U're so sexy

726 18 5
                                    

Rano obudzilam sie i jeknelam. Nie mialam ochoty isc do pracy. Denerwowalam sie moim pierwszym dniem. Zalozylam na siebie czarne jeansy i biala koszule a do tego czarne szpilki. Nie malowalam sie bo mi sie nie chcialo. Wlosy zostawilam w nieladzie i zdecydowalam ze kawe kupie po drodze. Weszlam szybko do lazienki i umylam zeby. Gdy skonczylam poranna toalete poszlam do salonu i zabralam ze stolu torebke.
Po drodze do pracy zajechalam do Starbucks'a i kupilam dwie kawy. Dla mnie i oczywiście dla mojego szefa. Wszytko mialam dopięte na ostatni guzik. No prawie. 
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Pod firmą zaparkowalam 20 minut przed pracą. Swoją kawe zdążyłam wypic po drodze. Zamknelam moje auto i weszlam do firmy. Usmiechnelam sie sztucznie do recepcjonistki i weszlam do windy. Stal tam blondyn. Usmiechnelam sie lekko i stwierdzilam ze byl bardzo przystojny. 
- hej...jestes nowa?  - usmiechnal sie do mnie
- tak....jestem Rose -usmiechnelam sie
- a ja Luke...Luke Hemmings - Pocalowal moją dlon na co sie zarumienilam
- milo mi będzie z tobą pracowac panno ....hmmm...jak masz na nazwisko?
- Moore - zasmialam się lekko
- a wiec milo mi się będzie z panią pracowalo panno Moore -puscil mi oczko
- kim jestes w firmie?  - usmiechnelam sie
- jestem zastepca szefa - poruszy brwiami a ja sie zasmialam.  Nagle winda stanela i wyszlismy na ostatnim pietrze.
- moze dalabys mi swoj numer co? - usmiechnal sie
- jasne...zapisuj *********
- dzieki slonce - cmoknal mnie w skron i odszedl a ja ruszylam do biura szefa. Zapukalam .
-wejsc!! - warknal
- dzien dobry szefie - weszlam do srodka zamykając za soba drzwi.
- oo Rose to ty...siadaj -usmiechnal sie a ja podeszlam do jego biurka i polozylam przed nim kawe
- kupilas mi kawe? -usmiechnal sie
- tak, a co ? -usiadlam na fotelu
- nie musialas -zasmial sie i upil lyka
- no widzi pan - usmiechnelam sie i zalozylam noge na noge
- wiec dzisiaj pokaze ci twoje biuro ...masz je tutaj - wskazal nowe biurko stojace obok niego
- dlaczego mam pracowac tuz obok pana? -unioslam brew i wstalam idac do mojego biurka
- bo chce miec cie na oku Moore - powiedzial nizzszym tonem a mnie przeszly ciarki.
- dobrze... -usiadlam za biurkiem
- mowmy do siebie na ty... skoro i tak jestes moja asystentką - puscil mi oczko
- taki jestes mily a slyszalam ze niezly z ciebie dupek i chuj - spojrzalam na niego
-kto tak mowi - spowaznial i zacisnal piesci
- nie powiem ci -obróciłam sie
- w tej chwili powiedz kto tak mowi! - podszedl do mnie bardzo blisko i obrocil mnie  w swoja strone przyciskajac moje cialo do okna.
-a jak nie powiem kto...to co? - bylam miazdzona przez jego cialo a on spial sie i mnie pocalowal. Na poczatku nie chcialam oddac pocalunku ale gdy dal mi klapsa w udo i pisnelam wdarl sie jezykiem do srodka. Oddalam pocalunek , a on nadawal mu rytmu. Brunet wciaz trzymal mnie mocno wcisnieta w okno i trzymal moje nadgarstki. Calowal mnie zachlannie do czasu az zabralko nam powietrza. Wtedy szybko sie od siebie oderwalismy.
