— Muszę ci cię o coś zapytać. - Po wyjściu z plaży zjedliśmy obiad i udałam się razem z Bartkiem do jego pokoju. Muszę przyznać, że trochę dziwnie mi przebywać w tym pokoju wiedząc, że wcześniej była w nim Klaudia i zdając sobie sprawę z tego co prawdopodobnie tutaj robili, ale przecież nie wywaliłabym Sary z pokoju, żeby rozmawiać z Bartkiem. Chociaż pewnie sama chętnie zrobiłaby nam miejsce, aby jej ship stał się prawdą.
— O co chodzi? — zapytałam chłopaka, który wydawał się zestresowany pytaniem, które zaraz miał zadać.
— Zuza czy uczynisz moje życie wyjątkowym czuje się od ciebie uzależniony i nie mogę bez ciebie żyć, czy zostaniesz oficjalnie moją dziewczyną? — Kiedy padło to pytanie moje serce wręcz stanęło. Musiał w końcu o to zapytać, ale i tak czułam się na to nieprzygotowana.
— Tak — moje usta mówiły szybciej, niż ja myślałam, a już po chwili chłopak zgniatał mnie w przytuleniu. Nie wiedziałam, czy dobrze postąpiłam decydując się na ten związek tak szybko po rozstaniu z Ronaldo, ale skoro on i Irina wrócili do siebie, dlaczego ja nie mogłabym też ruszyć do przodu?
— To teraz mogę ci finalnie powiedzieć, co powiedział mi Ronaldo. — Słowa mojego nowego chłopaka wprawiły mnie w jeszcze większy szok niż jego pytanie o rozpoczęcie naszego związku.
— Dlaczego akurat teraz? — zapytałam zdziwiona nagłym poruszeniem tematu mojego byłego w takiej chwili.
— Bo powiedział, że jak powiem ci to wcześniej, to cię to spłoszy, albo coś takiego. To teraz nieważne.
— No to mów, o co chodzi — pośpieszałam go zaciekawiona dalszym przebiegiem tej rozmowy.
— Powiedział, że widzi to jak na ciebie patrzę i mimo to, że Cię kocha, to trzyma za mnie kciuki.
— Coś więcej? — dopytywałam, pragnąc większej ilości informacji.
— Po prostu dał mi błogosławieństwo na ruch w twoją stronę i życzył nam szczęścia. — Te wszystkie słowa uderzyły we mnie na raz i poczułam się w pewien sposób osłabiona i uszczęśliwiona na raz. Oczywiście nadal kochałam w głębi serca Ronaldo, ale te słowa dały mi wiele ulgi i pozwoliły na to, żebym prowadziła sama swoje życie nie zawracając sobie już głowy sprawą Cristiano.
— To powiesz coś? — zapytał Bartek, a ja zdałam sobie sprawę, że dłuższy czas siedziałam cicho.
— To chyba bardzo dobrze prawda? — zapytałam go, a na jego twarzy zawitał uśmiech.
— Kocham Cię — powiedział w moją stronę po raz setny te ważne słowa, ale tym razem mogłam na nie odpowiedzieć bez poczucia wyrzutów sumienia.
— Też Cię Kocham — gdy tylko te słowa opuściły moje usta, zostały one zajęte pocałunkiem.
10.07.2016 r.
Otworzyłam oczy i podniosłam się do siadu. Na zegarku mojego telefonu zobaczyłam, że już dawno wybiła trzecia nad ranem, a zaraz obok mnie leżał mój chłopak. Długo nie mogłam ponownie zasnąć. Liczyłam plamy na suficie, ale za każdym razem zaczynałam myśleć o chłopaku. Włamał się do mojej głowy i nie chciał wyjść, a mi to wcale nie przeszkadzało.
Czy to możliwe by był on tym, na którego czekałam całe życie?
Przyjrzałam się mu. Brunet leżał nadal w stroju, z czego mogłam wywnioskować, że zasnął wraz ze mną, nie zważając na nasze ubrania niezmienione po całym dniu. Jego włosy były w całkowitym nieładzie, ale mi to nie przeszkadzało, a wręcz mi się podobało. Teraz jestem szczęśliwa, bo mam kogoś na tym świecie, kto mnie kocha ponad wszystko, a ja kocham go tak samo.
***
Obudzona zostałam przez lodowatą wodę, którą wylał na mnie mój Brat.
— Co jest? — krzyknęłam razem z Bartkiem równocześnie.
— Jedziemy dziś na mecz finałowy macie być gotowi za godzinę — oznajmił mój Brat, a ja rzuciłam w niego poduszką, która złapał — Marina, Wojtek mają być no i jedziemy całą ekipą — powiedział Robert, a ja wyskoczyłam z łóżka jak poparzona.
— Nie mogę się doczekać, tyle ich nie widziałam. — Złapałam za moje rzeczy i wybiegłam do swojego pokoju, gdzie ignorując Sarę, złapałam szybko jakieś ubrania i wbiegłam do łazienki, a gdy już z niej wyszłam, czekała na mnie gotowa, aby mnie przepytywać podczas pakowania walizek. Opowiedziałam jej o wszystkim, a ta wariatka tak się ucieszyła, że prawie zmiażdżyła moje żebra.
— Idziecie? — Głos mojego chłopaka wydobył się zza moich pleców, a Sara od razu pobiegła go przytulić.
— Jezus nareszcie jesteście razem, ale się cieszę. Teraz to już prawie jesteś moim szwagrem — powiedziała szczęśliwa i puściła zmieszanego jej wybuchem szczęścia chłopaka, dając mi szansę na przyjrzenie się jego wyglądowi. Czarne Jeansy biały i podkoszulek to niby nic wielkiego, ale wyglądał w tym nieziemsko.
— Jasne — podniosłam się z ziemi i złapałam za walizkę, po czym ruszyliśmy do ludzi w jadalni. Usiadłam obok Brata, a po mojej drugiej stronie miejsce zajął Bartek, za to Sara usiadła obok Anki.
— Nasze gołąbki są już razem — obwieściła i zaczęła się lawina gratulacji w naszą stronę, a już po chwili mój telefon zaczął wibrować, bo Grzesiek oczywiście nie wytrzymał bez poinformowania grupy o najświeższych informacjach.
— Musimy jechać na lotnisko. Spakowaliście wasze wszystkie rzeczy? — zapytał Lewy kiedy emocje już się ustatkowały.
— Tak jest Kapitanie — Odsalutował Bartek i kilka minut później opuściliśmy hotel.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Poprawione 22.12.2022
CZYTASZ
Siostra Lewego - Euro ✔
FanfictionZuzanna Lewandowska od zawsze była nierozłączna ze swoim bratem. Nikogo więc nie zdziwiło, gdy zabrał ją z sobą na Euro 2016. Gdyby tylko wiedziała jak bardzo ten wyjazd zmieni jej życie. 01.01.2017r - 133 miejsce w Fanfiction 26.06.2017r - 77 miejs...