,,Ja już sama nie wiem..."

570 26 3
                                    

Po tym zdarzeniu wróciłam odrazu do domu. Nie miałam już siły na nic. Strasznie źle się czułam z tym wszystkim... Dlaczego??? Ja już sama nie wiem.

Zraniłam go do granic możliwości. Jak ja mogłam. Jestem okropna. Jestem bezduszną, bezuczuciową suką.

Dlaczego to życie jest takie trudne???
No w sumie nikt nigdy nie powiedział, że będzie prosto.

Właśnie siedzę w salonie u mnie w mieszkaniu. Zapycham się lodami żeby nic nie czuć. Oglądam jakiś słaby serial. Sprawdzam nazwę. Żony Hollywood. O Boże... Co ja ze sobą robię...

Próbuję zapomnieć o wczorajszej rozmowie z Shakerem. Nie mogę... Mam dość muszę się przejść.

Ubieram się w:

Rozpuszczam moje włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozpuszczam moje włosy. Nie się ułożą jak chcą. Myję zęby. Robię delikatny makijaż i wychodzę...

Idę prosto przed siebie. Moje nogi prowadzą mnie do parku. Muszę jeszcze raz wszystko przemyśleć...

Siadam na ławce. Siedzę i obserwuję ludzi. Dzieci bawią się na pobliskim placu zabaw. Matki siedzą i gadają. Zapewne o jakiś dziecięcych rzeczach typu: pieluchy, zdrowe odżywianie, zabawki, szkoły, przedszkola i typ podobne bzdety. Jacyś nastolatkowie wygłupiają się popisując się przed dziewczyną. Nagle mój wzrok pada na....... SHAKERA??? Co on tu robi?

Obściskuje się z jakąś dziewczyną. No nieźle. Szybko chowam się w pobliskich krzakach. Patrzę dalej. O czymś gadają... I są tak blisko siebie. Dziwnie się czuję... Jak by to że obściskuje się z jakąś dziewczyną miało dla mnie jakieś duże znaczenie. Na tylko koleżankę to ona nie wygląda.

- Mamo, mamo patrz ktoś tu siedzi!!! - krzyczy jakieś dziecko patrząc na mnie.

- Uspokój się. Ta pani ma po prostu nie równo pod sufitem - powiedziała kobieta i pociągnęła dziecko dalej.

W tym to chyba miała rację...

- Tara, co ty robisz w tych krzakach? - zapytała Sophie. SOPHIE??? TO NAPEWNO TA SOPHIE???

- A nic odpoczywam po wczorajszej imprezie - odpowiadam.

- W krzakach???

- Jestem na łonie natury...

Zdałam sobie właśnie sprawę jak głupio mówię.

- Nie musisz nic mówić wiem że wczoraj gadaliście i coś wam nie wyszło... - oznajmiła.

- No faktycznie...

- Rozumiem że się obraziłaś na tego palanta...

- No mniej więcej.

- Posłuchaj mnie. Masz się teraz nie martwić na zapas. Co się ma dostać i tak się stanie. Na przekór lęku idź z nadzieją. Wiem, że nie jestem dobra w pocieszeniu... Ale w razie czego to jest nasza kuzynka...

- Czekaj, czekaj to jest wasza kuzynka??? Jakąś zupełnie nie podobna do was...

- Zdarza się. I wiesz ja już to wiem że on Ci się podoba - powiedziała Sophie.

Nie odpowiedziałam.

- Daj mi swój nr telefonu popiszemy wieczorem.

- Ok

Wymieniłyśmy się numerami i wróciłam do domu.

_________________________________________

,,This is my fight song
Take back my life song
Prove I'm alright song
My power's turned on
Starting right now I'll be strong
I'll play my fight song
And I don't really care if nobody else believes
Cause I've still got a lot of fight left in me"

_________________________________________

Dziś zostawiam to waszej ocenie

Brak komentarza z mojej strony...

Żegnam was serdecznie
nottoomuch345💗

(not) Ideal Angel ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz