Rozdział 2

740 34 5
                                    

Ruby's P.O.V

Wstałam około godziny 11:00,miałam ogromnego kaca. Nie pamiętałam kompletnie nic co zdażyło się dzień wcześniej. Aha...nie.. Jedną rzecz pamiętałam.Mój chłopak mnie zdradził. Nienawidziłam go.Nienawidziłam ich obojga.Jak oni mogli mi to zrobić? Rozumiem,że Nathan był naćpany,bo prawie zawsze jest ale Rosie na pewno była trzeźwa,ona nigdy nie pije. Postanowiłam,że nie będę pisać do żadnego z nich,dopiero jak spotkam się z nimi twarzą w twarz,to im powiem,że o wszystkim wiem.

Dochodziła 13:00,siedziałam na łóżku i oglądałam swój ukochany serial,ale jeśli mam być szczera,to za wiele nie wiem co działo się z główną bohaterką,bo cały czas myślałam o wczorajszym wieczorze. Tak bardzo go kochałam a on zniszczył wszystko w kilka minut,całe nasze miesiące bycia razem.Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk Messengera.Była to wiadomość od mojego taty.Tata od dwóch lat mieszka we Włoszech,dokładniej w Turynie.Wyprowadził się bo nie mógł znieść ciągłych narzekań mojej mamy. Nic jej nie pasowało.Ja stwierdziłam,że zostanę z mamą,ponieważ chciałam skończyć szkołę,ale czasami zastanawiam się nad przeprowadzką do taty.

Tata: Jak tam żyje moja córka? Coś się ostatnio nie odzywasz,czy wszystko w porządku?

Ja: W sumie to tak sobie,wiesz wczoraj rozstałam się z chłopakiem...Trochę tego nie planowałam

Tata: Rozumiem,wiedziałem,że ten Nathan to niezłe ziółko...

Ja: Wybacz,że cię nie posłuchałam i wciąż się z nim umawiałam.Miałeś racje,jak zwykle

Tata: Nic się nie dzieje kochana. Mam dla ciebie pewną propozycje

Ja:Jaką?

Tata:Co byś powiedziała na dwa miesiące wakacji u swojego tatusia?

Ja: Jeju tato naprawdę mogę?!

Tata:Jasne skarbie!Zadzwonię wieczorem i omówimy szczegóły!

Ja:Kocham cię tato!

Tata:Ja ciebie też złotko!

Podekscytowana pobiegłam do mamy oznajmić jej,że jadę do taty.Cóż...Nie była jakoś bardzo szczęśliwa,ale nie mogła mi przecież tego zakazać.

O 17:00 przyszedł do mnie Nathan,przywitał się ze mną jakgdyby nigdy nic się nie stało.Siedzieliśmy w ciszy jakieś dwadzieścia minut.

-Więc... Jak się wczoraj bawiłaś?-zaczął powoli

-Super.-szybko odpowiedziałam

-Kurwa Ruby! O co ci chodzi? Od wczoraj masz do mnie jakiś problem.Co ja ci zrobiłem?!

-Co zrobiłeś?!Co zrobiłeś?!Mam ci przypomnieć?!A no racja!Pewnie nic nie pamiętasz!-zaczęłam wydzierać się na niego coraz głośniej-Może ci przypomnę co zrobiłeś wczoraj!Zdradziłeś mnie Nathan,zdradziłeś mnie z Rosie!-mówiłam,ale głos coraz bardziej mi się łamał.Podbiegłam do niego i zaczęłam go okładać pięściami po klatce piersiowej,ale coraz bardziej słabłam.

-Nienawidzę cię! Nienawidzę! Z nami koniec!

Nathan złapał mnie za nadgarstki-Nie,nie koniec.Nie rozstaniesz się ze mną tak łatwo.Jesteś moja i zaraz ci to udowodnię!

Przekręcił klucz w moich drzwiach.W domu nikogo nie było o czym on dobrze wiedział.Widziałam w jego oczach gniew,pożądanie i ciemność.I właśnie wtedy on zrobił coś czego bałam się najbardziej.Popchnął mnie na moje łóżko,zaczął mnie szarpać,starałam mu się wyrwać ale to nie działało.Uderzył mnie w twarz,zrobiło mi się ciemno przed oczami ale zaraz później znów się ocknęłam.Miałam na sobie już wtedy tylko bluzkę.Zaczął mnie rozbierać,bić,szarpać a ja nie miałam siły już się wyrywać.Wygrał ze mną.Zrobił ze mną to,co chciał od samego początku.Gdy leżałam już naga,nie czułam już nic.Żadnego strachu,gniewu.On robił ze mną to co chciał.W tamtym momencie zaczęłam nienawidzić siebie.Już nie byłam dziewicą.Stałam się nikim.




--------

Dam,dam,dam

Wiem,trochę smutno i dramatycznie ale spokojnie powoli akcja zaczyna się rozwijać

I tak,niedługo pojawi się Paulo <3

Do następnego!

LA JOYA~ Paulo DybalaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz