22// część pierwsza

871 94 3
                                    

przez przypadek usunęłam ten rozdział, więc piszę go jeszcze raz, ale teraz jest do dupy:')

-----

Połknął kolejną tabletkę, uśmiechając się lekko. W jego żyłach znajdowało się płynne szczęście, jak to lubił nazywać. Zapominał o problemach, stawał się wesoły. Zapominał, lubił to. To było to, czego potrzebował, chwila nieświadomości, chwila ekstazy.

miał tak wiele migających ogni
po prostu pozwolił im płonąć

Aż jego pierś stanie w ogniu
A jego głowa po prostu nie umrze
czuje się taki zmęczony
Jakby to było "rusz się albo umieraj powoli"
Więc nie jest sobą, kiedy jest taki
Nie jest sobą i wie o tym.
Ale czy nie o to właśnie chodzi?

I nie wie jak odpuścić
 nadal jest  w to złapany.

Nie lubi narkotyków, ale narkotyki lubią jego. W jego duszy są dziury które wypełnia prochami, by poczuć się dobrze.

I czuje się dobrze.

fruit juice; lashton✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz