Rozdział XIX - Przeznaczenie

279 20 1
                                    


Los rzadko wzywa nas w momencie, kiedy sami tego chcemy.

Optimus Prime


Siedziałam w mamą w domu i opowiadałam jej co się działo podczas wojny. Nadal jednak, nie powiedziałam jej, że Optimus nie żyje. Ona nawet nie wie, że został Primem, jak mam jej to powiedzieć? Muszę jej jeszcze wyznać, że należałam do Ligi Cieni, a to może być dla niej szok.

-A te Dinoboty? Jakie są – Zapytała Elita, kiedy skończyłam jej opowiadać jak rozprawiłam się z Airachnid.

-Są jak rodzina. W zasadzie, to są rodziną. Zawsze mogę na nich liczyć, a oni na mnie.

-To bardzo szlachetne. Ale Blackstar, wciąż nie powiedziałaś mi gdzie nauczyłaś się tak świetnie walczyć. Dobrze wiem, że w Gwardii Elitarnej nie uczą takich starych sztuk walki.

-Bo widzisz mamo...to jest...

-Blackstar? – odwróciłam wzrok. Musiałam jakoś jej powiedzieć, że sporą część wojny spędziłam z jej ojcem i z Ligą, od której sama niegdyś uciekła.

-Wstąpiłam do Ligi Cieni. Poznałam dziadka – Elita otworzyła szerzej oczy – Uratowali mnie, dali dom. Potem nauczyli walczyć, używać broni ninja, być jak widmo.

-Pewnie wiesz, dlaczego odeszłam? – pokiwałam twierdząco głową – Życie w Lidze nie było łatwe, ale i mnie wiele nauczyli. Jeśli choć przez chwilę byłaś z nimi szczęśliwa, nie żałuj tego – uśmiechnęłam się do fembotki – No, to powiedz, co u taty? Gdzie on jest? – tego pytania obawiałam się najbardziej. Mama zasługuje jednak, by znać prawdę.

-Mamo – złapałam Elitę za ręce – Wojnę jak już wiesz rozpoczął Megatron, ale jeszcze nie wiesz dlaczego.

-Chciał zawładnąć planetą, rządzić nią.

-Nie tylko – westchnęłam – Niedługo przed rozpoczęciem wojny, Megatron i tata poszli do Primów. Megatron chciał zostać jednym z nich, ale odmówili. Los chciał, że Op...Orion musiał się odezwać. Primowie tak zachwycili się jego słowami, ich czystością, że zaproponowali mu by został jednym z nich – mama słuchała z lekko uchylonymi ustami – Dobrze jednak wiemy, że Primem nie da się zostać od tak. Kiedy więc Meagtron poczuł się zdradzony i rozpoczął wojnę, Orion musiał dotrzeć do jądra Cybertronu, zniszczonego przez wojnę. Żeby je uratować, otrzymał matrycę przywództwa i tytuł Optimusa Prime'a.

-Orion został Primem?

-Owszem. Wracając. Wojna trwała wiele terracykli. Później z tego co wiem część Autobotów, pod dowodzenie Optimusa zamieszkała na Ziemi. Tam rozgrywały się kolejne bitwy między Decepticonami i Autobotami. Ostatecznie udało nam się wygrać i ożywić Cyberton. Niestety, żeby mogło na nim funkcjonować rzycie, Wszechiskra, którą wtedy miał w sobie Optimus, musiała połączyć się z Primusem – Elita otworzyła szerzej czy. Dobrze zrozumiała, co właśnie powiedziałam. Ręce zaczęły jej drżeć, a z oczu wpłynęły łzy. Przytuliłam się do matki, a słysząc jej płacz i ja uroniłam kilka łez – Bardzo mi przykro mamo – fembotka uwolniła się z uścisku i otarła łzy.

-Orion zawsze chciał zostać bohaterem – zaśmiałyśmy się – Spełnił swoje marzenie – pokiwałam twierdząco głową – Każdy z nas w końcu połączy się z Wszechiskrą. Powiedz mi, jak poradziłaś sobie po moim odejściu?

-Na początku nie było łatwo. Nie dogadywałam się z tatą, on więcej pracował, nie miał dla mnie czasu. Potem jednak poznałam pewnego bota... Miał na imię Bumblebee. Zaprzyjaźniliśmy się, nawet bardzo. Byliśmy nierozłączni. Razem wstąpiliśmy do Gwardii Elitarnej, a później razem walczyliśmy. Niestety podczas wojny rozdzieliliśmy się na bardzo wiele terracykli. Ale teraz się odnaleźliśmy i... jesteśmy razem.

T R A N S F O R M E R S I B L A C K S T A ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz