Taehyung ledwo żywy po nieprzespanej nocy wstał około godziny 12:30. Przetarł leniwie oczy i usiadł na łóżku. Zaczął rozglądać się po swoim pokoju, jakby był w nim po raz pierwszy. Przeciągnął się po czym chwiejnym krokiem podszedł do szafy i wyciągnął z niej bokserki, parę czarnych jeansów i zwykły biały t-shirt. Gdyby przypadkowa osoba mogłaby na to spojrzeć z pewnością stwierdziłaby, że Tae jest po bardzo mocnej piątkowej imprezie. I teoretycznie był. Impreza, którą zorganizował Jungkook w jego głowie zdecydowanie przebiła wszystkie na których był.
Chłopak podrapał się po głowie, zabrał ubrania które wyjął i ruszył w stronę łazienki. Było blisko, a zapomniałby o najważniejszej rzeczy - telefonie. Pobiegł więc z powrotem do pokoju i szybko złapał smartfon, który leżał na małym stoliczku obok łóżka. Jak szybko przybył - tak i wrócił. Zamknął drzwi od łazienki na klucz. Bardzo cenił swoją prywatność. W końcu nie miał pięciu lat i nie chciał, żeby jego matka musiała oglądać go nago! Podszedł do prysznica, złapał za metalowe pokrętło i odkręcił wodę. Stanął przed lustrem czekając, aż woda się nagrzeje. W międzyczasie zdjął swoje wczorajsze bokserki z siebie i wrzucił je do kosza na brudną bieliznę. Bieliznę - bo Taehyung nie wyobrażał sobie trzymać przepoconych koszulek ze śmierdzącymi bokserkami i wychodzonymi skarpetkami w jednym koszu. Stąd wziął się pomysł na segregacji owych rzeczy. Dlatego ma swoją łazienkę.
Zanim wszedł do kabiny prysznicowej z lejącą się już ciepłą wodą, zatrzymał się nagi przed lustrem i przybrał pozę modelki.
-No, no. Jesteś coraz większy, Taehyungie - chłopak uśmiechnął się do siebie po czym wszedł pod prysznic.
-Aaa, zapomniałbym! - wykrzyknął i wręcz wybiegł z prysznica, jakby coś go opętało. Przetarł delikatnie ręce i złapał za telefon, który leżał na szafce. Wystukał kod i nie minęła chwila, a w całym pomieszczeniu grała już głośna muzyka - Teraz to ja mogę się myć - zatrzasnął drzwi od prysznica ponownie wchodząc do niego.
Chłopak śpiewał, nucił i prawdopodobnie tańczył w rytm muzyki. Wyginał się na wszystkie strony, a jego ciało co chwile dotykało o zimne płytki prysznicowe. Miał już śpiewać refren swojej ulubionej piosenki, kiedy coś ją zagłuszyło.
*Beep*
-To żart? Teraz miał być najlepszy moment! - zdenerwował się Taehyung
*Beep* *Beep*
-Nie teraz, ah... - chłopaka irytował już dźwięk powiadomienia z messengera. Chciał jeszcze trochę pośpiewać, ale najwyraźniej ktoś bardzo domagał się atencji.
*Beep*
Za czwartym razem nie wytrzymał. Zakręcił wodę i szybkim ruchem otworzył drzwi od prysznica. Ale zanim sprawdzi wiadomości nasza królewna musi idealnie wytrzeć stópki tak, żeby nie zostawiały mokrych śladów i perfekcyjnie wytrzeć ciało i włosy, aby koszulka nie przyklejała się do ciała, a jeansy mogły swobodnie wejść. Gdy był już w 100% wysuszony i ubrany wziął telefon w ręce, a jego serce momentalnie zaczęło szybciej bić. Odblokował urządzenie i zobaczył 4 wiadomości od Jungkooka.
Jeon Jungkook: Cześć Taehyung! :)
Chciałbym cię przeprosić za moje wczorajsze wiadomości. Byłem mocno pijany i nie docierało do mnie co robię.
Gdy dzisiaj rano wszedłem na messengera i zobaczyłem jakie bzdury pisałem do ludzi to... poczułem się mocno zażenowany.
Jeszcze raz przepraszam i chciałbym ci to jakoś wynagrodzić.
Wyświetlono 12:48
Do młodszego dalej nie docierało co napisał do niego Jungkook. Chwila... "Chciałbym ci to jakoś wynagrodzić". Oczywiście, że Taehyung chciał jakieś wynagrodzenie, jeszcze jak! Ale nie chciał być nachalny. Może starszy napisał to z grzeczności? Więc Tae zdecydował, że z grzeczności odmówi.
Kim Taehyung: Cześć Hyung! :)
Naprawdę, nie masz czym się martwić. I tak niczego już nie pamiętam. Nie musisz mi niczego wynagradzać, nic się nie stało.
Wysłano 12:49
Tym razem odpowiedzi przychodziły normalnie. Chłopaka denerwował tylko fakt, że musieli pisać tak sztywno. Z żenującymi uśmieszkami, kropkami, przecinkami, zachowując poprawną polszczyznę. Miał tylko nadzieję, że to szybko się zmieni.
Telefon Taehyunga zawibrował w jego dłoni, a ten szybko ją podniósł aby odczytać wiadomość
Jeon Jungkook: Ale uwierz mi, Tae, że naprawdę chcę ci wszystko wynagrodzić! Wpadłem na ciebie jak głupi w sali chemicznej, a potem wybiegłem, chociaż powinienem był odprowadzić ciebie pod sam dom! Na dodatek te kompromitujące wiadomości wczoraj... Eh, dobra. Mam propozycję nie do odrzucenia! Z tego co wiem jesteś słaby z chemii (przepraszam, jeżeli cię to uraziło). Pomyślałem, że może chcesz się spotkać i przećwiczyć ostatni rozdział ze mną? Wszystko ci wyjaśnię, uwierz tylko proszę, proszę zgódź się!
Wyświetlono 12:51
I na tę wiadomość Taehyung czekał tak długo. Wybiegł z łazienki krzycząc jak mała dziewczynka. Pobiegł prędko do swojego pokoju i zatrzasnął się. Zaczął skakać, tańczyć i krzyczeć "Kto jest królem? Ja!". Turlał się po podłodze, rzucał poduszkami, aż jego matka zainteresowała się całą sytuacją.
-Tae? Wszystko w porządku? - usłyszał głos przez drzwi
Miał kilka sekund, żeby wymyślić jakieś drobne, niewinne kłamstewko.
-Em... Tak mamo, wszystko ok! Wygrałem zakład z Hobim, to tyle! - wykrzyczał z zamkniętego pokoju
-Ah, dobrze. Już się martwiłam - powiedziała cicho kobieta po czym odeszła.
Tae rzucił się na łóżko i wybuchł głośnym śmiechem. W życiu nie pomyślałby, że Jungkook zaproponuje mu coś takiego. Hmm... Nowe fantazje seksowny nauczyciel Jungkook X uroczy uczeń Taehyung? Być może... Ale nie na to teraz czas, musiał mu szybko odpisać, bo jeszcze jego seksowny korepetytor się rozmyśli.
Kim Taehyung: W sumie to dobry pomysł. Naprawdę doceniam twoje zaangażowanie, Jungkook! Kiedy chcesz się spotkać?
Wysłano 12:55
Kim niecierpliwie czekał na odpowiedź.
Jeon Jungkook: Masz czas dzisiaj? Pasowałoby mi za godzinę. Mieszkam na Słonecznej 21, ze swojego domu możesz dojechać do mnie 33. Jedziesz do końca trasy i wysiadasz na ostatnim przystanku, tam będę już na ciebie czekał, dobrze? Tylko weź jakiś zeszyt i książkę
Kim Taehyung: Pewnie, że mam czas! Wezmę wszystko i będę punktualnie, obiecuję. Do zobaczenia na miejscu hyung!
Jeon Jungkook: Do zobaczenia, Taehyungie!
Wyświetlono 12:58
Dla Taehyunga świat oszalał. Jeszcze nazwał go zdrobniale! Nie mógł doczekać się spotkania. Już teraz zaczął się pakować. Wciąż rozmyślał jakie plany ma Jungkook i czy na pewno będzie to lekcja chemii. Obawiał się, że mogłoby być to jednorazowe spotkanie... ale chrzanić to! Jedzie się spotkać ze swoją miłością w jego własnym domu. Teraz pozostało się tylko modlić.
___________________________
a/n
ajj ja wiem, że wy już chcecie romansu ;---))
nic nie powiem, czekajcie cierpliwie
YOU ARE READING
The warmth of your hands |vkook|
Fanfiction'Nie zasłużyłem na bycie docenionym w tej miłości, co nie zmienia faktu, że już na zawsze chcę ukryć się w twoich ramionach' +18, top!jk, smut