Aleks dotarł do kolejnego mieszkania. Zadzwonił dzwonkiem, a po chwili drzwi otworzyła Marysia. Ubrana w czarną sukienkę wyglądała na silną, dominującą kobietę. Kasztanowe loki opadły na ramiona. Bordowe szpilki dodawały centymetrów, już i tak wysokiej dziewczynie. Mocny makijaż sprawiał, że Aleks znów zaczął zastanawiać się nad plotkami, które usłyszał na jej temat.
- Cześć mięśniaku - Marysia posłała, w jego stronę, uroczy uśmiech - W czym mogę ci pomóc? Wpuściła go do środka i poprowadziła do salonu. Chłopak od razu rozwalił się na kanapie, zabłocone glany opierając o stolik. - Nie zapędzaj się tak - zwróciła mu uwagę dziewczyna - Po później to będziesz sprzątać!
- Spokojnie maleńka - uspokoił ją - To ja, z chęcią zobaczył bym cię w stroju pokojówki. - Marysia przewróciła oczami.
Od kiedy Aleks zaczął trenować oraz zainwestował w motor, stał się typem podrywacza. Czasem jej się to podobało lecz bywały dni gdy przechodził samego siebie.
- No więc w czym mogę ci pomóc? - zainteresowała się
- Znasz kogoś o imieniu Zygfryd Schodowicz - gdy zobaczył, iż Marysia kręci głową - Dostałem skrzynkę, a w niej jest koperta zaadresowana do ciebie.Podał jej list. Dziewczyna z zaciekawieniem obejrzała notatkę, jednakże w jej oczy rzucił się tatuaż chłopaka.
- No, no, no - zagwizdała wskazując na klatkę piersiową Aleksa. Na jego wyrzeźbionym torsie widniał rysunek kobiety w bikini, na motorze.
- Ach to - uśmiechnął się chłopak - Wiem, że jest boski, może ty też dorobisz się takiego cuda, maleńka.
- Ja raczej nie, lecz na tobie wygląda świetnie.
Aleks podniósł się z kanapy :
- No cóż ja się będę zbierać kotku - mruknął do niej - Musze jeszcze rozwieść parę kartek, więc może dowiem się czegoś, od następnej osoby. Później muszę zdążyć na siłę, w końcu bicki same się nie wyrobią. - stwierdził i wyszedł, zostawiając dziewczynę z listem.
- Cholera - usłyszała jeszcze - Muszę jeszcze wymyślić co zrobić z tym pieprzonym motocyklem.
Wraz z odgłosem zamykania drzwi, Marysia niepewnie otworzyła list.
"Jesteś powodem mojej śmierci"
Pierwsze zdanie kompletnie nią wstrząsnęło lecz czytała dalej.
"Za to ciągle obrażanie mnie postanowiłem skończyć ze swoim życiem. Nie mogłem znieść twoich docinek, w końcu byłaś taką niezależną i dominującą kobietą. Aby odpokutować udaj się pod wskazany adres w sobotę o 17:00 i złóż kondolencje moim rodzicom."
Dziewczyna nie do końca wiedziała co to wszystko ma znaczyć, jednakże czuła, że powinna się tam udać. Nalała kieliszka wina. Lekko wystawiona spędziła noc na pisaniu wierszy.
CZYTASZ
13 powodów Zykfryd
KorkuDrugi sezon Czterech muszkieterów polegający na PARODI serialu 13 powodów