[Espada]- Jill, wiem, że cukierki są bardzo fajne, ale musimy posprzątać po pokazie.
[Niebieskowłose rodzeństwo]- Możemy wam pomóc?
[Jill]- Ile mamy czasu?
[Espada]- Trzy godziny. Potem mogą się pojawić komplikacje...
[Lalkarz]- To ja złożę namiot.
[Jack]- A ja zostanę z Jasonem, dla bezpieczeństwa.
Wszyscy oprócz Jacka i Jasona wyszli, a ty nadal nie wiedziałaś o co chodzi.
[Ty]- O co chodzi?
Jason i Jack spojrzeli na ciebie zdziwieni.
[Jason]- 'O co chodzi' z czym?
[Ty]- Ze wszystkim. Jack mnie tu przyprowadził (czytaj: zaciągnął),
a nadal nikt mi nie wyjaśnił co się dzieje, kim jesteście...
[Jack]- Cukierka?
[Ty]- Czy cukierek wszystko mi wyjaśni?
[Jack]- ...
[Jason]- Jesteś dziwna...
Na krótką chwilę zapadła cisza.
[Jack]- HAHAHAHAHAHA!!!
Spojrzałaś na niego jak na wariata.
[Ty]- Z czego się śmiejesz?
[Jason]- To Roześmiany Jack. On zawsze się śmieje, czasem nawet bez powodu.
[Jack]- Teraz mam powód!
[Jason]- Jaki?
[Jack]- Powiedziałeś [T.I.], że jest dziwna, a ty tak nigdy nie mówisz!
[Jason]- Ale ona jest dziwna! Rozmawia z mordercami zamiast uciekać!
[Ty]- Nie rozumiem...
[Jack]- Wytłumaczę ci to bardzo prosto! Marionetkarz to Puppeteer, ale mówimy na niego Pupet. Ten z niebieskimi włosami i młotkiem to Candy Pop, a jego siostra to Candy Cane. Jill jest moją siostrą, Espada to... właściwie nie wiem, a Jason robi zabawki i lalki. Jesteśmy mordercami, hahahaha!
"Nie za bardzo rozumiem, co w tym zabawnego... to raczej nie jest też powód do dumy... ale mimo wszystko wydają się być fajni i nie powinno się oceniać książki po okładce... ucieczka teraz i tak nie ma sensu, więc chyba dam im szansę, ale..."
[Ty]- Czy ja przypadkiem nie wiem trochę za dużo...?
[Jack]- Nie przypadkiem, sam ci to powiedziałem, hahaha!~
[Jason]- Tak wiesz za dużo... Dlatego byłem taki zły, kiedy on cię tu przyprowadził!
Jego oczy znowu zrobiły się zielone, włosy zrobiły się trochę jaśniejsze, a ręce poniżej łokci zrobiły się czarne i paznokcie zmieniły się w szpony.
"Myśl logicznie! Nie ma Espady, ani Pupeta, Jack go tylko będzie prowokował. Sytuacja jest beznadziejna. Co mogę zrobić?!"
Jason atakował Jacka, Jack śmiał się i odskakiwał, ale ich krzyki na pewno było słychać dookoła namiotu.
[Ty]- Jason, uspokój się natychmiast! Tak się nie traktuje przyjaciół!
W tym momencie stało się coś, czego się nie spodziewałaś, Jason znieruchomiał, a oczy, włosy i ręce wróciły do pierwotnego stanu.
[Jason]- Masz rację, jego nie da się naprawić... Powinniśmy już wyjść, żeby Pupet mógł złożyć namiot...
Po tych słowach wyprowadził ciebie i Jacka.
[Espada]- Słyszeliśmy krzyki, wszystko dobrze?
[Ty]- Były pewne komplikacje, ale już wszystko dobrze.
Spojrzałaś jeszcze raz w stronę Jasona.
Co o tym wszystkim myślisz? (twój wybór)
1.) To psychole i mordercy. W dodatku niedługo się pewnie sami pozabijają. Poczekam aż będą bardziej zajęci i ucieknę jak najszybciej.
2.) To wszystko jest dziwne... To na pewno tylko sen i za chwilę się obudzę! A przynajmniej taką mam nadzieję. Chciałabym, żeby to wszystko już się skończyło...
3.) Są trochę zwariowani i niebezpieczni, ale... nawet ich polubiłam. Są bardziej prawdziwi niż większość zwykłych ludzi. Szkoda, że prawdopodobnie mnie zabiją... no i rodzice by się martwili...
Wybaczcie dłuższą przerwę i miłych wakacji.Do napisania
~Tensa_Orihara
CZYTASZ
Będziesz piękną lalką...
FanficKażda decyzja może zaważyć o naszym życiu... Wciel się w rolę dziewczyny, która poznała najokrutniejszych z okrutnych, spróbuj pokierować jej życiem tak, żeby przeżyć... Książka pisana na zasadzie gry paragrafowej