9. Victoria, czyli inne kłopoty Maggie

126 14 28
                                    

To wina Wattpada. Rozdział byłby wcześniej gdyby nie Wattpad.

No i może wina braku czasu, ale zwalmy na Wattpada. :') 

No to miłego czytania^^

***


Hemluu: Pisałem, że mi nie zależało.

Hemluu: Ale teraz jest jakoś inaczej...

Notperfectgirl: Podobno jesteście nieznajomymi.

Hemluu: ...

Hemluu: No właśnie, notperfectgirl.

***

– Czyli myślisz, że Luke Hemmings jest tym, kto do ciebie napisał na KIK'u, a ty nie chciałaś zapytać go o to wprost i teraz nie wiesz, co masz zrobić, ponieważ wysłał ci jakąś niejasną wiadomość? Szanuję cię, Magg, ale to, co mówisz jest głupotą.

– Powiedziałeś mi to w poniedziałek, Michael.

– Naprawdę? Widocznie miałem rację. – niebieskowłosy wgryzł się w swoją kanapkę i już się nie odzywał.

Piątek.

Środa i czwartek są dniami, kiedy to nauczyciele mają najwięcej do powiedzenia oraz mają największe chęci do tego, aby kogoś wziąć do odpowiedzi. O dziwo, nie byłam to ja, z czego niemal odetchnęłam z ulgą, bo na pewno nie skończyłabym z najlepszą oceną.

Piątek jednak jest dniem, kiedy mamy wrażenie, że czas płynie wolniej. Patrzymy ze zniecierpliwieniem na zegar i wyczekujemy końca lekcji, chociaż w moim przypadku nie jest to wpatrywanie się w tarczę ze wskazówkami tylko obserwacja świata przez okno i słuchanie nucenia Michaela, które od jakiegoś czasu jest dla mnie sposobem na umilenie sobie dnia. Nie wiem dlaczego.

Moje myśli przez te dwa dni skupiały się wokół wiadomości od ''internetowego Luke'a'', której kompletnie nie rozumiałam i było to tak frustrujące, że chciałam powyrywać sobie wszystkie moje włosy. Oczywistym jest, że nie odpowiedziałam mu na tamtą wiadomość, bo nie wiedziałam jak, a wysłanie z pozoru zwykłej kropki nie byłoby najlepszym pomysłem.

Również przez te dwa dni nie działo się nic nadzwyczajnego, co było dla mnie szokujące. Była po prostu zwykła rutyna, wkurzeni nauczyciele, spokojni, śmiejący się uczniowie i wiele innych przypadków, które można zaliczyć do normalnych, zwyczajnych rzeczy. Starałam się nie patrzeć na Luke'a, kiedy mijałam go razem z Michaelem na korytarzu, ale było to cholernie trudne, ponieważ jakimś dziwnym trafem widziałam jego twarz przynajmniej trzy razy w ciągu jednej przerwy.

W środę mieliśmy wychowanie fizyczne, a co za tym szło – łączenie klasy mojej oraz 3E. Na całe szczęście udało mi się tego dnia nie ćwiczyć i jako powód podałam, że kręciło mi się w głowie. Co, swoją drogą było prawdą, ponieważ naprawdę nie czułam się w środę najlepiej. Może nie było to jedynym powodem, przez który nie chciałam lub raczej nie mogłam ćwiczyć, ale gdybym powiedziała, że nie mogę uczestniczyć w ćwiczeniach przez Luke'a Hemmingsa, który może sprawić, że moja temperatura może spaść lub wzrosnąć o jakieś sto stopni Celsjusza... Chyba moja nauczycielka by mi nie uwierzyła lub po prostu wyśmiała, co było bardziej prawdopodobną opcją.

Była przerwa, z czego Michael jak najbardziej skorzystał, ponieważ zaczął jeść kanapkę, którą ledwo zdążył kupić na mieście przed lekcjami. Był dziwnie zadowolony ze swojej zdobyczy i zaczął się cieszyć jak głupi do sera. Nie było to do niego ani trochę podobne, ponieważ zachowanie niebieskowłosego ograniczało się jedynie do wkurzonego spojrzenia oraz aroganckiej postawy, a nie do szczerzenia się do kanapki.

Fatty girl & Luke Hemmings // Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz