°~·♥·❤·♥·~°
- Po co tu przyszedłeś? - spytał od niechcenia Shu, gdy wszyscy zajęliśmy swoje miejsca.
- Po coś ważnego, ale nie mogę wam tego powiedzieć -
- Powiedz, inaczej będziesz pierwszy, który wypróbuje moją salę tortur - uśmiechnął się Ayato, a mnie przeszły dreszcze.
- Nie, bo one usłyszą - Kino to naprawdę umie wszystko komplikować.
- Kto? - dopytywał Kanato.
- Z choinki żeś spadł?! - wydarł się Laito, a ja spojrzałam na niego zdziwiona.
- O co chodzi? - spytałam.
- Jesteś pewny? - spytał Yuma, a ja byłam ignorowana.Po chwili Kino spojrzał na Laito, a później przeniósł swój wzrok na mnie.
- Na co czekasz? - spytał Kino, a po chwili Laito do mnie podszedł.
- To nie będzie boleć - przycisnął mnie do ściany, a po chwili zemdlałam.Dzięki Laito! Rozliczę się z Tobą jak już się obudzę! Nie będę miała litości!
~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziłam się cała obolała. Ale nie tak obolała jak zwykle tylko... strasznie zęby i dziąsła mnie bolały. Ból był nie do zniesienia. Nienawidzę, jak oni robią sobie co chcą nie informując mnie o tym. Wstałam z łóżka, po czym usiadłam na krześle od toaletki i spojrzałam w lustro. Co oni mi do cholery zrobili?! Nie dość, że mam pełno ugryzień na całym ciele, to jeszcze moje zęby... o nie! Ja zaraz sobie z nimi pogadam, a na pierwszy rzut ognia idzie Laito.
- Laito! - weszłam wkurzona do pokoju gier, a wszyscy spojrzeli na mnie uśmiechnięci - Co się tak szczerzycie? - warknęłam w ich stronę - Laito! Głuchy ty czy jaki?! - podeszłam do niego, a on się uśmiechnął i puścił do mnie oczko.
- Wreszcie się obudziłaś - odetchnął z ulgą, a ja patrzyłam na niego tak, jakbym chciała go zabić.
- Na Twoje nieszczęście - burknęłam - Co wyście mi do cholery zrobiliście?! - zwróciłam się do wszystkich.
- Nas w to nie mieszaj, tylko ich - Subaru spojrzał najpierw na Kino, a potem na Laito.
- Gadać, co mi zrobiliście?! - podeszłam do wampirów.
- Tylko zamienił cię w wampira - tłumaczył Kino, a ja walnęłam go w brzuch, przez co osunął się na podłogę. - To było konieczne - dodał, gdy obolały usiadł na łóżku.
- Laito - spojrzałam na mojego chłopaka - Jesteś idiotą. Jak mogłeś to w ogóle zrobić nie pytając mnie od zdanie?! - wydarłam się na niego, jednocześnie ściskając mu jego obolały nadgarstek.
- Ayumi, nie uszkodź mi mojego brata - odezwał się Ayato, a ja na niego spojrzałam.
- Wami zajmę się później, za to, że nie zareagowaliście na to - warknęłam.
- A ty - spojrzałam na Laito - idziesz ze mną i sobie pogadamy - wkurzona prze teleportowałam nas do mojego pokoju, aby nikt nam nie przeszkodził.- Dlaczego? - spojrzałam na wampira już w miarę opanowana.
- To było konieczne - usiadł na łóżku - Uwierz mi, Ayumi - spojrzał na mnie, a ja westchnęłam.
- Pomyślmy - zaczęłam - skoro jestem wampirem to już wiem, jak cię ukarać - usiadłam okrakiem na kolanach Laito. - nie bój się, to nie będzie boleć - uśmiechnęłam się.Przybliżyłam się do jego szyi. Przejechałam opuszkami palców po niej aby znaleźć odpowiednie miejsce. Gdy takowe znalazłam... szybko wbiłam się w szyję chłopaka, na co on cicho jęknął.
Jego krew... jest pyszna. Czułam jego krew w swoich żyłach. To jest przyjemne uczucie, które w pewnym sensie podnieca i zachęca do dalszego kontynuowania. Jednak po kilku chwilach odsunęłam się od Laito, a tuż po tym wpiłam się w jego usta przez co wypił swoją krew.- Twoja lepsza - uśmiechnął się, gdy się od siebie oderwaliśmy. - I to miała być ta kara? - oblizał się.
- Tak, chciałam być bardziej brutalna, ale jak na ciebie patrzę to jestem zbyt łagodna - odparłam pretensjonalnie. - To twoja wina - skrzyżowałam ręce na piersi.
- Nic nie poradzę, że mnie kochasz - ucałował moją szyję, a tuż po tym się w nią wgryzł.Tym razem nie czułam żadnego bólu tylko przyjemność. Z jednej strony cieszę się, że jestem wampirem, ale z drugiej strony... Jak ja to wytłumaczę Matsunowi?!
- Już? - spytałam gdy się ode mnie odsunął.
Wampir w odpowiedzi zrobił to samo co ja, czyli wpił się w moje usta, przez co wypiłam swoją krew, która... no nie ukrywajmy, ale smakuje mi.
- Tak, moja lepsza - odparłam, na co Laito udawał obrażonego, przez co zrzucił mnie ze swoich kolan, a ja miałam obolałą pupę.
- Za to Ty jesteś najlepszym chłopakiem jakiego mogłabym mieć. -Znalazłam się za nim. Objęłam jego szyję i się do niego przytuliłam. Bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie sądziłam, że się kiedykolwiek zakocham. Tym bardziej nie sądziłam, że zakocham się w wampirze. No cóż... niczego nie można przewidzieć.
- To dlaczego mnie zamieniłeś i po co Kino się tutaj pojawił? - spytałam po dłuższej chwili.
~~~~~~~~~~~~~~~~
- Serio?! - krzyknęłam, gdy Laito mi wszystko wytłumaczył.
Wytłumaczył mi wszystko w myślach, a dlaczego? Bo wyobraźcie sobie, że między nami jest jeszcze kilkanaście duchów dziewczyn, które były narzeczonymi naszych kochanych wampirów. Te duchy pracują wspólnie z Twórcami, którzy chcą mnie porwać dla własnych korzyści. A te dziewczyny, raczej ich duchy, przyłączyły się do Twórców tylko dlatego, aby odegrać się na chłopakach, którzy je zabili, bo były tak wkurzające jak mało kto.
- Tak - zatkał mi usta ręką.
- Ile ty do cholery miałeś dziewczyn, nie, ile ty miałeś przede mną narzeczonych? - spytałam.
- Czekaj - zaczął liczyć na palcach, a ja wkurzona uderzyłam go w głowę. - Nie ważne - chciał mnie pocałować, ale ja odgrodziłam nasze głowy poduszką.
- Dla mnie to ważne - odłożyłam poduszkę i posmutniałam - Myślałam, że jestem Twoją pierwszą, tak jak ty moim pierwszym chłopakiem - spojrzałam na niego, po czym się w niego wtuliłam. - Dlatego chcę wiedzieć. - spojrzałam na niego.°~·♥·❤·♥·~°
CZYTASZ
Mr. Sadistic Night || Diabolik Lovers
Fanfiction16-letnia Ayumi po kłótni z bratem wybiega ze szkoły, przez co w ułamku sekundy wpada pod samochód tym samym tracąc przytomność. Dziewczyna budzi się w zupełnie innym miejscu... Jak dalej potoczą się losy Ayumi? Zapraszam ;3