~7~

113 6 0
                                    

Otóż w drzwiach stał pół nagi lekarz,który był moim prowadzącym.
Co on tu robi, czy on i Daniel...? Ciekawe. Musiałam wkońcu coś powiedzieć bo gapiłam się na niego jak jakaś napalona trzynastolatka, która pierwszy raz widzi sześciopak.
- Yyy... Jest Daniel? - Nie czekałam nawet na odpowiedź bo odrazu weszłam do środka omijając Pana doktora w drzwiach.
- Daniel!  - Krzyknełam jak jakaś jego dziewczyna, która jest aktualnie wkurzona i zdezorientowana. Bo tak szczerze nie wierzyłam mu ze jest gejem. Ale z tego co widzę to nie był żart chyba, że jest inne wytłumaczenie tego co się tu działo. Nawet jak jest gejem to i tak go uwielbiam.
-Już idę kochanie!- krzyknął i wyszedł z swojego pokoju w samych bokserkach. To już wiem, co się tu działo.-  Yyy...Lena co ty tu robisz? Czy my się umówiliśmy się na dziś?  - Dodał zawstydzony. A ja udawałam że jestem na niego nieźle wkurzona.
- Czy wy ten tegest...yyy...no wiecie. Nie wiem jak mam to ująć i nikogo z was urazić yyy....- moją przemowę przerwał Daniel.
- Jeśli myślisz, że wziąłem numer "twojego"lekarza to tak masz rację i jeżeli myślisz, że się z nim wczoraj i dziś umówiłem to też tu masz rację i że my ten tegest to reż masz rację prawda Luis? - Powiedział patrząc na doktorka ale teraz to będę go nazywać Luis.
- Lena mogę się tak do ciebie zwracać prawda?  - Zapytał a ja skinełam głową na tak.a on kontynuował.- więc tak jakby umówiłem się z twoim przyjacielem ale to ci chyba nie przeszkadza prawda?  - Zapytał zawstydzony. A ja tylko wybucham nie kontrolowanym śmiechem, oni patrzyli się na mnie jak na wariatkę. No ja też bym się tak patrzyła. Gdy się wkońcu ogarnęłam podbiegłam do nich i uwiesiłam się na nich.
- Wy głuptasy gratuluję wam i dożywocia. Już cię lubię Luis.- powiedziałam całując oby dwóch w policzek i schodząc z nich. Kilka minut później jak już nasza para się ubrała usiedlismy na kanapie u oglądaliśmy jakiś film, aż nie zadzwonił ktoś do Daniela on wstał i poszedł kilka kroków od sofy i rozmawiał coś tam słyszeliśmy ale nie zabardzo bo uniemozliwiała nam to głośna muzyka a tak wogóle nam to znaczy mi i Luisowi.
- Kochani mam dla was świetną propozycje. Ewelina Sucz organizuje domówke idziemy i nie słyszę odmowy Lena bo już wiem co chciałaś powiedzieć. Impreza zaczyna się o 20:00 więc kto prowadzi?  - Zapytał i spojrzał na Luisa a on tylko pokiwał głową na tak.
- Okey ja się zbieram bo mam tylko cztery godziny na przygotowanie więc pa - powiedziałam wstając z sofy i udając się do przedpokoju aby ubrać buty w drzwiach zatrzymał mnie Daniel.
- Wiesz o tym, że jeśli się nie zjawisk u mnie o 19.40 to my po ciebie przyjdziemy. - Pogroził mi i się uśmiechną. Pożegnałam się z Danielem i Luisem. W domu byłam około 16.10/15 coś takiego więc poszłam do garderoby wziąść czystą bieliznę. I poszłam pod prysznic.
............
Wyszłam z łazienki i spojrzałam na telefon aby sprawdzić ile mam jeszcze czasu i nie uwierzcie na moim telefonie widniała godzina 17.20 czy ja siedziałam godzinę pod prysznicem. Szybko pobiegłam do mojej toaletki aby zrobić makijaż po pół godzinę mój makijaż wyglądał tak:


G

dy już skończyłam makijaż poszłam do garderoby szukałam ubrań odpowiednich do mojego makijażu znalazłam po chyba 30 minutach a wyglądały tak:


Wyszłam już ubrana z garderoby i poszłam spakować to torebki telefon, portfel, próbka moich perfum i szminka oraz puder abym się nie świeciło jak choinka.
Sprawdziłam jeszcze która godzi zostało jeszcze 10 minut do mojego wyjścia.
Wziełam jeszcze moją czarną ramoneske i wyszłam oczywiście zamykając drzwi na wszystkie możliwe zamki. Do Daniela poszłam na piechotę po stwierdziłam,  że mogę się przewietrzyc. U Daniela byłam punktualnie. Gdy go tylko zobaczyłam to szczena mi opadła wyglądał....  Brak słów. Zobaczcie sami:


A włosy jak zawsze artystyczny nieład  nie to co jego chłopak też był niczego sobie:

A włosy jak zawsze artystyczny nieład  nie to co jego chłopak też był niczego sobie:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gdy już wszyscy byliśmy gotowi na imprezę do Eweliny. Weszliśmy do samochodu Luisa czyli jego Nissana
I pojechaliśmy.
- Daniel a tak wogóle muszę Ci coś powiedzieć.  - Powiedziałam trochę zdenerwowana jak zearoguje na moje słowa.
- Co zrobiłaś?  - Zapytał patrząc na mnie w lusterku.
- No bo tak jakby znowu się kłóciłam z Oscarem. I tak dostał w ten swoją brzydką mordę, że upadł na podłogę i zrobiłam mu wstyd przy jego ziomkach. - Powiedziałam patrząc na moje bardzo ciekawe palce. Bo nie chciałam patrzeć na Daniela i ten jego  wzrok.
- Coś ty kurwa zrobiła?? - Zapytał a raczej na Wrzeszcza na mnie jak bym była mała dziewczynka i bym coś bardzo złego zrobiła.
- Daniel nie przeklinaj przy kobiecie - skarcił go Luis.
- Dobrze kochanie a ty Lena masz prze... przerąbane, on się będzie mścił a wiesz co najgorsze, że będę Ci musiał pomoc i wesz co jeszcze że Ewelina to jego dziwka na telefon i hak on się dzisiaj pojawi a ona się dowie że to ty mu to zrobiłaś i czy on wogóle ma ślad ale to mniejsza wracając do tematu.  Masz przerąbane bo ona jest przyjebana i to jak. - Powiedział a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć zaczęłam panikować. Ona mnie zabije,on też mnie zabije podwujne morderstwo masakra.
- Daniel ja wracam do domu. - Powiedziałam przygryzajac policzek z nerwów.
- O nie nie nie ty idziesz z nami i się zabawie a jak coś to bij do mnie i Luisa a wogóle będziesz cały czas z nami. - Powiedział szczerzac się.
- Nie wiem czy cały czas bo ja poznałam dzisiaj Samanthe. Jest w naszym wieku. - Powiedziałam już trochę mniej zdenerwowana.
Pojechaliśmy pod dom a raczej wielka wille. Była piękna wyglądała tak:

 Była piękna wyglądała tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
NIenawidzę  cię, a jednak ...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz