~ Wstęp ~

133 5 0
                                    

Obudził mnie z nienawidzony budzik. Zaczełam naciskać przycisk wyłącz, a ten dzwięk nadal grał i grał. W końcu walnełam tak mocno budzik, że spadł na podłoge i rosypał się na drobny mak. Niestety nadszedł ten dzień. Nie dość, że jest poniedziałek to nadodatek to jest mój pierwszy dzień w mojej , nowej szkole. Nie stresuje sie zbytnio moim pierwszym dniem, bo tak na prawde to juz kolejny raz w tym roku ,kiedy chodze do inne szkoły . Teraz napwno ktoś z was pomyślał, że jestem jakąś buntowniczką czy jakąś laską z kartoteką wypchaną po brzegi jakimiś wykroczeniami. Moim głownym powodem zmieniania szkół jest praca moich rodziców, ponieważ ciągle dostają nowe zlecenia i musimy sie przeprowadzać . Nie stresuje się, ale chciałambym aby ten dzień był już za mną, bo nie lubie być w centrum uwagi. Zawsze byłam cieniem własnej osoby nie lubie jak ktoś sie na mnie patrzy lub innych takich rzeczy , za które inne laski dały by się pokroić.

Na zegarze wiszącym na ścianie po przeciwnej stronie mojego łużka, widniałą godzina 6 : 40, więc miałam jeszcze trochę ponad godzine do wyjścia z domu wieć poszłam do garderoby( ( która wyglądałą tak ) zdjecie poniżej ).

Weszłam do niej i nie spędziłam tam nawet pięciu minut,  ponieważ planowałam co ubrać tylko weszłam i wyszłąm. Tak wyglądał moj dziśiejszy strój do szkoły :

Wyszłam z garderoby i odrazu poszłam do łazienki ( ktora wygląda tak zdj ponizej ).

Po poranej tolecie, przebrałam się oraz umalowałąm. Mój makijaż nie składał sie z brdzo wielu kosmetyków użyłam tylko korektora, pudru, tuszu do rzęs . Poprawiłam lekko kontur moichh brwii oraz pomalowałam usta kremową pomadkaz kelly jener .  Gdy skonczyłam mój" Makijaż" poszłam do kuchni zrobiłam sobie moje ulubione śniadanie, czyli płatki z suszonymi owocami oraz z jogurtem naturalnym do tego odrobina miodu. ( kuchnia) .

Po śniadaniu sprawdziłam, która godzina. Na zegarze widniała 7 : 25, okey zostało pięć minut, więc pobiegłam na góre po torbe i wzóciłam tam telefon, słuchawki, portfel, klucze z domu oraz z mojego kochanego Porche 718 Caymay  S.

Gdy już wszystko spakowałam< poszłam do przedpokoju (zdj). Ubrałam moje ANTYSEXY. Tak nazywam mooje ulubione buty. ( sorry że nie niaoisałam poprawnej nazwy tych butów ale nie wiem . Więc jak by ktoś wuedział to prosze o napisanie nazwy w kom. Dziekuje ) Ubrałam jeszcze moją Parke Rozzalie Zieloną. SZybko wyszłam z domu i o tworzyłam garaż, a chwilę później weszłam do samochodu.

__ _ _ __ _ __ _ _ __ _ __ _ __ __ _
Hej! 
Wstawiam jeszcze raz bo niektórzy nie czytali i nie widzieli pierwszych trzech rozdziałów i wstępu

NIenawidzę  cię, a jednak ...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz