Min Yoongi VS Ji Min'gyu

3.4K 315 87
                                    


Yoongi nie ma w ogóle pojęcia na co właśnie patrzy.

No dobra, może wie o co chodzi: Jimin rozmawia właśnie z Ji Min'gyu, teoretycznie jednym z najpopularniejszych gości w szkole, bo najwidoczniej wystarczy być bogatym i głupszym od znaku drogowego, żeby znaczyć coś w tej szkole.

Więc, tak, to trochę dziwne.

Trochę cholernie dziwne.

Nie wygląda jakby Min'gyu przeszkadzał w jakiś sposób Jiminowi, więc Yoongi nie przełączył się na tryb nadopiekuńczego chłopaka (jeszcze). Mimo to chłopak wciąż zachowuje ostrożność, ponieważ faceci jak Min'gyu są w zwyczaju dupkami i nie poświęcają swojego cennego czasu ludziom takim jak Jimin.

''Co to było?''

''Co, co było?'' Pyta się Jimin, kiedy oboje zajmują swoje stałe miejsce na stołówce.

Yoongi unosi swoje brwi, ''Rozmawiałeś z Min'gyu. Czego chciał?''

''On- Umm... zaprosił mnie na randkę.''

...No więc w porządku. Tryb nadopiekuńczego chłopaka na pewno może zostać uaktywniony teraz. A tak na serio, Yoongi nie jest typem chłopaka który robi się zazdrosny o jakieś małe rzeczy... na przykład kiedy ludzie obczajają tyłek Jimina, ponieważ teoretycznie nie robią nic żeby się do niego zbliżyć, ale to?

Na to, Yoongi nie może pozwolić.

''Wszyscy wiedzą że się spotykamy- co za kupa gówna.''

Jimin szybko łapie go za rękę, ściskając ją lekko, ''Nie martw się, powiedziałem mu, że nie jestem zainteresowany.''

''Wcale się nie martwie.'' Mamrocze starszy.

''Wyglądasz na lekko zmartwionego,'' Droczy się Jimin. ''Myślałeś, że nabiorę się na jego czarujące teksty na podryw? 'Twój tyłek to kosmos, chcesz czasem gdzieś wyskoczyć?'. Nawet ty byłeś bardziej elokwentny, kiedy zapraszałeś mnie na randkę.''

''Byłem niezmiernie czarujący.'' Zgadza się Yoongi, po chwili śmiejąc się kiedy Jimin wywraca na niego oczami. ''Ok, może nie czarujący, ale-''

''Niezręczny.'' Kończy za niego Jimin. ''Uroczy, ale zdecydowanie niezręczny.''

*

Yoongi nie ma w nawyku śledzenia swojego chłopaka- właściwie to nigdy wcześniej tego nie robił (i do jasnej ciasnej, stalkowanie go w zeszłym roku się nie liczy bo to wszystko było w imię miłości!), niestety drastyczne sytuacje wymagają drastycznych środków.

Yoongi stoi przy swojej szafce, udając że wyjmuje z niej książki i uważnie obserwuje rozmowę pomiędzy Jiminem a Min'gyu.

Ten koleś nie wie kiedy sobie odpuścić.

Nie jest to jednak jego sprawa co się tam dzieje, więc postanawia się nie wtrącać. Chłopak ufa Jiminowi i wierzy, że wyjaśni w końcu tą sytuacje, bo to już drugi raz w tym tygodniu, kiedy Min'gyu jest tam gdzie nie powinien. I tak jak Yoongi się spodziewał, kilka minut później chłopak zostawia Jimina na środku korytarza wyglądającego na bardziej zdezorientowanego niż Yoongi go kiedykolwiek widział.

Różowowłosy zatrzaskuje drzwiczki od swojej szafki i udaje się w stronę swojego chłopaka, rzucając tekst typu: 'hej, właśnie przechodziłem tędy i zauważyłem, że wyglądasz niekomfortowo więc postanowiłem podejść.'

''Min'gyu znowu zaprosił mnie na randkę.''

''Powiedziałeś mu, że może iść się pierdolić?'' Yoongi nie może się powstrzymać.

Crazy Is Most Definitely Genetic // TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz