Mecz

993 48 6
                                    

Tutaj Autorka. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie oddane głosy. Wygrał strój numer 1. Nie mogłam się powstrzymać, więc w mediach macie piosenkę, która ostatnio chodzi nimi po głowie. Dziś dłuższy rozdział. A tak dokładnie to razem 789 słów. Zapraszam do czytania...

Perspektywa Tary

Dzień meczu. Godzina 11.00. Na 11.30 mecz. Osz ty zaspałam. Szybko wyskakuję z łóżka myśląc, że zdążę. Ubranie szybko, gdzie są moje ciuchy? No tak, w szafie jak zawsze. Wkładam szarą bluzkę adidas, jeansowe spodenki. Bez śniadania. Szybki makeup. Wkładam do srebrnego plecaka moje rzeczy, a do ust miętową gumę do żucia i wychodzę. Wsiadam do auta i jadę.

Chcecie pewnie wiedzieć dlaczego zaspałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chcecie pewnie wiedzieć dlaczego zaspałam. Otóż wieczorem robiłam wielki transparent specjalnie na ten oto mecz. Kupiłam wielki materiał, niezmywalne markery i stojak na wszelki wypadek jak bym miała możliwość go gdzieś postawić. Na materiale narysowała herb Supa Strikas oraz napisałam dwa zachęcające hasła:
Na górze ,, Supa Strikas do boju !!! A na dole ,, Wygrajcie tą Super Ligę chłopaki !!!". No i tak długo nad tym pracowałam, że zaspałam...

Perspektywa Shakera

Zbliżała się 11.30 a Tary nadal nie było. Za chwilę musimy wychodzić na murawę, a ja chciałem jeszcze zobaczyć ją przed meczem. Trener wysłał już Lankeya, żeby tam stał i na nią czekał. Do tej pory nie wrócił. Czas wyjść na boisko...

Perspektywa Tary

Wysiadam z samochodu. Godzina 11.31. Kurczę... Wyjmuję transparent i stojak z bagażnika. Wchodzę na stadion. Wyciągam bilet z plecaka a tam nie ma żadnego napisu odnośnie miejsca. ŻADNEGO!!! I co ja teraz zrobię. Na szczęście widzę rezerwowego Supa Strikas. Lankey.

- Hej, czy mógłbyś mi pomóc? Nie mogę znaleźć mojego miejsca... - powiedziałam.

- Oooo Tara. Chodź pomogę Ci to wziąć i idziemy na ławkę rezerwowych.

- Czekaj, że gdzie? - dopytałam

- No na ławkę rezerwowych - powiedział - Dostałaś specjalny bilet...

- Aaaaaa spoko...

Wziął ode mnie stojak i poszliśmy.

- A tak wougle gdzie będę siedzieć? - zapytałam.

- Nie wiem najwyżej Gris będzie siedział na murawie - odpowiedział i się zaśmialiśmy.

Kiedy dotarłam byłam zdziwiona wielkością boiska. Supa Strikas już grali z Czołgami. Rozstawiłam szybko mój transparent i usiadłam na murawie. Zapomniałabym. Wyjęłam z plecaka trzy bandamki. Czerwoną, którą wywiązałam na głowie oraz żółtą i białą, które wywiązałam na nadgarstkach.

Nie no super dopiero minęło 15 minut, a Claus już sfaulowany

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie no super dopiero minęło 15 minut, a Claus już sfaulowany. Jak tak dalej pójdzie to cała drużyna wyląduje koło mnie na ławce. Za niego wszedł Lankey.

No dobra pierwsza połowa minęła bez większych szfanków. Nadal 0:0. Postanowiłam wybrać się na przeszpiegi do szatni Żelaznych.

Szłam stadionowi korytarzami. Po drodze zwinęłam pewnemu ochroniarzowi kurtkę. Muszę mieć jakiś militarny kamuflaż. Po cichu uchyliłam drzwi do szatni Czołgów.

- Uber, co ja Ci mówiłem o faulach?! Zaczniemy ich używać dopiero w drugiej połowie! - wrzeszczał Fon Pushap. ( nwm jak to się pisze )

- Tak, sir! - krzyknął Johan Uber.

- To dlaczego się do tego nie stosujesz?! - dalej wrzeszczał Fon Pushap. ( dalej nwm jak napisac )

- Nie wiem, sir! - znowu krzyknął Uber.

- A i mniejsza z tym. Panowie teraz macie faulować Supa Strikas jak popadnie. Byle żeby nikt nie widział. Pozwalam wam przywalić im pięścią z pełną mocą. I używajcie tych wydłużających się kolców w korkach - skóńczył swój wywód Fon Pushap. ( a ja dalej nwm jak napisać )

O nie Supa Strikas są w poważnych opałach. Muszę ich ostrzec. Zostało jeszcze 7 minut przerwy. Muszę się pośpieszyć.

Wbiegłam zdyszana do szatni Czerwono - białych i jednicześnie zrzuciłam militarną kurtkę. Miałam ochotę zwymiotować.

- Siostro, spokojnie gdzie ty się tak śpieszysz? - zapytał Luźny Joe.

- Czołgi, faule, druga połowa - wykrztusiłam.

Usadzili mnie na ławce i spokojnie im opowiedziałam o tym co słyszałam.

- Chłopaki mam pewien plan, ale musicie robić to co mówię...

I tak ustawiłam Supa Strikas pod ścianą i nauczyłam blokokować wszystkie ciosy.

Perspektywa Shakera

No i super. Tara normalnie powinna być w jakimś wojsku. Nauczyła nas blokować rożne ciosy w zaledwie 5 minut. To się nazywa nauczyciel.

Perspektywa Tary

No i git. Może powinnam sobie zrobić studia pedagogiczne? Założę własną działalność i będę nauczać dzieci judo. Nie taki głupi ten pomysł....

Ale wracając do meczu to chłopaki nawet dobrze sobie radzą. Już kilka razy widziałam jak
Żelaźni próbowali faulować, lecz im się to nie udawało.

Wreszcie jakaś akcja. Bo wyrzuca prosto do Northa. Ten wyprowadza na środek do Rasty. Jamajczyk podaje do Luźnego Joe, który wystawia idealne podanie Shakerowi. I jest! Gooooool!!!
Strikas prowadzą 1:0.

Chłopaki rozegrali jeszcze dwie takie akcje i Supa Strikas wygrali stracie z Czołgami 3:0. Po zakończonym spotkaniu chłopaki zamknęli mnie w szczelnym uścisku i takim oto sposobem podziękowali mi za naukę obrony.

- Ej słuchajcie, organizuję imprezę u mnie w klubie - powiedział Joe, kiedy szliśmy do szatni. - Przyjdźcie wszyscy.

- Nawet ja??? - zapytałam.

- No, a jak by inaczej - powiedział Joe - Możesz wziąć również swoją managerkę.

- Biance? Spoko to paaa! - krzyknęłam na pożegnanie i wyszłam.

Postanowiłam zrobić coś szalonego na dzisiejszy wieczór. Wsiadłam w samochód i pojechałam prosto do fryzjera...

(not) Ideal Angel ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz