''Jakieś życzenia co do obiadu?''
''Możliwe, że nie uda mi się wrócić na czas do domu.''
Jin humie potwierdzająco.
''Postaram się ale-''
''Ale może ci się nie udać.'' Dokańcza za niego mężczyzna, w międzyczasie marszcząc swoje brwi na widok ich odkurzacza. Dlaczego odmawia on posłuszeństwa, Jin nie ma pojęcia ale już niewiele mu brakuje do poddania się. Dwie godziny walki to już zdecydowanie za dużo. ''Słyszałem to już wiele razy wcześniej, Namjoon.''
''Jesteś na mnie zły?''
''Nie jestem zły.'' Jin zasiada na dywanie i bierze się za rozbieranie tego dziadostwa na części. Znowu.
''Brzmisz jakbyś był na mnie zły.''
''Ale nie jestem.'' Mężczyzna wpatruje się w jedną z części z zaskoczeniem. Nie jest on najlepszy w naprawianiu rzeczy ale Namjoon... jest jeszcze gorszy. Może Taehyung i Jimin będą w stanie wytłumaczyć mu co z tą rzeczą jest nie tak, kiedy wrócą ze szkoły.
''Jesteś pewny? Wydajesz się zdenerwowany.''
Jin zaciska swoje zęby z irytacji. ''Jestem sfrustrowany.''
''Posłuchaj, przepraszam, że ostatnio pracuje więcej niż zwykle ale-''
Mężczyzna przewraca oczami na paplanie swojego męża i wkłada swój telefon pomiędzy ucho i ramię, zaczynając składać ten odkurzacz z powrotem do kupy. ''Jestem zły na odkurzacz, Namjoon, nie na ciebie.''
''...odkurzacz?''
''Nie działa.'' Odpowiada mu Jin, kopiąc to urządzenie z braku lepszych pomysłów. ''Nie ważne, mam dość. Kupujemy nowy.''
''Spojrzę na niego jak wrócę do domu.''
''Powodzenia.'' Mamrocze Jin, siadając na dywanie i włączając swój telefon na tryb głośnomówiący, aby odłożyć go koło siebie. Jin odwraca się w stronę Jungkooka, cichutko bawiącego się swoimi zabawkami, i uśmiecha się na to zmęczenie. ''Możesz jeszcze po drodze zajechać po pieluchy?''
''Coś jeszcze? Mamy wystarczająco jedzenia dla niego?''
''Yeah, wszystkiego jest pełno.'' Potwierdza Jin, uśmiechając się szeroko, kiedy Jungkook spogląda prosto na niego i zaczyna podekscytowanie raczkować przez cały salon w jego stronę. ''Hej, Kookie.'' Szepcze mężczyzna, biorąc malucha na kolana i przyciskając go do siebie. ''Chcesz przywitać się z tatusiem? Umiesz powiedzieć tata, Kookie?''
''Mogę ci przyrzec na milion procent, że nie potrafi.''
''Niedługo się nauczy, Namjoonie.''
''Wiem, że się nauczy. Po prostu zajmuje mu to trochę za dużo czasu co do moich standardów.''
Jin śmieje się w odpowiedzi. ''Jesteś po prostu zazdrosny bo już umie powiedzieć mama.''
''...troszeczkę.''
Mężczyzna zaczyna bawić się paluszkami Kookiego i całuje po kolei każdy z nich. ''Niedługo nauczysz się mówić tata, prawda Kookie?''
''Mama!''
''Widzisz? Próbuje mi teraz dopiec tym, że ciebie lubi bardziej.''
Jin śmieje się cicho, kręcąc głową. ''Wcale nie lubi mnie bardziej. Po prostu spędza większą cześć swojego dnia ze mną i w dodatku wszyscy eksperci mówią, że dzieciom łatwiej jest powiedzieć mama niż tata. Kocha cię tak samo mocno jak kocha mnie, Namjoonie.''
''Nie byłbym tego taki pewny...''
''Kochasz swojego tatusia tak samo mocno jak kochasz mnie, prawda Kookie?''
Jin przygląda się jak maluch otwiera swoje usta, po czym ponownie je zamyka i otwiera. Jungkook śmieje się przez chwilę zanim oplata swoje ramiona wokół szyi Jina i szepcze mu do ucha. ''Kocham mama.''
Cały świat Jina zatrzymuje się w miejscu. Mężczyzna bierze kilka głębokich wdechów zanim spogląda na dół na chłopca w swoich ramionach, który wygląda jakby szykował się właśnie do drzemki. ''Namjoon?''
''Yeah.''
''Namjoon-'' Jin przełyka nerwowo ślinę. ''Namjoon, słyszałeś?''
''Słyszałem co?''
''Kookie, on- on.'' Mężczyzna nie jest w stanie sformułować zwykłego zdania ani uspokoić swojego serca i cała jego uwaga skupiona jest jedynie na jego synu.
''Jin, co się dzieje? Co z Kookim? Jesteście cali?''
''Powiedział właśnie kocham.'' Szepcze Jin, przeczesując palcami włosy malucha. ''Powiedział, że mnie kocha. Ja... on-''
''Naprawdę? Przegapiłem to? Na miłość- Mam dość! W tej chwili wracam do domu! Nie mam zamiaru przegapić tego ponownie!''
Jin potakuje głową, cała jego uwaga znajduje się w tylko jednym miejscu.
''Będę najszybciej jak potrafię. Namów go żeby cały czas to powtarzał to nie zapomni zanim wrócę do domu.''
''Okay.'' Mężczyzna odpowiada szeptem, nie chcąc przeszkadzać maluchowi. Jin słyszy jak Namjoon urywa ich połączenie i odkłada swój telefon. ''Kocham cię tak bardzo Kookie.''
''Mama kocham.'' Jungkook zmęczenie mamrocze w jego szyje, jeszcze bardziej się w nią zagłębiając. ''Kocham mama.''
--------------------------------------------------
z okazji zbliżającej się matury następny rozdział na pewno nie pojawi się za szybko. będę się starała go jakoś powoli tłumaczyć ale idk czy wyrobię się z nim w miesiąc czy trochę dłużej :)
CZYTASZ
Crazy Is Most Definitely Genetic // Tłumaczenie
FanfictionRodzinne au, gdzie Jimin stara się przetrwać liceum, Taehyung nie przestaje zadziwiać, Namjoon i Jin są żenującymi rodzicami, a Jungkookie stara się tylko za nimi nadążyć.