położył się na nie pościelonym jeszcze łóżku. Nie zdjął nawet przemokniętej kurtki. A plecak, o dziwo rzucił na podłogę.

To nie tak, że nienawidzę takiej pogody. Lubię deszcz, ale nie wtedy, kiedy trzeba wyjść z domu tylko po to, by patrzeć na niego ze znienawidzonego budynku, zwanego potocznie liceum. Pan Pingwin nic nie musiał robić. Spał całe dnie, a w nocy może zastanawiał się nad sensem swojego istnienia, nie wiem. Przecież nie wiem, o czym myśli mój kot.

Pan Pingwin to mój czarno-biały kot. Cóż, jego imię nie jest przypadkowe, ponieważ jest on gruby i puszysty, a jednocześnie mega uroczy i porusza się jak stary pingwin, naprawdę. To nie tak, że wiem, jaka jest różnica w poruszaniu się starego pingwina a młodego. W ogóle czymś się różnią? Zazdroszczę panu Pingwinowi tego, że będąc tak grubym i wielkim nadal jest uważany za słodką kreaturę. Też tak chcę, naprawdę.

Michael, cóż... jest moim jedynym przyjacielem. Ciągle ma inny kolor włosów, a w tym tygodniu przefarbował je na niebiesko. Uwielbia czerwoną herbatę z cytryną bez cukru, a z panem Pingwinem kompletnie się nie dogaduje. To dziwne, bo Clifford potrafi dogadać się z każdym. Z każdym też potrafi się wykłócać, czasem zupełnie bez powodu. Kocha wszystkie zwierzęta na świecie, tylko one nie kochają jego. Ale na szczęście ja go kocham. Jako brata, ale kocham. Zaliczam się do kochających go istot, bo nazywa mnie prosiaczkiem.

Prosiaczek, czyli ja – Maggie Paysley, to po prostu ja. Oprócz siedemnastu wiosen, brązowych oczu i faktów, że jestem otyła i mam pucołowatą twarz to nie ma nic, co mogę o sobie powiedzieć. Chociaż..?

Luke Hemmings jest osobą, którą podziwiam od początku liceum i, z którą nigdy nie będzie mi dane rozmawiać. No, bo spójrzmy prawdzie w oczy – Ja to po prostu ja. W mojej sytuacji nawet nie może pomóc film ''Duff'', bo dziewczyna w nim nawet nie była tą ''brzydką i grubą'', a była osobą, która była wykorzystywana przez innych. Jednak w moim życiu jest rzecz, która oprócz Michaela, Luke'a, i oczywiście pana Pingwina podnosi mnie na duchu.

Znana jako notperfectgirl, która w sieci jest bardziej idealna, bardziej ładna, bardziej mądra i po prostu jest b a r d z i e j. Eh, jak pomyślę o tym w ten sposób, to mnie to bardziej dobija. Notperfectgirl pomaga ludziom w ich codziennych lub też niecodziennych problemach, dzięki czemu szybko zyskała popularność.

– Więc co planujesz zrobić? Przez całe życie będziesz dołować się tym, że z nim nigdy nie porozmawiałaś i zwalisz to na głupi sen? Magg, błagam, szanuje cię od zawsze, ale to co mówisz jest głupotą – Michael wyjął z plecaka fajki i szybko zapalił jedną. Mógł już skończyć z tym nałogiem. Zapewnia mnie cały czas, że pali od czasu do czasu, ale ja w to nie wierzę.

Fatty girl & Luke Hemmings // Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz