Czy to pierwsze spojrzenie okaże się tym najważniejszym? Czy ta dwójka jednak zdobędzie się na odwagę, by zapytać czy to na mnie patrzyłaś/patrzyłeś? Dowiesz się czytając"Jedno spojrzenie".
Nadal jestem napełniona pozytywną energią po wczorajszym meczu było super. Ale nadal nie wyzbyłam się tego dziwnego uczucia, że ten cały Piotrek się na mnie patrzył.Nigdy nie myślałam tak o nieznanym chłopaku to dziwne.
Moje rozmyślenia przerwał mi głos taty.
- Julia jedziesz z nami nad jezioro trzeba korzystać z pogody, w końcu lato?
- Pewnie, że jadę - odpowiedziałam i poszłam się szybko przebrać
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Julka możesz się pospieszyć? - mama była bardzo zniecierpliwiona
-Tak już ideę - powiedziałam zbiegając z ze schodów i łapiąc w biegu moje okulary przeciwsłoneczne. - Weźmiemy ze sobą Paulinę? - zapytałam
- Pewnie, ale zadzwoń do niej już teraz, bo chyba nie wytrzymam jak znowu będę musiał czekać pół godziny zanim się przebierze. - tata oczywiście musiał się śmiać z tego, że tak długo się szykowałam.
- Już do niej dzwonię - mówiłam śmiejąc się,aż dziewczyna nie odebrała. - Paulina za 20 minut jesteśmy po ciebie i jedziemy nad jezioro. - nie dałam jej dojść do słowa.
- Boże jak ja się wyrobie? Dobra lecę się szykować. - rozłączyła się.
- Będzie gotowa. - powiedziałam.
***
- Nie wiedziałam, że tutaj będzie tak pięknie,lepiej niż nad morzem, tak spokojnie - zachwycałam się widokiem jaki zastaliśmy nad jeziorem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- No my tu gadu gadu, ale wiesz woda czeka. - popędziła mnie Paulina.
- Idźcie dziewczynki, my tu rozłożymy koce i się poopalamy - mama była równie zachwycona jak ja.
- Okejka, idziemy Paula - wbiegłam do wody - Boże ale ciepła woda.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Perspektywa Piotrka
Od rana było strasznie gorąco już nie wiedziałem jak się ubrać, żeby chociaż trochę się ochłodzić. Postanowiłem, że najlepiej będzie jak pójdę się poopalać na dwór.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Piotrek, ubieraj się jedziemy nad jezioro, trzeba się trochę odstresować i odpocząć. - zakomunikowała mi już uszykowana do wyjazdu Dajana.
- Szybko mówicie! - wkurzyłem się na nich, że tylko mi nie powiedzieli o swoich planach.
- Dramatyzujesz przecież możesz jechać tak jak jesteś teraz i tak pewnie nikogo tam nie będzie przy poniedziałku, a poza tym są wakacje więc wszyscy wyjechali - wtrącił się w rozmowę Przemek, podchodząc do nas razem z Klaudią.
- Dzieci o co wy się w ogóle kłócicie czy wy się słyszycie - śmiali się z nas rodzice po czym my także wybuchliśmy gromkim śmiechem, to było super, że nawet jeśli się kłóciliśmy to zawsze kończyło się to śmiechem.
- Dalej ładować się do samochodu - machnął ręką tata i już wszyscy byliśmy w aucie.
***
- Jak ja kocham tu przyjeżdżać - Dajana jak zawsze rozczulała się nad pięknem tego miejsca, pomimo faktu, że byliśmy tam już chyba ze sto razy.
- Nie tylko ty córeczko - mama jej wtórowała.
- Tak, tak wiemy, że uważacie,że jest tu pięknie, ale możemy już usiąść i coś zjeść? - zapytałem głodny.
- Piotrek, zanim zaczniemy jeść, to mamy wam z Klaudią coś do powiedzenia - zabrał głos Przemek - mamo, tato zostaniecie dziadkami, Klaudia jest w drugim miesiącu ciąży.
- Przepraszamy, ze dopiero teraz mówimy, ale jakoś nie mogliśmy się na to zdobyć - nie mogłem w to uwierzyć, oczywiście cieszyłem się, ale jednocześnie nie spodziewałem się tego. Przemek tatą, to dziwne, ale zarazem chciałabym to zobaczyć, wyobrażam go sobie w tych pieluchach haha - śmiałem się w myślach.
- To cudowna wiadomość kochani - mama jako pierwsza podeszła pogratulować, a my podążyliśmy za nią, po czym w cudownych humorach spowodowanych wieścią o dziecku zabraliśmy się za jedzenie.
- Czy wy to słyszycie ? - tata popatrzył na drugą stronę jeziora, skąd było słychać śmiechy i rozmowę jakiś dziewczyn. Gdy tylko tam spojrzałem, nie dowierzałem, że to może być prawda, po drugiej stronie była ta dziewczyna ze stadionu a co najlepsze była w towarzystwie jakiejś dziewczyny i ... mojego nowego trenera, co tu się dzieje w ogóle ?
Niestety nie dane było mi tam popłynąć albo zrobić coś innego, żeby się tam dostać, bo akurat już się zbierali do samochodu. A tak bardzo chciałem z nią w końcu porozmawiać.
Perspektywa Julki
- Zobacz tam po drugiej stronie ktoś jest, widzisz - Paulina zasłaniała oczy przed słońcem i pokazywała mi na kształty po drugiej stronie jeziora.
- No faktycznie, ktoś tam jest. - gdy przyjrzałam się bliżej znowu go zobaczyłam, o ile się nie mylę stał tam on- Piotrek. I patrzył się w naszą stronę. A może to przez słonce tak mi się wydawało a tak naprawdę patrzył w drugą? Już nic nie wiem.
- Zbierajcie się dziewczyny jedziemy do domu, trzeba coś zjeść - wyrwał mnie z moich myśli tata.
Całą drogę powrotną do domu zastanawiało mnie czy to na pewno był on i czy patrzył w moją stronę, a może w stronę Pauliny. Tak na pewno jeśli już patrzył w naszą stronę, to na Paulinę, przecież ona jest taka ładna.