10// część pierwsza

1.1K 129 10
                                    

Ashty wpiął w swoje włosy kwiecistą koronę i wygładził biały, delikatny t-shirt. Był zestresowany równie bardzo, co radosny. Bardzo polubił chłopaka o ciemnych włosach, zwanego Jakiem.

Byli umówieni, Jake za dokładnie dwadzieścia minut miał stawić się pod domem piwnookiego.

Irwin oczywiście szykował się na ostatnią chwilę, jak to miał w zwyczaju.

Gdy usłyszał dzwonek, zestresował się jeszcze bardziej. Otworzył drzwi i uśmiechnął się promieniście na widok przed sobą. Zakluczył szybko dom, po chwili znaleźli się w aucie.

Miejsce w które ciemnowłosy go zabrał było bardzo eleganckie. Usiedli przy zarezerwowanym stoliku, dostali do rąk kartę dań. Gdy wybrali wszystko, Jake zaczął rozmowę.

I wszystko było pięknie, do momentu, w którym Ashy zauważył blond czuprynę w rogu restauracji. Zawiesił się na chwilę, przypatrując dziewczynie, z którą Luke był. Miała długie, jasne włosy, równie jasną cerę, lekko zadarty nosek. Para siedziała bokiem do nich, więc nie mógł zauważyć innych szczegółów. Aktualnie śmiali się z czegoś.

Jake odchrząknął. - Coś się stało?

Ashton zamrugał szybko, przełykając gulę w gardle i pokręcił głową.

fruit juice; lashton✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz