SCENA Z TANIEGO ROMANSIDŁA!? YURIO, KATSUMI I WODOSPAD!

508 48 33
                                    

To były męczące pięć dni, ciągle musiałam zabierać Yuriego do świątyni, nasze treningi trwały nawet całe dnie. Pomagałam Viktorowi i byłam na jego każde zawołanie, myślałam, że pod koniec da mi trochę odpocząć, ale teraz siedzę z blondynem nad wodospadem. Ja na dużym kamieniu, a chłopak był narażony na zimną wodę. 

- Rany, że też muszę tutaj sterczeć, a do tego ten głupi wieprz znalazł swojego Erosa. 

- Nie marudź, Yurio! To dla twojego dobra. 

Pytanie tylko, dlaczego ja też muszę tutaj siedzieć. Po co mam gapić się na Rosjanina? Fakt, że przez ten czas nasze relacje się trochę poprawiły, o ile można to tak nazwać, po prostu mniej się kłócimy, a to już coś! 

- Jak taka mądra, to chodź i postój ze mną! Zobaczysz jakie to przyjemne!

- Ja raczej podziękuję, a ty nie skupiaj się na mnie tylko na Agape!

Chłopak wyszedł spod wody i podszedł do mnie, pociągnął mnie za nogę, a ja ze śliskiego kamienia wpadłam do wody. Miałam wszystko mokre, Yurio ma szczęście, że telefon zostawiłam w plecaku, a plecak na kamieniu. Złapałam za jego nogę i pociągnęłam chłopak runął do wody ochlapując mnie. 

- Patrz co narobiłaś! - Wydarł się na mnie.

- Ja?! To ty zacząłeś! Podszedłeś do mnie i... Apsik! - Kichnęłam, a później jeszcze raz i jeszcze raz. 

Yurio gapił się na mnie jakbym stanęła w płomieniach.

- Coś nie tak? - Warknęłam. - Patrzysz na mnie jakbyś nigdy nie widział kogoś kto kicha.

- Nie oto chodzi, ty... Kichasz jak kot!

- Hę?

- Mój kot kicha tak samo! To słodkie!

O bogowie! Czy ja się przesłyszałam!? On powiedział, że jestem słodka. Podeszłam do chłopaka na kolanach i przyłożyłam dłoń do jego czoła. Nie miał gorączki, czyli nie majaczył! Spojrzałam się na chłopaka, gapił się na mnie. Miał cudowne oczy, niczym kot. Nawet nie potrafiłam określić tego koloru! Byliśmy siebie niebezpiecznie blisko, aż w końcu... Jego usta dotknęły moich. Odskoczyliśmy od siebie jak poparzeni.

- Co ty wyprawiasz!? - Krzyknęłam wycierając usta. Sądziłam, że mój pierwszy pocałunek będzie z kimś... Kogo lubię. 

- Ja?! To ty mnie pocałowałaś! 

- Nigdy bym tego nie zrobiła! Zresztą... Nieważne, co było to było, ale nikomu ani słowa, bo cię ukatrupię!

- Nigdy tego nie powiem! Po moim trupie! Zimno mi! Chodźmy do domu.

Zebraliśmy się, jednak ja nadal byłam nieobecna, szliśmy w ciszy. Starałam przeanalizować w głowię co się stało jednak... Nie potrafiłam! Cudne oczy Rosjanina mnie zahipnotyzowały i nie pamiętam niczego oprócz nich. Dopiero, gdy nasze usta się dotknęły to się wybudziłam z transu. Nawet nie wiem ile się całowaliśmy!

Mam nadzieję, że Yurio się nie wygada, a jeśli... Będę musiała już szykować grób. Potrząsnęłam głową, przemocą niczego nie załatwię, i tak wszyscy będą już wiedzieć. Opuściłam głowę i zaczęłam się gapić na swoje buty, to jakiś koszmar! Ja i Yurio mamy ochotę się zabić! Więc dlaczego to wszystko się tak skończyło!?

- Nadal nie chcesz powrócić do łyżwiarstwa? - Odezwał się Rosjanin, co mnie zdziwiło.

- Chyba wyraziłam się jasno, nie i koniec.

- Naprawdę chcesz zmarnować swój talent i ciężką pracę?

- Tak, już nigdy nie wystąpię w turnieju kobiet na lodzie, nigdy!

Urodzona by tworzyć historię||Yuri!!! on IceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz