II

2.2K 267 71
                                    

Hoseok i Jimin poznali się przypadkowo w zeszłym roku. Codziennie widywali się na przystanku autobusowym i za każdym razem przyłapywali siebie na ciągłym zerkaniu w swoją stronę. W końcu też nadeszła zima i w ten jeden wyjątkowo mroźny dzień, Hoseok podszedł do marznącego Jimina i zaproponował mu kawę. Tak wyszło, że przy tym lepiej się poznali i z czasem ten pocieszny student, którego uśmiech rozgrzewał zmarznięte policzki młodszego chłopaka, stał się jego najlepszym przyjacielem. Teoretycznie nie mieli przed sobą nic do ukrycia, praktycznie wyglądało to trochę inaczej. Otóż Jimin nigdy nie zdradził mu tajemnicy o swoim nietypowym hobby. Przyznał mu się jedynie, że jest dosyć zdesperowany, a więc szuka kogoś interesującego na różnych portalach społecznościowych. Hoseok był temu niezwykle przeciwny. Jego sekretem było nieśmiałe uczucie do licealisty, którym obdarzał go od bardzo dawna. Przykre jest to, że Jimin po prostu tego nie zauważał.

Wspólne wieczory były ich częstym rytuałem, podczas którego zamawiali pizzę i oglądali jakikolwiek film, który przez cały czas komentowali. Najczęściej robili to u Jimina, ponieważ jego rodzice rzadko przebywali w domu, a w końcu to on miał do zaoferowania spory telewizor. Ten wieczór również miał należeć do tych przyjemniejszych, gdyby nie pewna mała przeszkoda. Jimin nie mógł przestać myśleć o tajemniczym mężczyźnie, z którym wcześniej rozmawiał. Dziwny uśmiech pojawiał się na jego twarzy, kiedy przypominał sobie jak cudownie przygryzał wargę, kiedy odsłaniał dla niego coraz więcej ciała. Nie umknęło to oczywiście uwadze siedzącego obok niego studenta.

- Co cię tak bawi? - spytał, na co Jimin od razu spoważniał.

- Nic takiego.

- Czyżby? - Hoseok uniósł brew podejrzliwie i zmrużył oczy, wpatrując się w chłopaka. Jimin nienawidził, kiedy jego przyjaciel patrzył na niego w taki sposób, dlatego też chcąc nie chcąc szybko mu uległ.

- No dobra... Poznałem kogoś - uśmiechnął się szeroko, na co Hoseok westchnął ciężko. - No co?

- Jak się nazywa?

- E... Jeszcze nie wiem... Ale się dowiem!

- Jiminnie, jesteś taki naiwny...

- Nie wtrącaj się - prychnął, przewracając oczami, po czym wstał z kanapy, biorąc swój telefon do ręki.

- Gdzie idziesz?

- Do łazienki.

Hoseok nic nie odpowiedział, tylko z obojętnością patrzył, jak jego uparte zauroczenie opuściło salon, zamykając się w łazience. Jimin nie znosił tego, jak jego przyjaciel się wobec niego zachowywał, gdy mówił mu o swoich kolejnych internetowych zdobyczach. Miał nadzieję, że kiedyś pożałuje wszystkich swoich słów. Teraz jednak wolał chwilę posiedzieć w samotności i jak najwięcej dowiedzieć się o swoim tatusiu.

Usiadł na pralce i uruchomił w telefonie aplikację, od razu odnajdując na liście znajomych tajemniczego mężczyznę. Wszedł na jego profil, jednak nie było na nim praktycznie żadnych konkretnych informacji poza tym, że mieszkał w Busan. Dla Jimina był to strzał w dziesiątkę, bo teoretycznie miał go na miejscu.

Chłopak wzdrygnął się, gdy jego telefon nagle zawibrował, a na ekranie pojawiła się wiadomość, przez którą przyjemne dreszcze przebiegły po jego plecach.


BADHABIT: Tatuś za Tobą tęskni.


Jimin przygryzł wargę i uśmiechnął się zadowolony. Od razu postanowił mu odpisać, nie chcąc zmarnować ani jednej sekundy. W końcu wciąż był u niego jego przyjaciel i nie mógł zostawić go samego na długi czas, to by było nie na miejscu. Zresztą i tak już robił coś, co było kompletnie nie na miejscu...

||JiHope|| Bad Habit ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz