4. Mr Jeon Jungkook

434 86 36
                                    


-Mamo, wychodzę! - krzyknął Tae zbiegając z pełnym plecakiem po schodach

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Mamo, wychodzę! - krzyknął Tae zbiegając z pełnym plecakiem po schodach.

-Gdzie się wybierasz? - pani Kim stanęła przed synem krzyżując ręce na piersi.

-Do kolegi, będziemy uczyć się chemii. Przecież sama niedawno mówiłaś, że zależy ci na moich ocenach, szczególnie z tego przedmiotu - mówił jej syn

Mama Taehyunga zmarszczyła brwi

-Od kiedy pałasz miłością do chemii? - wypytywała - Do kogo idziesz? Kiedy wrócisz?

-Ah... Mamo nie mam pięciu lat! - warknął młodszy - Idę do Jungkooka, tego kolegi z klasy, wiesz o którego mi chodzi. Nie wrócę późno. Może za dwie godziny? - przekonywał.

Matka wyprostowała się i wystawiła rękę w stronę syna.

-Plecak - powiedziała

-Słucham?! - wykrzyknął zdenerwowany Tae

-Plecak, Taehyung, plecak! - denerwowała się rodzicielka

-Po co ci mój plecak? - chłopak zmarszczył brwi

-Ah, dziecko drogie, myślisz, że jestem głupia? Kto bierze cały napakowany plecak i idzie w sobotę się uczyć do kolegi. Jeżeli nie masz nic do ukrycia to daj mi go na chwilę. Sprawdzę tylko czy nie wziąłeś jakiegoś alkoholu z szafki i pójdziesz - powiedziała naprawdę poważnie.

Chłopak głośno parsknął śmiechem i przewrócił oczami. Zdjął torbę z pleców i dał ją w ręce matki. Kobieta otworzyła największą kieszonkę i tylko rzuciła okiem. Nie znalazła nic ciekawego. Książki, zbiory zadań, zeszyt i różowy piórnik. Pogłaskała syna po głowie i uśmiechnęła się.

-Dobry z ciebie dzieciak. A teraz idź bo się spóźnisz - posłała synowi ciepłe spojrzenie, a ten tylko narzucił plecak na siebie i wybiegł z domu.

Mało brakowało, a spóźniłby się na swój autobus. Gdy wyszedł z domu już zauważył go na zakręcie. Stał na czerwonym świetle, więc Tae miał trochę czasu żeby pobiec na przystanek. Miał naprawdę słabą kondycje. Nie zdążył dobiec, a pojazd podjechał już otwierając drzwi dla pasażerów. Miał szczęście, że kierowca poczekał na niego chwilę.

Biedny, zmęczony chłopak usiadł na tylne siedzenia i wyjął słuchawki oraz swój telefon. Spojrzał na godzinę.

13:27

'Cholera, jak późno' - martwił się w myślach

Włączył swój nowy (jak się okazało) ulubiony album i przestał myśleć na moment. Już miał zamykać oczy, kiedy jego telefon zawibrował mu w dłoniach. Odblokował urządzenie i odczytał wiadomość. Oczywiście od Jungkooka.

Jeon Jungkook: Cześć! Jedziesz już? Pamiętasz gdzie masz wysiąść?

Kim Taehyung: Tak, jadę. Wysiadam na ostatnim przystanku, pamiętam. Dzięki za troskę

The warmth of your hands |vkook|Where stories live. Discover now