Ania już w poniedziałek wróciła z Krakowa. W domu nastolatki nikogo nie zastała. Dopiero od sąsiadki dowiedziała się, że dziewczyna leży w szpitalu. Nie zastanawiając się długo pojechała do niej. Sprawiła tym Karen ogromną radość. Ania początkowo była zła na nią, że ta nic jej nie powiedziała, ale pocałunek stęsknionych ust sprawił że złość minęła. Gdy pani doktor zauważyła Anię poprosiła ją na słówko.
- Proszę niech pani na nią uważa. Następnym razem może z takiego ataku nie wyjść.
- O czym pani mówi?- zdziwiła się kobieta z czarnego Mercedesa.
- To pani nic nie wie? Karen przyjechała do nas w okropnym stanie. Nie mogliśmy zapanować nad ciśnieniem. Dopiero gdy jej tato powiedział że pani niedługo wróci wszystko wróciło do normy. Jest pani jej jedynym lekarstwem. My jako lekarze nic nie możemy zrobić. Nie mówiłam tego Karen, ale jej życie zależy od pani.
- Dobrze, dziękuję że mi pani o tym powiedziała.
Pani doktor uśmiechnęła się, kładąc dłoń na jej ramieniu.
Ania usiadła załamana przed salą. Teraz wszystko się skomplikowało. Wypadek Bruna, pogorszenie się zdrowia Karen. Kobieta bała się że jeśli zrobi jeden błędny ruch kogoś straci. O rozwodzie przestała myśleć. Przez ten czas spędzony w szpitalu ponownie zbliżyła się do męża. Może nie czuła tego co dawała jej Karen ale w końcu to był jej mąż i ojciec jej dzieci. Jadąc do nastolatki miała już podjętą decyzję odnośnie przyszłości, a teraz po słowach pani doktor nie umiała tego planu zrealizować. Napisała sms-a do Bruna, że musi załatwić parę służbowych spraw i że wróci tak szybko jak będzie mogła. Cała ta sytuacja, te jej kłamstwa sprawiły że czuła się co raz gorzej. Zauważyła to pani doktor i natychmiast zabrała ją na badanie usg. Ciąża była zagrożona, dlatego zatrzymali Anię na obserwacji. Karen bardzo przejęła się tym. Nie odstąpiła kobiety ani na chwilę. Ania dzięki dziewczynie uspokoiła się. Karen opowiadała jej o imionach dla dzieci o łóżeczkach i wózkach. Trzymała przy tym dłoń Ani, od czasu do czasu przeczesując ręką jej włosy.
Kobieta spędziła w szpitalu dwa dni po nich Karen została razem z nią wypisana. Przez nastolatkę zapomniała że ma wracać do Krakowa do Bruna. Ale ten dzień musiał kiedyś nastąpić. Ania zabrała Karen na spacer. Podczas niego wszystko było jak zawsze. Trzymały się za ręce, przytulały, Karen robiła zdjęcia.
Kobieta z czarnego Mercedesa zatrzymała się nad strumykiem.- Skarbie muszę ci o czymś powiedzieć.
- Tak? - Karen usiadła na kamieniu.
-Bruno będzie potrzebował teraz specjalnej opieki, rehabilitacji.
- Przecież to oczywiste.
- Tak tylko widzisz muszę być teraz cała dla niego.
- I? - Karen wyczuwała co może za chwilę nastąpić.
- Muszę wrócić do męża.
Karen wstała i odeszła kawałek.
- Nie rozumiem tego. Twój mąż tyle razy cię skrzywdził, a ty chcesz do niego wracać.
- Kochanie, muszę. - powtarzała Ania.
- Nic nie musisz. Ale rozumiem, że podjęłaś już decyzję i choć bym chciała to cię nie zatrzymam.
- Nie wiesz jak bardzo mi ciężko z tego powodu.
Bardzo cię kocham i boję się o ciebie, że przeze mnie znowu ci się pogorszy.- Aniu proszę nie myśl w ten sposób. Nic mi nie będzie. - mówiła choć wiedziała że to nieprawda.
Razem wróciły do domu. Ania już jutro wieczorem miała opuścić ją na zawsze. Wspólnie spędzały ostatnią noc. Żadna z nich nie potrafiła zasnąć. Leżały w milczeniu wsłuchując się w bicie swoich serc. Rano Ania pojechała załatwić formalności w pracy, a Karen poszła porozmawiać z rodzicami. Przytulała się do nich tak jak wtedy kiedy była mała. Przepraszała ich i mówiła że ich kocha. Oni wiedzieli do czego zmierza. Nie mogli się z tym pogodzić. Nie chcieli tego, Karen też nie ale czuła że to się zbliża. Zadzwoniła do Ani z prośbą o spotkanie w miejscu dla niej szczególnym. W sms- ie wysłała szczegóły. Rodzice zgodzili się ją tam zawieść, ale zanim do tego doszło. Karen odwiedziła panią doktor. Podziękowała za to co dla niej robiła za każdym razem gdy trafiała do szpitala. Przez cały czas towarzyszyli jej rodzice z którymi nie rozostawała się ani na krok.
CZYTASZ
Kobieta z czarnego Mercedesa
Krótkie OpowiadaniaMiłość nie prosi o pozwolenie. Przychodzi kiedy chce i robi co chce, a Ty możesz: walczyć lub poddać się, zostać lub uciec. Kobieta z czarnego Mercedesa pojawia się kiedy chce i robi z życiem Karen co chce, a młoda dziewczyna ma tylko dwa wyjścia:...