Właśnie wychodzimy z domu Nikoli i idziemy do szkoły na dyskotekę. W połowie drogi zauważyłam Proxy mojego ojca.
- Nikola zapomniałam kosmetyczki z mojego domu zobaczymy się na dyskotece, na razie. - mówię szybko, a ona kiwa głową i idzie, a ja stoję w miejscu.
- Cymbały, debile, kretyni, ja pierdole, co chcecie? - zapytałam ich zdenerwowana.
- Po pierwsze nie przezywaj nas, a po drugie Toby poprosił operatora, by Cię pilnować - mówi zbulwersowany Masky.
- Toby! - krzyczę na niego.
- Słyszę nie drzyj się - odpowiedział cichym głosem.
-Ja Cię ku*wa będę pilnować - mówię zła. - Dobra ja idę, macie mnie nie śledzić, bo nogi z dupy wam powyrywam.
- Tak jest. - odpowiedzieli chórem.
Na dyskotece zauważyłam alkohol i moją, już upitą, przyjaciółkę, która tańczyła przy jakichś chłopakach. Podchodzę do niej, a ona idzie do toalety, a ja głupia za nią. Wlazła do kabiny, a ja stanęłam przed lustrem i poprawiłam makijaż.
CZYTASZ
Córka Slenderman'a
FanfictionJestem tylko jego córką. Chcesz wiedzieć kim jestem? To proste. Jestem Carolina, opowiem ci kim tak naprawdę jestem... Autorka: ~powiem tak ja dalej nie wieże ze to napisałam, ostrzegam ze to jest gowno według mnie gdyż pisałam to w wieku 12/13 lat...