V-Hope, Rezerwacja dla... siedmiu?

3.1K 305 51
                                    



''Jak wyglądam?''

Twarz Jimina nabiera jakiegoś dziwnego wyrazu co sprawia, że Taehyung dochodzi do wniosku, że bratu nie za bardzo podoba się jego outfit. ''Za dużo żółtego?''

''Jeżeli twoim zamiarem nie jest wyglądanie jak banan, to tak, za dużo żółtego.'' Zgadza się Jimin, jednocześnie wstając aby przewertować szafę brata. Chłopak rzuca Taehyungowi spojrzenie zza pleców i kręci głową ze zrezygnowania. ''Gdzie w ogóle udało ci się znaleźć żółte spodnie?''

''Są twoje.'' Taehyung upada na łóżko. ''Pamiętasz jak kilka lat temu na Halloween przebrałeś się za strażaka?''

Jimin wystawia głowę spomiędzy ubrań. ''Ty mały złodzieju! Szukałem ich w zeszłym roku- powinienem się domyślić, że je wziąłeś.'' Chłopak rzuca parę spodenek w stronę swojego brata. ''Włóż je. Żółta koszulka może zostać... jeśli musi.''

Taehyung łapie za spodnie, później dokładnie je oglądając i odrzucając w stronę Jimina. ''Myślałem, że je lubisz? Ciągle je nosisz.''

''Chodzi o to... jestem nowy w tym całym randkowaniu, ale czy nie powinienem ubrać się w coś bardziej eleganckiego skoro idziemy do restauracji? Hoseok widzi mnie w spodenkach codziennie po szkole.''

Jimin unosi brwi, wskazując na obecny outfit brata. ''A ty myślałeś, że co? Ubranie się na banana jest eleganckie?''

Taehyung zaczyna się śmiać, ''To nie było zamierzone. Ale, no nie wiem- myślałem, że skoro ulubiony kolor Hoseoka to żółty...'' Chłopak zostawia to zdanie niedokończone, wzruszając ramionami. ''Chce po prostu, żeby lubił mnie tak bardzo jak ja lubię jego.''

''Tae, widziałeś jak on na ciebie patrzy? Myślę, że nie musisz się martwić imponowaniem mu.'' Odpowiada Jimin, uśmiechając się przy tym. ''Ale ten styl to zdecydowanie ty i jeśli myślisz, że mu się to spodoba...'' Chłopak wzdycha, ''to powinieneś to założyć... chyba.''

''Nie wychodzisz gdzieś z Yoongim, dzisiaj?''

Jimin potakuje głową.

''Nie idziesz tak ubrany, prawda?''

Chłopak spogląda w dół na swoje ubrania i wzrusza ramionami. ''Może, zależy gdzie idziemy.''

''Więc, tak jakby, nie zależy ci już jak wyglądasz kiedy jesteś z Yoongim? Pyta z ciekawości Taehyung. ''Że niby widział cię już w twoich najbrzydszych momentach, tak?''

''Najbrzydszych?'' Powtarza Jimin, rzucając bratu groźne spojrzenie.

Taehyung potakuje, uśmiechając się przy tym zadziornie. ''Yeah, kiedy na przykład jesteś w swoich dresach czy piżamie.''

''To są moje najbrzydsze momenty, tak?''

Taehyung śmieje się, kiedy jego brat rusza w jego stronę aby go uderzyć. ''Tak na serio,'' Mówi chłopak pomiędzy wdechami powietrza z powodu śmiechu, ''to zawsze jesteś brzydki- to są po prostu momenty, kiedy jesteś jeszcze brzydszy- Ah!''

Jimin powala Taehyunga na ziemie i ta sytuacja szybko przekształca się w zawody w siłowaniu. Rozmowa o ubraniach dawno zapomniana.

*

Jakoś, i Taehyung wciąż nie jest pewny jak, ale jakoś randka jego i Hoseoka przerodziła się w rodzinne wyjście.

Co, uh... chłopak nie spodziewał się, że się stanie. To nie było w jego zamiarach kiedy rezerwował stolik. Specjalnie zaznaczając dla dwóch osób, nie siedmiu.

Crazy Is Most Definitely Genetic // TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz