Twoje długie czarne włosy opadły na ramię niczym płaszcz, a oczy skierowane były we mnie jak w obraz.
Wydałaś się taka piękna i delikatna.Podniosłam głowę z poduszki i ucieszyłam muzykę relaksacyjną jaką kazali słuchać lekarze. Zdjęłam kołdrę z mizernego ciała i poszłam w twoim kierunku.
Otworzyłaś tak delikatnie okno, wyglądało to jak muśnięcie motyla, ale była to twoja dłoń.
Podeszłam do parapetu i usiadłam tak, że moje stopy wisiały za oknem. Patrzyłam na gwiezdzistą noc jak w obraz słynnego malarza. Kilka chmur przemysłowe się po niebie i zakrywało kilka jego skrawków.
- skocz - twój głos był tak delikatny, ale za razem twardy i pewny.
Przysunełam się bliżej krawędzi i szybkim ruchem odepchnełam się tak, że widziałam tylko uciekające obrazy.
Zabiłam się.
CZYTASZ
Dziennik Depresji
NonfiksiZastanawiasz się czasem jak wygląda depresja ? Jak zachowuje się wobec człowieka ? Myślisz czasem kogo ona spotyka ? Z kim się przyjaźni ? Jaki ma plan ? Możesz się zastanawiać, ale pod żadnym pozorem nie sprawdzaj.