Rozdział 2 | Zacznijmy od przyjaźni

1.4K 91 11
                                    

°~·♥·❤·♥·~°

- Hmm - zaczęłam rozmyślać, ale skierowane oczy braci na mnie mi to uniemożliwiały. - Muszę wybierać? - spytałam z nadzieją w głosie.
- Tak - odpowiedzieli chórem.
- Ale ja was znam dopiero kilka godzin! - krzyknęłam.
- Mam lepszy pomysł! - krzyknął Ayato, po czym zawiązał mi oczy chustą. - my staniemy w tym pokoju, w różnych miejscach, a twoim wybrankiem będzie ten, którego pierwszego dotkniesz. -
- To bez sensu - jęknęłam.
- Kanato się nie bawi, bo woli być twoim braciszkiem - odparł Shu, gdy zeszłam z łóżka.
- Zaczynajmy - rzucił Reiji i mogę się domyślać, że na pewno poprawił okulary.
- Tylko bez oszukiwania - odparłam, gdy zrobiłam pierwszy krok.
- Tak jest! - odparli chórem.

- Ejj, to do niczego dobrego nie prowadzi - jęknęłam, gdy prawie się przewróciłam.
- Dobrze Ci idzie, Chichinashi! -
- Uduszę Cię Ayato za to! - wkurzyłam się.
- Uważaj na komodę! - krzyknął Kanato, ale za późno...
Straciłam równowagę, zrzuciłam wazon, prawie bym upadła, ale w ostatniej chwili złapałam się czyjejś ręki.
- Możesz już ściągnąć chustę, siostrzyczko -
Tak jak powiedział Kanato, tak też zrobiłam. Spojrzałam na Laito, a później na moją dłoń, która trzymała jego rękę.
- Cieszę się, laleczko - puścił do mnie oczko, a ja zmieszana puściłam jego rękę, po czym odwróciłam się wkurzona do Ayato.
- Przez Ciebie prawie bym umarła! Masz szczęście, że nie dotknęłam Ciebie, bo byłoby z Tobą bardzo źle! -
Wkurzona wyszłam z pokoju i kierowałam się do kuchni.

- Palant! - krzyknęłam, gdy robiłam sobie herbatę.
- Za głośno - usłyszałam głos Shu.
Wyjrzałam zza blat i na podłodze spał Shu, ze słuchawkami w uszach.
- Wcale nie jestem głośno - wzięłam kubek z herbatą i usiadłam obok blondyna.
- Wciąż za głośno - mruknął blondyn, a ja miałam ochotę go uderzyć. - Uważaj, bo ci żyłka wyskoczy - zaśmiał się, po czym oparł się o szafki, tak jak ja.
- Uważaj, żeby tobie co inne zaraz nie wyskoczyło - zaczęłam się śmiać w niebo głosy, ale zaraz potem się opanowałam.
- Na prawdę pasujesz do Laito - położył głowę na moim ramieniu, a mi to o dziwo nie przeszkadzało.
- Ja? - wskazałam zdziwiona na siebie - Ja do niego nie pasuję! - zrobiłam krzyżyk rękami. - Ja nie wymyślam dziwnych przezwisk i tak dalej - skrzywiłam się.
- Ale masz dziwne, zboczone myśli - tym razem on się skrzywił, a ja go szturchnęłam.
- Kiedy? - udawałam niewiniątko.
- Przed chwilą - uśmiechnął się, na co ja tylko prychnęłam.
- Laleczko! - usłyszałam głos Laito. - Gdzie jesteś? - o Boże! Nie!
- Tutaj! - krzyknął Shu, a ja uderzyłam go w kark, dość mocno na dodatek.
- Oj, nie ładnie mnie zdradzać. - Laito kręcił niezadowolony głową.
- Ja Ciebie nie zdradzam - wstałam i otrzepałam się z niewidzialnego kurzu. - Nawet nie jesteśmy razem. - spojrzałam na kapelusznika.
- Ale go wybrałaś - Shu włączył się do naszej rozmowy.
- Shu, jak Cię dorwe to już nie żyjesz! - krzyknęłam w jego stronę, a ten tylko włożył słuchawki do uszu i udawał, że mnie nie ma i że nic do niego nie mówię.
- Spokojnie - poczułam rękę Laito na moim ramieniu. - Zacznijmy od przyjaźni - uśmiechnął się, gdy na niego spojrzałam. - Jestem cierpliwy, Ayumi-chan - puścił do mnie oczko.
- W sumie - zastanawiałam się - Mogę przystać na tą propozycję - uśmiechnęłam się, na co Laito mnie przytulił, przez co stałam w wielkim szoku.
- Wybacz - odsunął się ode mnie, tak jakby się czegoś przestraszył. - Co powiesz na jakiś film? -
Wampir podszedł do szafek i wyjął z niej mnóstwo przekąsek, picia i jakieś owoce.
- Okej, tylko... Ja wybiorę bo z wami chłopakami nigdy nie wiadomo - zaśmiałam się i ruszyliśmy do mojego pokoju.

- Włącz "Piękną i Bestię" - usiadłam na łóżku, a Laito włączył odtwarzacz filmów w internecie.
- Ale to jest bajka - wampir odwrócił się do mnie, a ja westchnęłam z politowaniem.
- Ale jest też film. A ja chcę film! - uparłam się, na co Laito się zaśmiał i zrobił to o co go poprosiłam, bez żadnych sprzeciwów.

- Fajny klimat - przyznał Laito, gdy byliśmy w połowie oglądania filmu.
- Mi też się podoba - przykryłam się kocykiem i położyłam na kolanach miskę z chipsami solonymi.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Po filmie

- Dziękuję - Laito odwrócił się do mnie uśmiechnięty, gdy wyłączył laptop.
- Za co? - spytałam zdziwiona.
- Za to, że mnie wybrałaś - usiadł obok mnie, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam. - Wiem, że jestem dziwny, ale Ty mimo to, mnie nie odtrącasz. -
Laito usiadł za mną, po czym objął mnie w talii i położył głowę na moim prawym ramieniu, a ja się lekko wzdrygnęłam.

°~·♥·❤·♥·~°

Hejka! ❤

Głosowanie wygrał nasz ulubiony kapelusznik ~ Laito! 💖
Wprawdzie to nie wyobrażałam sobie książki z Laito w roli głównej, ale jak trochę bardziej zagłębiłam się w jego historię, to pomyślałam sobie, że z nim byłaby ciekawa historia i tak oto powstał ten rozdział i książka ma swój punkt zaczepienia! 💖💕💓

Mam nadzieję, że dzięki tej książce bardziej polubimy (a może i pokochamy ❤) Laito, bo on nie jest znowu taki najgorszy 💖

Dobrze... Nie zanudzam i zapraszam na dalsze rozdziały i do moich innych książek 💖💓💕

Do następnego, kochani! 💗

~Akane

Mr. Sadistic Night || Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz