Córka Slenderman'a

Specjal Świąteczny

O matko już święta, ale się jaram!

Jestem ciekawa, co dostanę!

Jest dzień przed Wigilią. A prezentów KURWA BRAK!

Jakby ktoś się nie domyślił to ja przeszukałam każdy zakamarek tej chorej willi.

Jaka ja jestem tępa nie przeszukałam tylko biura ojca.

Teraz tam nie wejdę, bo są tam moi wujkowie.

A niech to szlak!

Pierdziele JOLO wchodzę.

- Puka się! - woła ojciec.

- Ale ja nie pukam. - mówię poirytowana.

- To ja wiem. - zaśmiał się.

Cała czerwona się zrobiłam, fuck.

- Kogo ona puknęła? - zapytał wujek Offender.

Zaraz zapadnę się pod ziemię.

- E.J. - gada ojciec. CZEKAJ CO ON POWIEDZIAŁ!?

- Nerko ćpuna? Carolino, aż tak chyba się nie stoczyłaś prawda? - pyta wujek Trendy.

- No tak jakby.

Nie, ja wypierdalam jak najdalej stąd.

Jak to ciotka cnotka. LOL. Kurde za dużo z Ben'em siedziałam. Szkoda, że nie mogę odwiedzić rodziny mamy..

A co tam, dalej się żyje, oni żyją i jest zabawa.

Do nowej budy pójdę po świętach..

Ach... I tak kurde nie pójdę.

Pójdę do Toby'ego, po moje gofry.

Ooo... Jakie szczęście jest w kuchni i bez moich gofrów, a to gnój zjadł moje gofry.

- TY GNOJU GDZIE MOJE GOFRY!!!!???

- Nie ma?

- O TY! TY! .. GNOJU!!!!!!!!

Toby zaczął uciekać gdzie pieprz rośnie, a ja pogoń za nim.

No wiem wredna jestem, ale kurde nie je się moich gofrów.

Inaczej to każdego z willy wywalę na zbity pysk.

~Jedną godzinę później~

Ja jem gofry.

Ja jem gofry.

JA JEM KURWA GOFRY!!!

Toby siedzi i ryczy.

Walnęłam go kilka razy w jaja i prawie udusiłam mackami.

Heh i tak się z tego cieszę.

Ale, ale, ale.. Kto zajebał mi sok pomarańczowy!?

Hoodie... Ty gnojku.. Jeszcze Cię dopadnę..

Wigilia

Każdy siedzi przy choince.

Kolacja zjedzona.

Jak zwykle kłótnia pomiędzy tatą, a wujkami....ECH....

Wszyscy mają prezenty, a ja nie.

CRY.. ;(

A co tam się mówi..

Kropki nienawiści.

- Carolina Przestań.

- Ale, co papciu?

- Kurde, nic.

I tak byłam niemiła dla wszystkich, więc należało mi się.

Więc kiedy autorka będzie miła i da mi jakiś prezent to będę szczęśliwa.

A na razie musi ruszyć dupę do pisania, bo jej się nie śpieszy.

To do następnego rozdziału!

PAPATKI!!!!!!!