Jakimś cudem udało mi się usnąć i wcale nie miałam z tym takiego problemu jak się spodziewałam. Przypuszczałam, ze byłam naprawdę zmęczona i po prostu padłam. Obojętne mi było nawet, ze łóżko jest niewygodne i nie mam wokół siebie żadnej poduszki.
Nie spalam jednak długo, mój sen został przerwany przez krótkie sygnały i wibracje, które dobiegały z miejsca tuz obok mnie.
Na początku myślałam, ze to budzik, który nastawiłam na rano, żeby zdążyć się wyszykować przed śniadaniem, ale kiedy otworzyłam moje zaspane oczy i zauważyłam, że nadal jest ciemno, wiedziałam, że to coś innego
-Holly, wyłącz ten wibrator- mruknęła zaspana Carrie, a ja szybko chwyciłam mój telefon w ręce i spojrzałam na wyświetlacz.
BradTinyBear: co robisz?
BradTinyBear: Hooooooollyyyyyyy
BradTinyBear: H
BradTinyBear: O
BradTinyBear: L
BradTinyBear: L
BradTinyBear: Y
Holly: Brad, jest 4 nad ranem
BradTinyBear: udalo mi sie!
BradTinyBear: nie spisz
Holly: juz nie...
BradTinyBear: Nie moge spac, nie moge snic tej nocy*
Holly: nie bajeruj mnie na Blink-182
Holly: czego chcesz?
BradTinyBear: no nie moge spac
Holly: i poniewaz ty nie mozesz spac, ja tez nie moge?
BradTinyBear: masz moze powerbank??????
Holly: no dobra
Holly: zalozmy, ze jestem ci to winna
BradTinyBear: zagrajmy w cos
BradTinyBear: w skojarzenia
Holly: chwila, skocze po cos do jedzenia
BradTinyBear: jest 4:12
Holly: I?
Holly: zawsze jest dobra pora na jedzenie
Holly: Brazolku, jeszcze musisz mnie poznac...
BradTinyBear: prawie nie moge sie doczekac...
Holly: dobra, zaczynasz?
BradTinyBear: łóżko
Holly: poduszka
BradTinyBear: sen
Holly: noc
BradTinyBear: dzien
Holly: slonce
Holly: zagrajmy w cos innego
BradTinyBear: pytania?
Holly: czy to jedyne gry ktore znasz
BradTinyBear: a co znasz lepsze?
Holly: bierki elektryczne
BradTinyBear: czasem jestes taka spokojna
BradTinyBear: ale czasami sie ciebie boje
Holly: grajmy lepiej w te pytania
Holly: zaczynam
Holly: jesli codziennie mialbys nie spac(tak jak dzis), co bys zrobil ze swoim wolnym czasie?
BradTinyBear: budzilbym cie codziennie
Holly: chyba sie przeprowadze...
BradTinyBear: ranisz
BradTinyBear: moja kolej
BradTinyBear: jaka cecha najbardziej denerwuje cie u innych ludzi
Holly: gdy ktos nie szanuje mojego snu
BradTinyBear: -_-
BradTinyBear: mowilem ci, ze nie bedziemy grac, gdy bedziesz nieszczera
Holly: dwulicowosc, gdy ktos udaje mojego przyjaciela, a potem spotyka"fajniejszych" ludzi i zaczyna obrabiac mnie razem z nimi
BradTinyBear: cos o tym wiem
Holly: taa, ja tez
BradTinyBear: czuje, ze to poczatek pieknego porozumienia
Holly: moze dwulicowosc bedzie naszym na zawsze?
BradTinyBear: dwulicowosc?
Holly: dwulicowosc
BradTinyBear: ej
BradTinyBear: ale to ja bede tym swiadkiem, co nie?
Holly: ehh
Holly: a bylo prawie milo
Holly: gramy dalej
Holly: na co najbardziej czekasz w tej chwili
BradTinyBear: na sniadanie i wakacje
Holly: mhm, jaki ten twix dobry
BradTinyBear: jestes okrutna
BradTinyBear: moja kolej
BradTinyBear: kiedy naprawde czujesz, ze zyjesz?
Holly: dobre masz te pytania
Holly: kiedy jestem z przyjaciolmi w wielkim miescie i patrze na swiatla
BradTinyBear: obiecuje, ze jeszxze bedziesz zywa
Holly: dzieki, do tej pory zdarzylo mi sie to tylko raz
BradTinyBear zmienił nazwę użytkownika Holly na LightsLover
LightsLover: dzieki
BradTinyBear: dwulicowosc?
LightsLover: dwulicowosc
BradTinyBear: duzo macie tego jedzenia?
LightsLover: tyyyyyleeee
BradTinyBear: otworz drzwi
BradTinyBear: bede za 2 minuty
LightsLover: no nie wiem...
BradTinyBear: pokaze ci piosenke, ktora napisalem
LightsLover: drzwi sa otwarte
BradTinyBear: latwo cie przekupic..
BradTinyBear: albo to moj urok osobisty
LightsLover: zadna z odpowiedzi
LightsLover: Carrie spi, a ja nie lubie siedziec sama w nocy
LightsLover: lepiej badz cicho
BradTinyBear: bede za 3.... 2...
W tym samym momencie drzwi się otworzyły, a ja nie wierzyłam w to co robię, ale tłumaczyłam sobie to czwartą nad ranem i ogólnym oszołomieniem
------------------
*Blink-182 - I miss you