- czy chuj i dupek tak zajebiscie caluje...? - poprawil krawat i puscil mnie a ja oparlam sie o biurko .
-co to kurwa bylo- spojrzalam na niego
- najlepszy pocalunek w twoim zyciu. ...a teraz bierz te papiery i spadaj je podpisac - wrocil za biurko a ja szybko wzielam papiery i wyszlam.
"ROSE WLASNIE LIZALAS SIE Z SZEFEM ' bylam zamyslona i wpadlam na jakas dziewczyne. Myslalam ze to kolejna durna lala .
- przepraszam. ..jja...-zaczelam
-hej slonko spokojnie nic mi nie jest- zasmiala sie i pomogla mi pozbietac papiery
-dziekuje...jestem Rose Moore -usmiechnelam sie i podalam jej reke
- a ja jestem Jessie Prescott - usmiechnela sie i przytuliła mnie
- jestes normalna- powiedzialysmy w tym samym czasie i wybuchnelysmy smiechem
- juz cie lubie - zasmiala sie Jessie i poklepala mnie po plecach
- bo nie jestem lalunia? - usmiechnelam sie
-dokladnie - zasmialysmy sie
-zaraz jest lunch moze pojdziesz go zjesc ze mna co? -usmiechnela sie brunetka.
-jasne z xhecia. ..tutaj masz moj numer telefonu - dalam jej i odeszlam wypelnic swoja prace. Poszlam do biura Hemmingsa zeby wypelnil papiery dla Harrego.
- hej slonce w czym moge pomoc? -usmiechnal sie
- uzupelnij sie swoim magicznym podpisem - usiadlam na krzesle i oparlam sie.
- jaki jest nasz szef...-zagadalam
-Styles...no wiesz....jest zimny...nie ma uczuc...kiedys zaliczal panny i dalej po cichu tak robi...ale ma narzeczona modelke i za dwa miesiace biora slub...glownie Styles jest pracoholikiem -zasmial sie
- ooo dziekuje za informacje moj szpiegu - usmiechnelam sie
- a ty? Opowiedz cos o sobie - usmiechnal sie do mnie podczas wypisywania papierow
-mmm...mam 20 lat...urodzilam i wychowalam sie w Londynie. ..moi rodzice są lekarzami...nie mam rodzenstwa i interesuje sie sportem oraz muzyka...
- idealna randka? - patrzyl juz na mnie
-mmm..mysle ze lubie romantyczne spacery i kino...ale lubie tez bardzo picie wina w domu na kanapie przy filmie -zasmialam sie i zauwazylam ze mi sie przyglada
- a masz kogos?
-nie jestem singlem i nawet nie mam kota -zasmialam sie na co on rowniez sie zasmial
- tez jestem singlemm...wiec...moze wyjdziesz ze mna jutro po pracy na spacer co? - podrapal sie po karku
-jasne - poczekalam az wypelni papiery i cmoknelam go w policzek
- dzieki wielkie - usmiechnelam sie i wyszlam. Weszlam do mojego i Stylesa biura i zauwazylam ze rozmawia z kims przez telefon
- tak kochanie. ..koncze za trzy godzinki...mhm....tak slonce...ugotuje...kocham cie pa- westchnal i rozlaczyl sie a ja polozylam mu na biurku stosik wypelnionych papierow
- ciezki dzien? - spojrzlaam na niego a on na moje wargi
- twoje usta go polepszyly -oblizal warge a ja wywrocilam oczami
- ty lepiej zajmij sie gotowaniem dla narzeczonej -zasmialam sie i poszlam za biurko . Dokonczylam wszystko co mialam zrobic .
-skonczylam moge juz isc? - spojrzalam na bruneta
- ktora godizna ?? - uniosl brew
- 20??? - wydelam uroczo warge
- uhhh no dobrze kobieto... idz - usmiechnal sie a ja pocalowalam jego policzek i wyszlam

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
  Halo halo ktos chce mi zrobic okladke?? hahah

My sexy boss H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz