- Ale jak to? - zapytałam dalej wtulona w rodzicielkę.
- Kochanie, oni walczą o twoje życie, ale to twoja decyzja czy tu zostaniesz, czy wrócisz do żywych. - uśmiechnęła się uwalniając mnie z tego cudownego uścisku.
- Ale ja się boję.. - powiedziałam.
- Czego się boisz?
- Że znowu ktoś mnie skrzywdzi. - spochmurniałam.
- Nikt Cię nie skrzywdzi, jesteś piękna i podobna do mnie, masz czystą dusze. Ktoś Cię pokocha i to na poważnie oraz nigdy Cię nie skrzywdzi.
- Ja nie jestem dalej przekonana.. - rzekłam.
- Nie masz dużo czasu.
- Dobrze wrócę, by być szczęśliwą - uśmiechnęłam się do kobiety.
- I to jest moja córka, pamiętaj jestem zawsze przy Tobie. - uścisnęła mnie na pożegnanie.
- Pamiętam.
Nagle moja mama zaczęła mi machać oraz oddalać się w nieznanym mi kierunku. Podniosłam powoli powieki. Zauważyłam, że znajduję się w szpitalnym pokoju, w rezydencji. Do pomieszczenia weszła Sally, gdy zobaczyła, że się obudziłam weszła na moje łóżko i przytuliła mnie z całej siły, jaką miała. Odwzajemniłam uścisk. Nagle do pokoju wszedł, także Jack. Miałam ochotę go rozszarpać, ale nie zrobię tego przy Sally..
_____________
Wiem krótki ale co zrobić :p
CZYTASZ
Córka Slenderman'a
FanfictionJestem tylko jego córką. Chcesz wiedzieć kim jestem? To proste. Jestem Carolina, opowiem ci kim tak naprawdę jestem... Autorka: ~powiem tak ja dalej nie wieże ze to napisałam, ostrzegam ze to jest gowno według mnie gdyż pisałam to w wieku 12/13 lat...